Prawdopodobnie każdy dorosły obywatel USA słyszał o skalnym pomniku przedstawiającym najważniejszych prezydentów ("ojców założycieli") tego kraju. Monumentalna rzeźba z głowami Jerzego Waszyngtona, Tomasza Jeffersona, Teodora Roosevelta i Abrahama Lincolna to największa, ukończona rzeźba na świecie! Trzeba zaznaczyć, że jest "ukończona", gdyż kilkanaście kilometrów od granitowej góry Mt Rushmore, na naszych oczach powstaje pomnik indiańskiego wodza Siuksów Crazy Horse, który w swoim założeniu będzie jeszcze większy, z głową Szalonego Konia już uroczyście odsłoniętą.
Na zachodnim krańcu monotonnej, pokrytej falującą prerią Dakoty Południowej znajduje się bardzo stary górski masyw Czarnych Wzgórz, który od wieków służył Indianom jako miejsce schronienia przed siarczystym mrozem i zimowymi wichurami. Święte Wzgórza Siuksów wcale nie są czarne, ale będąc pokryte gęstym lasem takie właśnie sprawiają wrażenie, gdyż są wyraźnie ciemniejsze od otoczenia, kiedy się patrzy na nie z daleka. Końcowe sceny filmu "Tańczący z wilkami" doskonale obrazują znaczenie tego regionu dla Indian prerii, gdzie w zacisznych dolinach mogli spokojnie przetrwać zimowe miesiące spotykając się towarzysko (jak byśmy to dzisiaj powiedzieli) z pobratymcami z innych plemion, łowiąc pstrągi, polując na indyki, jelenie, pumy i niedźwiedzie. Spokój indiańskich plemion został gwałtownie przerwany nadejściem osadników w końcu XIX wieku, a wojsko odebrało im ziemie konsekwentnie oddawane pod uprawę dla ciągnących ze wschodu przybyszów. Po nieuchronnej klęsce, z bizonami jako głównym źródłem pożywienia celowo i doszczętnie wybitymi, Indianie zostali zepchnięci do rezerwatu na pustynnych ziemiach Badlands. Na mocy rządowego traktatu podpisanego w 1868 roku w Forcie Laramie w Nebrasce, Dakotowie otrzymali na "wieczne czasy" Czarne Wzgórza, najwidoczniej uznane wtedy za niezbyt przydatne dla rolnictwa. Cóż z tego, kiedy członkowie tysiącosobowej ekspedycji gen. Custera nieoczekiwanie odkryli latem 1874 roku złoto w Black Hills i niepowstrzymane przez nikogo hordy poszukiwaczy, zwyczajnych awanturników i pospólstwa ruszyły z całej Ameryki do Sanktuarium Siuksów.
Lata mijały, osadnictwo w Czarnych Wzgórzach kwitło w najlepsze, kiedy główny historyk stanu Kolorado wyszedł z propozycją uczczenia osób szczególnie zasłużonych dla powstania i rozwoju Stanów Zjednoczonych. Monumentalny pomnik (Krzysztofa Kolumba) według pomysłów jeszcze z 1849 roku miał początkowo stanąć gdzieś na frontowej ścianie Gór Skalistych na terytorium Kolorado, widoczny z dala od strony prerii. Idea tego rodzaju rzeźby znalazła podatny grunt w Dakocie Południowej, gdy stanowy historyk Jonasz "Doane" Robinson zaproponował w 1923 stworzenie rzeźb głów najważniejszych prezydentów USA właśnie w Czarnych Wzgórzach. Wybrany do wykonania tak unikalnego zadania rzeźbiarz Gutzon Borglum (studiował Sztukę w Paryżu na Akademii Julian, był też masonem i członkiem Ku Klux Klanu) zasłynął w tym czasie jako autor olbrzymiej płaskorzeźby na górze Stone Mountain (blisko Atlanty), upamiętniającej przywódców Konfederacji. Mając odpowiednie doświadczenie dokonał w 1924 r. trafnego wyboru lokalizacji pod przyszły pomnik. Skalne iglice Needles - pomimo że wyjątkowo spektakularne - okazały się zbyt cienkie, aby bez uszczerbku znieść prace dokonywane w większości przy pomocy ładunków wybuchowych. Jednakże góra o nadanej przez Indian nazwie Six Grandfathers (znana z duchowych peregrynacji lokalnych wodzów, m.in. Czarnego Jelenia/Black Elk) posiadała jednolitą, granitową ścianę o południowo-wschodniej ekspozycji, tworząc idealne warunki pod przyszły projekt. Górę przemianowano w 1885 roku na Mt Rushmore honorując nowojorskiego prawnika Charles Edwarda Rushmore, który przybył w region Black Hills, by zbadać tytuły własności ziemi pod kątem eksploatacji przez kopalnie złota.
Prace nad monumentalnym pomnikiem ruszyły w październiku 1927, kiedy mozolnie rozpoczęto wykuwać z granitu wielkie na 18 metrów głowy, najpierw prezydenta Waszyngtona (1930), następnie Jeffersona (1936), Abrahama Lincolna (1937) i w końcu Teodora Roosevelta (1939). Wyboru postaci dokonał Gutzon Borglum honorując Waszyngtona za udział w narodzinach państwa, Jeffersona za ekspansjonizm terytorialny, a szczególnie kluczowy dla państwa "zakup Luizjany", Lincolna za zachowanie jedności krajum, a Roosevelta za utrwalenie dominacji USA i budowę kanału panamskiego. Borglum, syn mormona z Idaho o duńskich przodkach (stąd nazwisko), zmarł przed zakończeniem trwającej czternaście lat budowy, prace ukończył w 1941 roku jego syn, Lincoln.
Głowy Prezydentów stały się największą atrakcją turystyczną Dakoty Południowej przyciągającą rocznie około trzech milionów przyjezdnych z całego świata, zyskując status i miano Narodowego Pomnika Mount Rushmore. Monumentalna rzeźba sprawia ogromne wrażenie, ale do jej popularności z pewnością przyczyniły się inne turystyczne atrakcje w najbliższym sąsiedztwie; dwa parki narodowe, pełne dzikiej zwierzyny rezerwaty przyrody, malownicze skałki pośród sosnowych lasów i największa (niedokończona) rzeźba świata, jaką jest postać indiańskiego wodza Szalonego Konia stworzona przez Korczaka Ziółkowskiego!
Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka. Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z Czarnymi Wzgórzami włącznie, m.in w lipcu i sierpniu 2020. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W. Belmont, Chicago IL 60634, tel. 773-237-7788, strona internetowa: www.andrzejkulka.com.