Pogoda piękna. Nie za gorąco. Na moich przedmieściach leniwe sobotnie południe. Ktoś kosi, inny wyprowadza psa. Przy krawężnikach rozkwitają kolorowe tabliczki “Garage Sale”. Czemu nie? Już wkrótce lato się skończy, a ja jeszcze w tym roku nie byłam na żadnej wyprzedaży. Przecież to tradycja, prawie nie wypada, więc zatrzymuję się.
Piękny dom, otoczony starymi wielkimi drzewami. Cicho i ślicznie. Wyłożone na sprzedaż rzeczy czyste, kolorowe, dużo zabawek, ubranek, a więc są tu i dzieci.
Wychodzi gospodyni. Młoda, zgrabna, swobodna. Od razu rozmowę kieruje na gości, nie zaczyna od opowieści o sobie i swojej rodzinie. Oczywiście zauważa akcent, więc sakramentalne - skąd?
- A, to wy tam macie wspaniałego prezydenta - słyszę.
- ???
- No, nie wpuszcza muzułmanów do Europy.
A - myślę sobie - to jesteśmy na Białorusi, zaraz pewnie będzie Ukraina.
I rzeczywiście.
- Wiem, że pomagacie Ukrainie, wiem, ale wiecie, ile w tym naszej winy?
- Jak to?
- -No tak to, że Biden i jego ludzie mają tam fabryki broni chemicznej i o to ta wojna, z naszej amerykańskiej winy.
Nim zdążyłam coś powiedzieć, jak spod ziemi pojawiły się kolejne osoby, też potencjalne klientki tej wyprzedaży. Są dużo starsze. Przytakują, tak, tak, to wszystko wina Bidena. Domyślam się, że chodzi im nie tylko o prezydenta, ale o demokratów w ogólności!
To oni tu widocznie tak mają, jak my w Polsce. Tam wszystkiemu winien Tusk, tu Biden. Nawet nie pytam, czy wobec tego, tych fabryk chemicznych, Rosja zaatakowała Ukrainę słusznie czy nie, korzystam z tego, że atmosfera dyskusji nieco się podnosi, i opuszczam to sielskie, mile, bogate miejsce.
I zastanawiam się - gdzie jest prawda? To już nawet nie chodzi o rację, chodzi o prawdę. Nasłuchałam się o Niej w życiu sporo - Prawda was wyzwoli. Hm…
Słyszałam na przykład o prawdzie i tylko prawdzie tej czy innej koterii politycznej. Słuchałam opowieści o "prawdzie smoleńskiej”. Przyjeżdżali ci komisarze od Macierewicza przecież i do Chicago. I głosili tę swoją prawdę, i zarzekali się, że jest najprawdziwszą i jedyną i w dodatku naukowo uzasadnioną! I udowodnioną!
Ktoś finansował te wizyty, te spotkania…
Teraz przychodzą jacyś badacze i mówią, że prawda wygląda inaczej, że minister i jego raporty nie polegali na prawdzie, kłamali, zatajali. A Prawda, tak naprawdę - wyglądała inaczej.
Rosja teraz ustami swego przywódcy mówi, że to świat atakuje Rosję, walczy z nią przy pomocy wojsk ukraińskich, bo takim Amerykanom, czy może Niemcom, albo Anglikom chodzi o to, żeby Rosję rozczłonkować, rozmontować i przejąć jej bogactwa!
O i jeszcze przejąć jej tradycje demokratyczne - chciałoby się dodać!
Teraz będziemy (być może) świadkami ujawniania prawdziwych poglądów, przywiązań i tożsamości politycznej mieszkańców różnych regionów granicznych. Przeprowadzi się (być może) referenda i cała prawda - znowu - wyjdzie na jaw! Przecież to stara sprawdzona metoda, wypróbowana już w latach II wojny światowej, między innymi na terenach Rzeczypospolitej zagarniętych przez ZSRR. Jakby im wszystkim nagle rozum odjęło i pamięć i tradycje odebrało - Polacy, Litwini, Białorusini, Ukraińcy, wszyscy pytani, nagle zapragnęli stać się obywatelami ZSRR! Wiadomo, dlaczego - czekało na nich tam szczęście wieczne i dobrobyt bez granic. I w tę prawdę też wielu wierzyło! Mimo że na jej straży stały karabiny i każdy, komu by do głowy przyszło tej prawdy nie wyznawać, miał tylko jedną możliwość - przeprowadzkę na Daleki Wschód! Mimo to oni znowu chcą do tej metody, do referendum wrócić, zakładając widać z góry, że wynik będzie dla nich korzystny, i że ktokolwiek w ten wynik uwierzy. Taka to ich prawda. Znają ją dobrze, bo sami ją wymyślili!
Idalia Błaszczyk