----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

28 czerwca 2017

Udostępnij znajomym:

Kierowca, który uciekł z miejsca śmiertelnego wypadku w dzielnicy River North, pozostawiając kobietę w płonącym samochodzie, popełnił samobójstwo.

Kilka godzin po wypadku, w wyniku którego zginęła 21-letnia Alejandra Damian, policja odnalazła kierowcę, Anthony'ego Mildera, który wcześniej ciężko ranny uciekł z miejsca zdarzenia.

Mężczyzna powiesił się, a jego śmierć uznana została za samobójstwo.

Do wypadku doszło w poniedziałek, około godz. 2 nad ranem przy skrzyżowaniu ulic Ontario i Orleans. Policja twierdzi, że kierowca jechał z nadmierną prędkością, w wyniku czego stracił panowanie nad samochodem i uderzył w latarnię. Z powodu siły uderzenia samochód został przecięty na pół i obie jego części stanęły w płomieniach. Pasażerka, Alejandra Damian, zginęła na miejscu, a kierowcy udało się uciec z płonącego wraku.

Dzień później rodzina i przyjaciele ofiary odwiedzili jej dom rodzinny w Joliet, aby pocieszyć rodziców i złożyć im kondolencje. Kilka osób przyniosło tace z jedzeniem i wodę.

Lourdes Damian, matka ofiary, prosiła władze o dokładne zbadanie okoliczności katastrofy, w której zginęła jej córka.

"Była bardzo radosną młodą kobietą, dobrą siostrą i córką, kochaną przez swoich najbliższych" - powiedziała. "Proszę, uszanujcie mój ból. Proszę policję o zbadanie tego wypadku w imię pamięci mojej córki".

Nie wiadomo, co łączyło Alejandre Damian i Anthony'ego Mildera.

Eddie Fritz powiedział, że znał mężczyznę od około 20 lat i określił go jako "szczęśliweg, rozważnego i opiekuńczego człowieka". Mówiąc o wypadku powiedział, że z pewnością "jedna błędna decyzja doprowadziła do tragedii".

"Prawdopodobnie nie mógł żyć z tą świadomością" - dodał.

W mediach społecznościowych internauci skrytykowali kierowcę za opuszczenie miejsca zdarzenia i pozostawienie ofiary w płonącym samochodzie.

Monitor

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor