Sześć rzymskokatolickich kościołów – głównie tych budowanych przez Polonię zeskanowali w technologii 3D naukowcy z Politechniki Lubelskiej. Badania obejmują świątynie w Chicago i Milwaukee. Autorzy badań tłumaczą, że powód jest jeden – obawa, że kościoły zostaną zamknięte lub wyburzone i wysiłek rodaków zostanie zapomniany.
Najważniejszy jest cel
„Projekt jest ukierunkowany na to, żeby poprzez skanowanie trójwymiarowe odtworzyć w internecie wygląd tych kościołów, czyli odwzorowanie geometryczne i kolorystyczne. I to jest duża praca, ponieważ dokładność naszych urządzeń to 1-2 mm. Celem jest dokumentacja tego, co jest wieczne, oraz popularyzacja. Znaczna część ludzi w Polsce ma bardzo niską wiedzę o Polonii, a trzeba powiedzieć, że Chicago, gdzie byliśmy, to było drugie miasto pod względem liczby polskich mieszkańców na początku wieku po Warszawie” – tłumaczy szef zespołu – profesor Marek Miłosz z Politechniki Lubelskiej.
Będą kolejne wyprawy
Podczas pierwszej z serii kilku wypraw naukowcy z Lublina przeskanowali 6 kościołów – w tym m.in. bazylikę św. Jacka w Chicago, kościół św. Michała i św. Trójcy oraz kościół św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Milwaukee. Skany skupiają się głównie na wnętrzach świątyń – przy zachowaniu kolorystyki i układu. Skanowanie wnętrza jednego kościoła zajmuje średnie od 8 do 10 godzin.
„Pomysł jest świetny, bo bazylika św. Wojciecha to miejsce po pierwsze ważne dla Polonii, a po drugie perełka architektoniczna” – przyznaje działacz polonijny Daniel Pogorzelski, który na miejscu wspomagał polską ekipę. W trakcie kolejnych – przynajmniej dwóch lub trzech wypraw do internetu zostaną przeniesione wnętrza kolejnych kilkunastu. Po każdym z wyjazdów badawczych, na Politechnice Lubelskiej będą organizowane wystawy z pełną fotorelację i raportem z prac.
Kościoły są zamykane od dawna
Od 2016 roku Archidiecezja Chicago prowadzi program zmierzający do konsolidacji, czyli połączeń parafii. Konsekwencją jest przeważnie zamknięcie jednego z dwóch kościołów. Archidiecezja Chicago zapowiedziała, że przewiduje zamknięcie nawet do stu parafii – jeszcze we wspomnianym 2016 roku, a od tego czasu ta liczba systematycznie się zwiększa. Powody są oczywiste - chodzi o spadającą liczbę wiernych biorących udział w mszach świętych, stale rosnące koszty administracyjne szkół i parafii, a także malejącą liczbę księży. W 2021 roku Archidiecezja chciała dokonać konsolidacji – czyli połączenia jednych kościołów i zamknięcia innych. Miało się tak stać z 13 kościołami na terenie Chicago i 5 szkołami katolickimi, nad którymi władzę także sprawuje Archidiecezja. Ten plan nie został w całości wykonany. Mimo wszystko dane są zatrważające - w latach 80. Archidiecezja Chicago obejmowała 450 parafii. Teraz jest ich poniżej 300.
Są też inne problemy
W ciągu zaledwie kilku dekad liczba osób identyfikujących się jako wierni kościoła katolickiego spadła o setki tysięcy - wynika z danych Archidiecezji Chicago, która obejmuje powiaty Cook i Lake. Kościół katolicki w metropolii chicagowskiej ma także inne problemy. Jest mniej kapłanów. Mniej pieniędzy. Mniej wiernych uczęszcza na niedzielne msze święte. Szacuje się, że do 2030 roku do prowadzenia ponad 340 chicagowskich parafii będzie do dyspozycji tylko 240 księży. Do tego czasu co najmniej 180 duchownych może przejść na emeryturę. To tylko pogłębi i tak ogromny kryzys kościoła katolickiego w Stanach Zjednoczonych.
fk
zdj. https://pollub.pl/