Nieuniknione wrażenie, że październikowa konferencja Apple była wydarzeniem, które przeszło obok uwagi większości, wydaje się prawdziwe. Nie dotyczyła ona w końcu sztandarowych produktów Apple, takich jak iPhone czy iWatch, a głównie komputerów. Co zatem nowego zaprezentował gigant z Cupertino?
Miłośnicy urządzeń Apple, a szczególnie ci, którzy na co dzień używają komputerów Mac, z pewnością śledzili doniesienia i informacje dostępne przed październikową konferencją pod kryptonimem ScaryFast. Większość informacji pokryła się z tym, co zaprezentowało Apple, jednak sprawdźmy, czy warto zainteresować się nowościami amerykańskiego giganta technologicznego.
Na początek nazwa eventu. ScaryFast ma kilka znaczeń. Po pierwsze chodzi o nowe urządzenia, które mają być „strasznie szybkie”. Po drugie Apple szybko zorganizowało kolejną konferencję po tej najważniejszej, na której ukazały się nowe iPhony i zegarki elektroniczne. Po trzecie konferencja odbyła się 30 października, zatem był to dzień poprzedzający Halloween, stąd przedrostek „Scary”. Czy faktycznie urządzenia przyspieszą tak znacząco?
Sama konferencja była nieco inna niż do tej pory. Trwała zaledwie 30 minut i istnieje wiele opinii twierdzących, że była zwyczajnie nudna.
Jednym z głównym punktów konferencji Apple, któremu poświęcono 35% czasu, była prezentacja nowych, znacznie szybszych procesorów, które trafiają do komputerów Mac. Przestawiono kilka wersji: M3, M3 Pro oraz M3 Pro Max. Apple twierdzi, że nowe układy pozwolą na dużo szybsze przetwarzanie grafiki oraz mniejsze zapotrzebowanie na energię, co przełoży się na dłuższą pracę komputerów przenośnych na baterii.
Chip M3 wykonano w technologii 3 nanometrów. Upchnięto zatem wyższą moc obliczeniową w mniejszej lub tej samej wielkości strukturze. Dzięki temu laptopy będą mogły zachować niewielkie rozmiary i łatwiej będzie je schłodzić ze względu na niższy stopień generowania przez nie ciepła. Ponadto według informacji przekazanych podczas konferencji nowy układ może w skuteczny sposób wspierać rozwój sztucznej inteligencji zaaplikowany do systemu od Apple.
Standardowo Dyrektor Generalny Apple chwalił nowe układy mówiąc, że są to najbardziej zaawansowane chipy, jakie kiedykolwiek stworzono dla komputerów osobistych. Wskazał też, że integracja procesorów ze sztuczną inteligencją jest kluczowym punktem. Ma to odbić się nie tylko samym rozwojem AI, ale oferować znaczącą pomoc grafikom komputerowym podczas tworzenia lub edycji projektów, a także użytkownikom podczas szukania pomocy w internecie lub generowania podpowiedzi dotyczących samego użytkowania systemu w komputerach Mac.
Jednym z konkretów, które można było zobaczyć, było inteligentne zarządzanie pamięcią, szczególnie pomocne, gdy większa moc obliczeniowa potrzebna jest podczas na przykład tworzenia skomplikowanych projektów graficznych. Dzięki temu praca ma być płynna bardziej niż dotychczas.
Podano także dane dotyczące każdego układu z osobna. Najniższa wersja M3 posiada 8-rdzeniowy procesor obliczeniowy, 12-rdzeniowy procesor graficzny oraz 24GB pamięci. Kolejna z odsłon M3 Pro to już 12-rdzeniowy procesor obliczeniowy, 18-rdzeniowy procesor graficzny i 36GB pamięci. Największe wrażenie jednak robi układ M3 Max, który dysponuje imponującymi 16 rdzeniami procesora obliczeniowego, aż 40 rdzeniami procesora graficznego i 128GB pamięci. Tak potężne liczby powinny zaspokoić nawet najbardziej wymagających użytkowników. Dokładając do tego świetną stabilność systemu, faktycznie możemy mówić o najbardziej zaawansowanych układach do tej pory.
Po prezentacji układów przedstawiono nowe komputery. Apple zdecydował się zrezygnować z 13-calowego MacBooka Pro, który pomimo znacznie wyższej ceny od MacBooka Air, nie był relatywnie mocniejszy. To samo tyczy się modelu 15-calowego, choć on był już znacznie szybszy od mniejszego brata. Ich miejsce zajęły modele MacBook Pro o przekątnej 14 oraz 16 cali.
Mniejszy model dostępny jest w wersjach z trzema układami, jednak najwyższy z nich ograniczono do 14 rdzeni CPU, 30 rdzeni GPU oraz 36GB pamięci. 16-calowy MacBook jest dostępny z pełną gamą układów. Obudowa zarówno 14, jak i 16-calowego laptopa jest nieco grubsza niż w poprzednich generacjach, jednak wciąż są to jedne z najcieńszych komputerów przenośnych wśród konkurencji.
W obydwu wariantach znajdziemy wyświetlacze Retina XDR2 zapewniające świetne odwzorowanie barw, bardzo duże kąty widzenia oraz nieskończony kontrast. Do dyspozycji mamy również trzy porty Thunderbolt 4, jeden port HDMI, gniazdo na kartę SDXC, gniazdo słuchawkowe oraz port MagSafe 3. 14 i 16 calowy laptop wyposażono w podświetlaną klawiaturę Magic Keyboard z Touch ID oraz zasilacz USB-C.
Apple podczas konferencji przedstawiło także nowy komputer iMac w różnych wariantach kolorystycznych z 24-calowym ekranem, chipem M3 oraz do 24GB pamięci RAM i garścią dodatków takich jak Bluetooth 5.3, kamerą FaceTime w rozdzielczości FullHD, przestrzennym dźwiękiem stereo i dwoma portami Thunderbolt. Waro dodać, że iMac jest bardzo lekkim (około 4,5 kilograma) komputerem.
Adrian Pluta
E-mail: adrian@infolinia.com