W obliczu gwałtownego wzrostu liczby zabójstw i braku publicznego zaufania do pracy policji, Chicagowski Departament wysyła młodych funkcjonariuszy z najmniejszym doświadczeniem do dzielnic najbardziej dotkniętych przemocą.
Sześć okręgów policyjnych o najwyższej sumie morderstw i strzelanin w tym roku ma największą ilość tzw. "zielonych" policjantów - wynika z analizy danych dotyczących rozmieszczenia policjantów przeprowadzonej przez dziennikarzy Chicago Sun-Times.
Te dzielnice - wszystkie na południowej i zachodniej stronie miasta - mają również najmniej doświadczonych przełożonych.
Jednocześnie funkcjonariusze przydzieleni do czterech dystryktów o najmniejsze przestępczości: w centrum miasta, na północno i północno-zachodniej stronie mają średnio policjantów z najdłuższym stażem pracy w departamencie.
Różnice te zaczęły być coraz bardziej widoczne w momencie, kiedy burmistrz Rahm Emanuel objął urząd w 2011 roku.
"Kiedy ci młodzi policjanci opuszczają akademię, właśnie tam ich wysyłamy" - powiedział alderman David Moore (z 17 dzielnicy), którego okręg na południu miasta obejmuje dzielnice Gresham i Englewood z najwyższą przestępczością.
Moore i inni twierdzą, że ta sytuacja - wynik strategii wdrażania i kontrakt unijny, który daje doświadczonym policjantom wpływ na miejsce, w którym pracują - prowadzi do dużej rotacji, jednocześnie ograniczając policjantom możliwości poznania miejsc, w których są przydzielani do służby.
"To problem, który poruszyłem w rozmowie z szefem policji, prosząc go, aby wstrzymał możliwości transferów" - powiedział alderman Raymond Lopez (z 15 dzielnicy), którego okręg wyborczy obejmuje część Englewood, doświadczonego najgorszą falą przemocy z użyciem broni palnej.
Ale alderman Nick Sposato (36 dzielnica), którego okręg znajduje się na północno-zachodniej stronie, niedotkniętej tak wieloma brutalnymi przestępstwami, twierdzi, że istnieją korzyści tego, że policjantów prosto po akademii wysyła się do takich trudnych dzielnic.
"Czy chcesz tam widzieć kolesia po 50-tce i z 30 funtami nadwagi czy raczej młodego faceta zbudowanego jak skała i wysportowanego?" - mówi Sposato. "Jeśli 25-latek trafi do najspokojniejszej dzielnicy zaraz po akademii, niczego nie będzie w stanie się nauczyć".
Debata nad programem wdrożeń i policyjnych transferów nabrała znaczenia w okresie wzmożonej fali przemocy i przestępczości obserwowanej w Chicago w tym roku, która doprowadziła już do ponad 700 zabójstw i 3,300 strzelanin.
"Różnice w poziomie doświadczenia oficerów mogą być niebezpieczne dla policji i okolic, w których służą" - powiedział Moore.
"Co się stało to to, że rekruci nie uczyli się zaangażowania w swoje społeczności, oni po prostu nauczyli się utrzymywać porządek" - powiedział alderman. "Musisz mieć dookoła nich grupę doświadczonych, dobrze znających i zaangażowanych w środowisko funkcjonariuszy. W przeciwnym razie młodzi oficerowie mogą reagować zbyt szybko na negatywne sytuacje zamiast starać się je łagodzić".
W lipcu policjanci na południu strzelali do Paula O'Neala, który uciekał skradzionym jaguarem, pieszy pościg za podejrzanym zakończył się jego zastrzeleniem. Komendant policji Eddie Johnson powiedział, iż okazało się, że trzej funkcjonariusze, którzy strzelali, nie przestrzegali odpowiednich procedur i pozbawił ich praw do wykonywania zawodu podczas trwania śledztwa w sprawie strzelaniny. Wszyscy trzej pracowali dla departamentu mniej niż cztery lata.
Według analizy przeprowadzonej przez Sun-Times:
- w pięciu z sześciu dzielnic dotkniętych największą falą przemocy, zabójstw i strzelanin w tym roku - Gresham i Englewood na południu oraz Ogden, Harrison i Austin na zachodniej stronie miasta - policjanci byli związani z departamentem średnio około dziesięciu lat. W ostatniej z najciężej dotkniętych dzielnic - Deering na południu miasta, średni staż pracy wynosił 14 lat
- w dzielnicach z niską przestępczością: Central, Jefferson Park, Near North i Lincoln, średni staż pracy wynosi od 18 do 20 lat
- 32 do 38 procent funkcjonariuszy przypisanych do dzielnic Gresham, Englewood, Ogden, Harrison i Austin - pracuje tam od 3 lub mniej lat. W tym 78 debiutantów - w pierwszym roku służby
- w Jefferson Park w ogóle nie ma policjantów zaraz po akademii. Tylko 4 procent policjantów przydzielonych na północno-zachodniej stronie miasta - łącznie 9 osób - ma trzy lub mniej lat doświadczenia.
Monitor