Zwykle pies patrzy na nas z miłością wielką. I tęsknotą. Czasem spojrzymy na naszego przyjaciela, wracając do stałego zajęcia, ale dla niego to może być za mało…. Wówczas jego łapa daje nam sygnał, że coś się dzieje, czegoś potrzebuje albo jest po prostu głodny bądź musi wyjść na spacer…
Dotyk psa to sposób na zainicjowanie komunikacji. Czasem też poszczekiwanie lub popiskiwanie naszego czworonoga wskazuje przykładowo, że jego miska z wodą jest pusta i należy ją natychmiast uzupełnić. Pies szybko uczy się, że podanie łapy lub dotknięcie nas łapą szybko spotka się z naszą pozytywną reakcją. Mój psiak, znudzony samotnością podczas mojej pracy, przychodzi i zaznacza łapą, że już czas na pogłaskanie, i nie może być ono zbyt krótkie, bo łapa ponownie pojawi się na mojej nodze lub ręce, bądź łepek wciśnie się wręcz w moją dłoń… z błagalnym spojrzeniem „głaszcz mnie dalej, proszę!”.
Jednak powodów postukiwania nas łapą może być znacznie więcej…
Pies jest głodny
Krąży po domu lub mieszkaniu, między nami a miską. Usiłuje coś nam pokazać, ale nie zawsze to widzimy. Pacnięcie łapą daje sygnał, zmusza nas do krótkiego zastanowienia, o co chodzi. Jeśli pies po tym pobiegnie do swojej miski, sygnał jest jasny. „Jestem głodny” albo ”brakuje mi wody”. Proponuję jednak nie reagować na „łapowanie” podczas naszego posiłku. Wówczas to jest forma „wyłudzania” smakołyków ze stołu. Jeśli będziemy reagować na takie psie zaczepki, sytuacja zacznie się powtarzać. Jeśli zaś zignorujemy proszenie o łakocie, wyłudzanie przysmaków ustanie.
„Muszę wyjść na zewnątrz”
Pies, który chce wyjść na dwór, też musi nas jakoś o tym zawiadomić. Szczeknie, pobiega nerwowo między nami a drzwiami, w końcu niecierpliwie pacnie nas łapą, biegnąc niemal jednocześnie do wyjścia.
Zaczepki z zaproszeniem do zabawy na zewnątrz bywają też inne – zachęta do drapania, poszczekiwanie, merdanie ogonem lub chwytanie zabawki i upuszczanie jej na kolana. Jeśli łapa nie motywuje cię do wyjścia na dwór, pies może położyć głowę na naszych kolanach i patrzeć bezpośrednio na nas wręcz błagalnie.
Położenie łapy na tobie wydaje się najmniej inwazyjną metodą.
Psiaki zabiegają o uwagę domowników
Niektóre psy są niezależne i nigdy nie dotkną łapą właściciela, aby domagać się głaskania i zwrócić na siebie uwagę. Inne psy są bardziej potrzebujące i pragną naszego dotyku, więc będą to robić wielokrotnie, każdego dnia, jak mój psiak, który w swoich prośbach o pieszczoty zajmuje jedno z czołowych miejsc. Cóż, moja wina, że go tak rozpieściłam. A może to jednak wpływ zaprzeszłego schroniska…
Są zaniepokojone
Łapa na nas może również oznaczać, że pies jest zmartwiony, wystraszony. Burzowy grzmot, lęk separacyjny, nagłe pukanie do drzwi i inne sytuacje powodują drapanie nas, szukając pocieszenia. Oczywiście ten niepokój można złagodzić słownym, spokojnym zapewnieniem, że wszystko jest w porządku (pokrzykiwanie pogorszy sytuację, a nawet może wywołać agresję). Pomaga też głaskanie, dawanie cennej zabawki, a przede wszystkim zrozumienie, że psiaki potrzebują pocieszenia.
One też pocieszają
Psy są bardzo spostrzegawczymi stworzeniami i wiele z nich potrafi wyczuć, kiedy ich właściciele czują się smutni, samotni lub rozczarowani. Jeśli odczuwamy którąkolwiek z tych emocji, mogą próbować nas rozweselić, dotykając delikatnie łapką naszej dłoni lub stóp, by w ten sposób przekazać nam dodatkową dawkę swojej wielkiej miłości.
Odpowiedź na pytanie Czytelników
Często dzwonicie z pytaniem: czy sery są wskazane w psiej diecie.
Otóż żółte sery i sery topione nie powinny być podawane naszym psiakom. A jeśli – to w minimalnych ilościach i nie częściej, aniżeli raz w miesiącu. I wyłącznie jako przysmak, nie posiłek podstawowy.
Natomiast bardzo zdrowy i łatwo przyswajalny jest cottage cheese – psy uwielbiają! Jedna łyżeczka w tygodniu jest znakomitą ucztą dla naszych przyjaciół. Jest to również dobra opcja do karmienia psa, gdy ma rozstrój żołądka. Kilka łyżek twarogu i białego ryżu może zapewnić psu posiłek wypełniony białkiem, który jest łatwy do strawienia.
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.