KAMBODŻA 2024, cz.1
Środa, 7 lutego
Skoro już jesteśmy w Wietnamie, to aż się prosi podskoczyć do sąsiedniego kraju; przecież to tylko godzina lotu z hakiem! Airbus wietnamskiej linii lotniczej, rejs VN 931, łagodnie posadził nas na płycie portu lotniczego Siem Reap w Kambodży, a ta mało mówiąca nazwa lotniska jest niczym innym jak Wrotami do osławionych ruin Angkor Wat! Punktualnie o godzinie 17 wchodzimy do niedawno zbudowanego przez Chińczyków ($900 mln) nowoczesnego gmachu. Dojazd do miasta zamiast 20 minut trwa teraz 1 godzinę, po nowej, płatnej drodze. Odprawa graniczna jest szybka i sprawna, z nowymi pieczątkami w paszportach i wizą za $30, mkniemy w stronę miasta, oglądając po drodze plantacje tapioki, zagajniki orzechów nerkowców i lasy kauczukowców.
Pierwszy wieczór w Kambodży
Jest zaledwie 7 wieczór, kiedy dostajemy pokoje w super hotelu w Siem Reap, postanawiamy więc przespacerować się dwa kilometry do uwielbianego przez turystów fragmentu miasta wokół słynnej tutaj ulicy Pub Street. Działa tu kilkadziesiąt restauracji, jedna przy drugiej, kluby, dyskoteki, salony masażu, w tym akwaria z rybkami, co to pieszczotliwie obgryzają z nóg zużyte naskórki!
Terapia z rybkami na ulicy Pub Street
Stoliki na świeżym powietrzu, Siem Reap, Kambodża
Na zewnątrz panuje temperatura 34 stopni Celsjusza, a ponieważ wilgotność sięga 100 procent, to trudno sobie odmówić akwariowej terapii siedząc wygodnie ze zmrożoną szklanicą piwa Angkor w dłoni.
W międzyczasie, w mojej upatrzonej od lat restauracji podano dania; wybrałem uwielbiane przeze mnie khmerskie danie królewskie - duszoną na parze rybę amok fish, w mleku kokosowym i paście kroeung z trawą cytrynową, całość podana w skorupie orzecha kokosowego i na liściu bananowca! A na zakąskę dostaliśmy świeżutkie sajgonki, zwane również krokietami wiosennymi, a po angielsku po prostu spring rolls. Niektórzy preferowali jednak zupę z krewetek, też pychota.
Królewskie danie Khmerów, ryba amok fish, podana w skorupie z orzecha kokosowego
Kiedy już spełniliśmy cielesne potrzeby, najedzeni i napojeni, przemieszczamy się do obszernej sali jednego z tutejszych hoteli, gdzie właśnie rozpoczyna się folklorystyczny spektakl; tropikalny wieczór w Angkor. Miejscowy artysta gra na bębnie przed wejściową bramą, a obok niego pląsa w tańcu młoda dziewczyna, zapraszając do wejścia. Sala jest prawie wypełniona przez turystów, w części bufetowej wystawiono dania, o jakich mogą tylko pomarzyć światowej sławy kucharze; rewelacyjny bufet ze stekiem, piersią kaczki z rusztu, kalmarami, krewetkami, w niesłychanie inspirującej oprawie. Ale my już zaspokoiliśmy głód i czekamy teraz na ucztę dla ducha.
Tancerka, Phnom Penh, Kambodża
Powitanie przed koncertem
Grupa tradycyjnie odzianych muzyków już zasiadła w kącie sceny i subtelną grą wprowadza nas w egzotyczny nastrój przed występem, na który składa się kilka odrębnych odsłon. Spektakl trwa; na scenie udekorowanej wizerunkiem bramy wejściowej do Angkor Thom - starożytnego miasta Khmerów, pojawiają się wykonawcy odziani w tradycyjne stroje. Najpierw pyszni się królewska para z Angkor Wat, a po niej wkraczają chłopi świętujący udane zbiory ryżu. Środek przedstawienia to pełna energii walka młodych chłopaków prezentująca styl znany jako "tajski boks". Ukoronowaniem występu stał się niewątpliwie taniec niebiańskich istot zwanych apsarami, które według mitologii indyjskiej są boginkami wody, mgieł i chmur.
Tancerze
Ten jakże kolorowy występ fantastycznie wprowadził nas w atmosferę kambodżańskiej mistyki, która w starożytnych, monumentalnych ruinach, będzie nam towarzyszył przez kilka następnych dni.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka
Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z Wietnamem, Laosem i Kambodżą włącznie, od 12 do 27 stycznia 2025 roku. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W.Belmont, Chicago IL 60634, tel. (773) 237 7788, strona internetowa: andrzejkulka.com/wietnam-laos-kambodza