21 listopada 2022

Udostępnij znajomym:

Kontynuujemy bardzo obszerny temat ubezpieczeń na nieruchomości, który rozpoczęliśmy od najpopularniejszej polisy Homeowners, jaką posiada albo przynajmniej powinien posiadać ktoś, kto jest właścicielem tego domu i w nim mieszka. 

W pierwszej części tej serii wspomniałem o polisach na domy, składającej się z paru standardowych pokryć, które są automatycznie uwzględnione i dużej ilości tzw. OPTIONAL COVERAGE, czyli dodatkowych pokryć, które klient może wykupić, albo nie. To, że dany coverage jest automatycznie uwzględniony na polisie, nie oznacza, że polisa pokryje wszystko w 100%. Zawsze trzeba sprawdzić, jaki jest tzw. coverage limit i w jaki sposób odszkodowanie będzie przeliczane. Największym błędem, który wiele osób popełnia, jest przekonanie, iż polisa pokrywa wszystko i to bez żadnego limitu.

Tydzień temu przybliżyłem pierwszy element, który znajdziecie na każdej polisie, czyli tzw. DWELLING. Dzisiaj następna część polisy, czyli OTHER STRUCTURES. Co to jest i co pokrywa?

Z naszego ubiegłotygodniowego spotkania wiemy, że DWELLING coverage ubezpiecza nasz dom, konstrukcję budynku. Natomiast OTHER STRUCTURE coverage jest odpowiedzialny za wszystkie budynki/konstrukcje na naszej posesji, które nie są domem, czyli na przykład wolno stojący garaż, ogrodzenie, szopę na narzędzia, itd.

Każda z tych rzeczy może ulec zniszczeniu i bardzo ważne jest mieć odpowiednie ubezpieczenie. Przeważnie polisy automatycznie kryją 10% z kwoty DWELLING, czyli jeśli ktoś ma dom ubezpieczony na $350,000 to wszystkie rzeczy na naszej działce są ubezpieczone do $35,000. Przeważnie, ale nie zawsze.

Wielokrotnie widziałem polisy, gdzie nie było to 10%, a na przykład tylko 5%. Wielokrotnie pisałem, iż każda sytuacja jest inna i każdy potrzebuje czegoś innego. Na działce jednej osoby stoi tylko jego dom, a u drugiej stoi garaż na 5 samochodów albo budynek gospodarczy wielkości domu. Gwarantuję, że wtedy te 10% raczej nie wystarczą.

Co jeszcze polisa HOMEWONERS pokrywa?

Rzeczy osobiste, czyli PERSONAL PROPERTY. Każdy z nas wprowadza się do domu z nimi, a potem w ciągu paru, parunastu lat mieszkania ciągle coś dokupuje czy zmienia. Czy na pewno są one dobrze ubezpieczone? Przeważnie polisy pokrywają od 40 do 75% kwoty DWELLING. Czyli bazując na poprzednim przykładzie, jeśli koszt odbudowy domu (DWELLING) wynosi $350,000 to rzeczy osobiste są ubezpieczone np. do $262,500 (75% od DWELLING). Ktoś może powiedzieć, że to nawet za dużo. Meble, ubrania, telewizory, parę komputerów, biżuteria żony, rowery, itd., itp.

I tutaj zaczyna się problem, gdy coś się stanie, ponieważ każda polisa w każdej firmie ma dodatkowe limity na niektóre rzeczy i mimo, że ogólny limit jest bardzo wysoki, limit na konkretną rzecz może być bardzo niski. Na przykład większość firm ubezpieczeniowych kryje biżuterię maksymalnie do $2,500 - $5,000. Tak samo zegarki czy futra. Elektronika, muzyczne instrumenty, sprzęt sportowy, srebra, dzieła sztuki, rzeczy używane do biznesu, broń, zawsze mają wewnętrzne maksymalne limity. Gotówka przeważnie nie jest w ogóle kryta, a jeśli jest, to w minimalnym limicie np. $200-$500.

Tak więc to, że nasz ogólny limit jest dość wysoki, nie znaczy wcale, że jesteśmy dobrze ubezpieczeni. Tutaj właśnie potrzebna jest dokładna analiza tego, co posiadacie, połączona z rozmową z doświadczonym agentem ubezpieczeniowym, żeby dobrze się ubezpieczyć, a nie tylko kupić od niego polisę.

Wielokrotnie klienci pytają mnie, czy muszą mieć na wszystkie rzeczy osobiste rachunki. Oczywiście, że nie. Nikt nie trzyma rachunków ze sklepu przez parę czy więcej lat. Niejednokrotnie dostajemy rzeczy w prezencie czy przywozimy, np. z Polski. Niemniej jednak musimy w jakiś sposób przedstawić firmie ubezpieczeniowej, co zostało nam skradzione czy zniszczone.

Na pytanie, jaki telewizor panu ukradli odpowiedz brzmi, że chyba 55 cali. Jakiej firmy czy modelu oczywiście nikt nie pamięta. To samo, jeśli chodzi o biżuterię: pierścionek dostałam od babci… Jak firma ubezpieczenia ma wypłacić odszkodowanie, gdy klient sam nie wie, co miał. Wiadomo, że nikt z nas nie pamięta tego wszystkiego, więc wtedy dobrze jest mieć te rachunki. Jeśli ich nie mamy, zawsze doradzam swoim klientom zrobić parę, paręnaście zdjęć tych rzeczy po to, żeby mieć coś, co pomoże w otrzymaniu odszkodowania. Oczywiście, nie chodzi tutaj o to, żeby fotografować każdą parę spodni, ale właśnie te droższe rzeczy, jak elektronika, biżuteria, zegarki, czy np. drogie rowery lub instrumenty muzyczne. Jeśli chodzi o biżuterię, sugeruję też udanie się do licencjonowanego rzeczoznawcy, który profesjonalnie ją wyceni. Bardzo to późnej ułatwi proces odszkodowawczy, niezależnie od tego, w której firmie jesteście ubezpieczeni.

Smacznego indyka i spokojnego Dnia Dziękczynienia w rodzinnym w rodzinnym gronie!!!

Paweł Figlewicz
właściciel agencji Allstate Insurance
Tel. 773-586-3100

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor