Obecne pokolenie właścicieli zwierząt domowych bardzo interesuje się składem pokarmu swoich pupili. Poświęcają więcej czasu na badanie procesu produkcji karmy, a każdy składnik poddają szczegółowej kontroli.
Zaliczam się do grupy kontrolującej z bardzo prostego powodu - mój pies zaczął chorować po suchej karmie z bardzo dobrej firmy.
Podawanie takiej karmy jest proste, szybkie, pełnowartościowe – czytałam na opakowaniu. Też tak myślałam do momentu, kiedy zaczęły się objawy rakowe i zaproponowano mi leczenie psa za ciężkie tysiące.
Nie zgodziłam się na psią terapię, uciążliwą dla zwierzęcia i bez gwarancji...
Zmieniłam suchą karmę na mokrą domową, przygotowywaną raz na dziesięć dni. Dzienne porcje zamrażam, posiłki z lodówki lekko podgrzewam do temperatury pokojowej, do picia raz dziennie podaję miseczkę wywaru z mięsa i warzyw (też gotuje raz na dziesięć dni)... Dołączyłam pre- i probiotyki. Tyle w generalnym skrócie.
Po półrocznej kuracji efekt zaskakujący – pies żyje i ma się świetnie, a uciążliwe objawy ustąpiły!
Do rzeczy... O co chodzi z olejami z nasion...Ostatnio pojawiły się spekulacje na temat ich wartości odżywczej zarówno dla ludzi, jak i psów. Prawdą jest, iż wiele przetworzonych produktów spożywczych zawiera wspomniane oleje, a raczej ich mieszanki w proporcjach nam nieznanych. Ich nadmiar może spowodować problemy zdrowotne.
Z drugiej strony oleje z nasion mogą być o wiele zdrowszą alternatywą dla tłuszczów niewskazanych przy wielu schorzeniach i dla wegetarian. Olej rzepakowy, sezamowy czy sojowy są zdrowszymi zamiennikami masła czy smalcu.
„Olej z nasion” to termin ogólny. Istnieją dziesiątki różnych olejów z nasion. Niektóre z nich są jadalne i odżywcze, inne nie. Oleje z awokado i pestek winogron mogą być toksyczne dla psów. Nie oznacza to jednak, że psy muszą unikać wszelkiego rodzaju olejów z nasion, które są bogatym źródłem kwasów tłuszczowych omega-6, niezbędnych w naszych dietach (psich i ludzkich).
Czy psy mogą jeść olej słonecznikowy?
Tak, w umiarkowanych ilościach - około jednej łyżeczki oleju tygodniowo (psy małe i średnie; duże – 2 łyżeczki. Tak wyliczyli dietetycy weterynaryjni). Ta ilość wystarcza, by poprawić stan psiej skóry i sierści, przy czym nie podajemy psiakowi oleju bezpośrednio, tylko przez dodanie do karmy suchej lub jedzenia mokrego.
Olej słonecznikowy jest też wskazany dla psów z problemami zdrowotnymi. Zły cholesterol (LDL) zastąpi dobrym (HDL) i tym samym wzmocni psie serce, a jego antyoksydanty wspomogą układ odpornościowy.
Kiedy olej słonecznikowy łączy się z olejem rybim (dodaję mojemu Guzikowi do jedzenia olej z łososia), powstaje super żywność z kwasami tłuszczowymi. Kwasy Omega-6 w oleju słonecznikowym równoważą kwasy Omega-3 znajdujące się w oleju rybim. Zbyt duża ilość któregokolwiek z tych kwasów tłuszczowych może prowadzić do stanu zapalnego, a nawet otyłości. Zrównoważenie tych składników odżywczych eliminuje ryzyko przedawkowania.
Czy psy mogą jeść nasiona słonecznika?
Oczywiście, o ile są niesolone (nawet niewielka ilość może być toksyczna dla psa) i bez łupin (ciężkostrawne!). Korzyści zdrowotne mają takie same jak olej. Nie powinny też zawierać żadnych dodanych aromatów. W zależności od wielkości psy mogą jeść od 10 do 40 nasion tygodniowo. Zawsze sugeruję rozmowę z lekarzem weterynarii przed dodaniem czegoś nowego do diety psa.
Namawiam do przyglądania się składowi suchego jedzenia dla psów. Im mniejsza lista, tym lepiej i zdrowiej. Podobnie z psimi przysmakami, które – niestety – są bardzo chemikalizowane. Zadbajmy o domowników w takim zakresie, w jakim to jest możliwe (domowe jedzenie wiąże się z większym wydatkiem, aniżeli sucha karma).
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: amerykanskie.kulinaria@gmail.com