Według najnowszych badań psy nie potrafią rozróżniać twarzy, a poszczególnych ludzi rozpoznają jedynie po ich zapachu.
Naukowcy z Uniwersytetu Loranda Eotvosa w Budapeszcie zbadali aktywność mózgów psów i ludzi, pokazując im filmy przedstawiające ludzkie twarze oraz pyski psów. Wykorzystując rezonans magnetyczny dowiedli, że twarz człowieka nie wzbudziła aktywności żadnej części mózgu u psa, w przeciwieństwie do momentów, w których wyświetlano zwierzę tego samego gatunku.
„Wcześniej nasza grupa badawcza wykazała już podobną zgodność między mózgiem psa, a mózgiem człowieka w zakresie przetwarzania głosu. Widzimy teraz, że wrażliwość gatunkowa jest ważną zasadą organizującą aktywność mózgu ssaków w przetwarzaniu bodźców społecznych, zarówno w modalności słuchowej, jak i wizualnej” – powiedział kierujący badaniami Attila Andics.
Ponadto wyniki badań wskazują, że pies nie rozpoznaje części głowy – aktywność mózgu jest taka sama zarówno w przypadku gdy pies widzi ludzką twarz jak i tył głowy. Istnieją jednak obszary reagujące w podobny sposób u psów i u ludzi. Mózg działa podobnie w momencie, gdy człowiek widzi twarz drugiego człowieka, a pies pysk drugiego psa – zjawisko to nosi nazwę dopasowania funkcjonalnego.
Obrońców praw zwierząt uspokaja Andics mówiąc, że każde zwierzę przeszło wcześniej odpowiednie szkolenie, by podczas skanowania pozostało w bezruchu i w każdej chwili pies mógł opuścić rezonans, jeśli miałby na to ochotę.
Powrót kultowego „Malucha”?
Uwielbiany przez Polaków, legendarny pojazd, który zmotoryzował Polskę, może doczekać się swojego „młodszego brata”! Mowa tutaj o słynnym maluchu, czyli Fiacie 126.
Kto nie pamięta czasów, kiedy na ulicach roiło się od maluszków będących nierzadko marzeniem wielu polskich rodzin. Jego produkcja zaczęła się w roku 1972, wyposażono go w mały silnik i niewielkiej mocy 23 koni mechanicznych. Był czteroosobowym, małym samochodzikiem, a mimo to wielu z nas zwiedzało Polskę, a nawet Europę z całą swoją rodziną. Niestety produkcja malucha zakończyła się w roku 2000, a obecnie spotkanie małego Fiata jadącego ulicą graniczy z cudem.
Nowa odsłona?
Nieoczekiwanie włoskie studio projektowe Ma-De Studio przedstawiło projekt Fiata 126 Vision. Maluch 2.0 miałby być w pełni elektrycznym pojazdem. Nadrea Della Vecchia, szef studia twierdzi, że najważniejszym powodem stworzenia projektu były względy emocjonalne. Fiatem 126 jeździła jego rodzina i był to pierwszy samochód, którym jeździł projektant. Urodzony w 1982 roku Nadrea wspomina, że wówczas na ulicach większość pojazdów stanowiły nowoczesne w tamtym czasie, francuskie i włoskie samochody, a Fiat 126 wyróżniał się i zwracał uwagę innych swoim nietypowym, minimalistycznym designem. Zamiłowanie do maluszka zaowocowało projektem nowoczesnego pojazdu z zachowaniem sylwetki i elementów jednoznacznie nawiązujących do pierwowzoru. Na pokład mógłby zabrać cztery osoby i służyłby jako małe, zwrotne, miejskie autko.
Kiedy?
Niestety Fiat nie komentuje w żaden sposób bardzo pozytywnego odbioru projektu przez miłośników samochodu. Jest jednak okazja ku temu, by prototyp malucha ujrzał światło dzienne – w 2025 roku marka kończy 126 lat. Czy możemy spodziewać się wielkiego powrotu? Nie wiadomo, lecz trzymajmy kciuki!
Udana misja NASA
Sonda OSIRIS-REx pobrała próbki skalne z asteroidy Bennu i oddaliła się od niej na bezpieczną odległość. Na Ziemię ma dotrzeć za dwa lata.
Sonda w 2018 roku weszła na orbitę ciała kosmicznego. Od tamtej pory prowadzono badania, w którym miejscu sonda mogłaby bezpiecznie wylądować i pobrać potrzebne próbki. Niedługo później pierwsza część misji zakończyła się powodzeniem. Na asteroidzie odnaleziono grupy hydroksylowe, co jednoznacznie wskazywało na obecność wody na planetoidzie, której Bennu była częścią. Dokładne zbadanie próbek pozwoli nam poznać historię powstawania Układu Słonecznego, wszystkich jego planet oraz niejasnego pochodzenia wody na Ziemi i życia na niej. Jeśli naukowcy dowiodą, że skład chemiczny wody mógł być zbliżony do ziemskiego, może to pomóc w odnalezieniu odpowiedzi na wiele pytań.
W latach 2169-2199 asteroida zbliży się do Ziemi, a prawdopodobieństwo zderzenia będzie wynosiło 0,037%. Na pierwszy rzut oka ryzyko jest bardzo nieznaczne, jednak już teraz NASA pracuje nad specjalnymi, ważącymi osiem ton pociskami, by zmienić tor lotu ciała kosmicznego i zminimalizować ryzyko do zera.
Adrian Pluta
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.