09 grudnia 2022

Udostępnij znajomym:

Lot ponad Himalajami, spotkanie z Mt Everestem
Sobota, 5 listopada

Katmandu, sobota, 5 listopada 2022. Z racji doskonałej pogody postanowiliśmy - zresztą zgodnie z programem - odbyć dzisiaj widokowy przelot wzdłuż najwyższych gór świata. Kilka niewielkich firm lotniczych; Buddha, Yeti czy Guna, specjalizują się w tej popularnej, turystycznej atrakcji. Nasz wybór pada na tę ostatnią, z rejsem o godzinie 6:30 rano. Tak więc po raz drugi z rzędu nastawiamy budziki na 5:15, po ciemku jedziemy na lotnisko Tribhuvan w Katmandu, a tam przez szyby hali odlotów oglądamy cudne, bezchmurne niebo. Nic nam więcej nie potrzeba! Za $220 lecimy na wschód, w stronę Everestu, którego widok ma być kulminacją tej godzinnej, powietrznej odysei, 300 kilometrów do pokonania. Nasza maszyna posiada 20 miejsc przy oknach, po obu stronach, a ponieważ lecimy tam i z powrotem, to każdy zobaczy to wszystko, co Himalaje tej nepalskiej części mają nam do pokazania.

3h Everest i Lhoce po lewej Makalu z prawej

Everest i Lhoce po lewej, Makalu z prawej

Legendarne Himalaje rozciągają się na długości 2,500 kilometrów od Pakistanu po Bhutan. Głęboka dolina Indusu oddziela je od zachodu od pasma Karakorum, a przełom Brahmaputry wyznacza ich wschodni zasięg. Średnia wysokość tych potężnych gór wynosi 6,000 metrów, aż z dziesięcioma (na 14) ośmiotysięcznikami. Na szerokości od 180 do 350 km, te góry składają się z trzech wyraźnych, równoległych pasm: Himalajów Wysokich, Himalajów Małych i Sziwaliku.

Startujemy o 7, czyli zgodnie z planem: samolot wznosi się szybko po spirali ponad Doliną Katmandu ukazując już po paru minutach widok na najbliższy miastu masyw Langtang Himal (7,234 m) i fantastyczną panoramę całych gór, aż po horyzont, ciągle pod nieskazitelnie błękitnym niebem, bez ani jednej chmurki!

3k Tybetański szczyt Melungtse

Tybetański szczyt Melungtse

Tuż na prawo, czyli na wschód od masywu Ganesz, ukazuje się łagodny w zarysie szczyt Sziszapangma (8,013m), a jeszcze dalej charakterystyczna sylwetka "zębatego" wierzchołka Dordże Lakpa (6,966 m). Sziszapangma leży całkowicie po stronie chińskiej i jest czternastym, czyli ostatnim co do wysokości ośmiotysięcznikiem. Pilot obiera azymut dokładnie na ciemną, wisząca przed nami piramidę Everestu. Właśnie mijamy podwójny szczyt świętej góry Gauri Shankar (7,144 m), zaraz za nią ukazuje się piękna, lodowa ściana trapezoidu Melungtse (7,182 m), w oddali dostrzegamy kolejny ośmiotysięcznik Cho Oju (8,301 m), a w końcu jawi się słynna trójca; Makalu (8,463), Lhoce (8,516) i Mount Everest, najwyższa góra planety wznosząca się na rekordowe 8,848 m nad poziom morza!

3i Cho Oyu 8201 Lhoce 8516 i JW Sagarmatha Czomulungma 8848 Makalu 8485

Cho Oyu 8201, Lhoce 8516 i JW Sagarmatha Czomulungma 8485

Mt Everest (nazwany tak ku czci angielskiego, głównego geodety Indii, sir George Everesta), został zdobyty dopiero w 1953 roku przez sir Edmunda Hillarego z Nowej Zelandii i Nepalczyka, Szerpę Noray Tenzinga. Dodam jeszcze, że pierwszego, zimowego wejścia na najwyższą górę świata dokonali Polacy: Leszek Cichy i Krzysztof Wielicki w 1980 roku.

Ponad górami nadal nie ma żadnej chmurki; widoczność i przejrzystość powietrza przeszła nasze wszelkie oczekiwania, a panorama gór rozciągnęła się daleko w głąb Tybetu. Na dodatek, po skrajnej prawej stronie gór ukazał się masyw Kanczendzongi (8,586), co wraz z widocznym podczas powrotu Manaslu da nam zdumiewający wynik SIEDMIU wizualnie "zaliczonych" ośmiotysięczników. Właśnie podziwiamy jednym rzutem oka najwyższą górę Ziemi, obok szczyt "trzeci" (Kangczendzonga), szczyt "czwarty" (Lhoce) i "piąty" (Makalu). "Szósta" góra (Cho Oyu) ukaże się ponownie za kilka minut. I tylko brak "drugiego" ożywia myśl o podróży do pakistańskiego łańcucha Karakorum, gdzie w niebiosa wbija się osławiony K2 Czogori.

3n Mt Everest dokładnie za oknem

Mt Everest dokładnie za oknem

Samolot na dobre obrał już zachodni kurs w stronę Katmandu, a w myśli nadal tkwi wizerunek Everestu, którego nepalska nazwa Sagarmatha oznacza "Czoło Nieba", nazwa tybetańska zaś, Czomulungma, to w dosłownym tłumaczeniu "Bogini Matka Śniegu". Tutejsze plemiona zawsze oddawały górze boską cześć.

Patrzyłem przez okna na liczne ścieżki pośród tych wysokich gór. Już planuję powrót tutaj na trekkingowy wyjazd do bazy pod Everestem, od 11 listopada 2023. Trzeba zacząć szlifować kondycję.

3e Lodowiec w okolicy Melungtse

Lodowiec w okolicy Melungtse

Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka.

Autor jest właścicielem chicagowskiego biura podróży Exotica Travel, które organizuje wycieczki po USA i całym świecie, z Nepalem włącznie (najbliższe wyjazdy 27 i 29 października oraz 11 listopada 2023). Bliższe informacje: Tel. 773 725-5940, www.andrzejkulka.com

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor