Z Andrzejem Kulką w świat
Kondycja ostatniego już chyba wędkarskiego raju na planecie Ziemi jest nadal dobra. Są oczywiście problemy z ociepleniem klimatu, z mizernym czasami wejściem do rzek niektórych gatunków w wybranych latach, ale... nadal każdy wędkarz odwiedzający to ostatnie pogranicze Stanów Zjednoczonych wraca zachwycony bogactwem salmonidów.
Poza pstrągami i lipieniami to właśnie łososie Pacyfiku dźwigają Alaskę na najwyższe piedestały medalowych zdobyczy. Poza wędkarzami skuszonymi rekordami, przybywają tu również całe rodziny na wczasy. Wpływ wakacjuszy pozostaje znikomy, gdyż Amerykanie zazwyczaj stosują zasadę catch and release.
Posiadam to niebywałe szczęście, że będąc zapalonym wędkarzem, przez całe lato oprowadzam polskie wycieczki wzdłuż i w poprzek Alaski. Mam więc mnóstwo okazji do zamoczenia kija w setkach tutejszych strumieni, w okresie od czerwca do początku września. Doświadczenie zebrane w ciągu ostatnich 27 lat pozwala na skuteczne wędkowanie praktycznie w każdych warunkach, w każdym niemalże akwenie. Chciałbym podzielić się uwagami z tymi, którzy - czego im serdecznie życzę - trafią kiedyś na ten wędkarsko oszałamiający skrawek ziemskiego globu. Alaska zresztą to nie tylko ryby! To kraina nadal pełna wszelkiej dzikiej zwierzyny, gdzie spotkanie z niedźwiedziem grizli oko w oko wcale nie należy do rzadkości.
Pozwolę sobie zaprezentować krótki przegląd wszystkich pięciu alaskańskich gatunków łososi zaczynając od najdrobniejszego z tej wspaniałej konstelacji - łososia różowego.
Łosoś różowy (Onorhyncus gorbuscha, gorbusza, humpy, garbus) jest pospolity praktycznie we wszystkich rzekach stanu, od gór Brooksa aż do kanadyjskiego pogranicza. Żyje również – chociaż w mniejszych ilościach - w wodach amerykańskiego Północnego Zachodu, u wybrzeży Waszyngtonu, Oregonu i Północnej Kalifornii. W ogromnych ławicach występuje w dorzeczu Susitna i w rzekach półwyspu Kenai uchodzących do zatoki Alaska. Z zatoki Cook Inlet do wymienionych akwenów może wejść w parzystych latach od 2 do 4 milionów tych ryb! Oprócz rzek i strumieni można go również poławiać w oceanie, np. z brzegów zatoki Resurrection Bay i w okolicy portu Valdez.
Jak inne łososie pacyficzne, gorbusza wykluwa się zimą w dobrze natlenionych strumieniach o żwirowym dnie, i po kilku tygodniach pobytu w wodzie słodkiej spływa z nurtem do oceanu, gdzie żeruje i cieszy się z życia przez 2 lata. Młode osobniki spożywają głównie insekty i zooplankton, dorosłe natomiast preferują małe rybki.
Drugiego lata zarówno samce jak i samice odczuwają nieugięte pragnienie powrotu do miejsca przyjścia na świat. Wielkie, liczące tysiące sztuk ławice tych ryb ciągną od połowy czerwca pod prąd wabione niepowtarzalnym zapachem wody narodzinowego strumyka. Ta wielka podróż w górę alaskańskich rzek trwa nawet do końca października, jednak kulminacja przypada na sierpień (centralna część stanu) i wrzesień (południe). Tarliska położone są przeważnie nie dalej niż 50 km od ujścia rzek, jednak znane są populacje łososia różowego które pokonują dystans 500 kilometrów! W wyżłobionym za pomocą ogona zagłębieniu w żwirowym dnie samica składa jednorazowo 800-1900 jajeczek, samiec polewa je mleczkiem, gniazdo zostaje zasypane po czym samica pilnuje go przez następny tydzień, dwa, aby inna samica nie złożyła ikry w tym samym miejscu! Po odbyciu tarła gorbusze giną, podobnie jak przedstawiciele wszystkich innych gatunków łososi Pacyfiku. Tym właśnie zasadniczo różnią się od łososi atlantyckich. Pocieszyć się można faktem, że insekty, które wzrastają na ciałach padłych rodziców posłużą za pożywienie w początkowej fazie życia młodych, kiedy skończy się zapas żółtka. Tego typu obieg białka w ubogiej wodzie Arktyki ma zasadnicze znaczenie dla przetrwania gatunku.
Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka. Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki po całym świecie, z Alaską włącznie, w tym, z wyjazdem na Alaskę na ryby - 2 sierpnia 2020. Bliższe informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6741 W. Belmont, Chicago IL 60634, tel. 773-237-7788, strona internetowa: www.andrzejkulka.com.