Małżeństwo z Wisconsin otrzymało rachunek na prawie 900 dolarów za usługi transportowe firmy Uber.
Keith i Audra Tubin zamówili kierowcę Ubera, aby udać się na festiwal muzyczny w zeszłym tygodniu, ale nie spodziewali się, że końcowy rachunek, który otrzymają, będzie taki wysoki.
Tysiące osób wyrało się na festiwal Summerfest i Uber był z jedną najczęściej wybieranych form transportu, a małżeństwo już w przeszłości regularnie korzystało z ich usług.
„200 dolarów, aby dojechać w pierwsze miejsce. Zapytaliśmy kierowcy, czy może nas zabrać w kilka dodatkowych miejsc. Powiedział, że to nie problem, wpisał dane do swojego komputera. Następnego dnia otrzymałem ostrzeżenie z banku na temat możliwej kradzieży, kiedy z karty kredytowej ściągnięto mi sumę 898 dolarów” – powiedział Keith Tubin.
Małżeństwo Tubinów było zszokowane.
„Szczerze mówiąc, myślałam, że to żart” – powiedziała Audra Tubin. Jej mąż stwierdził, że opłata początkowa wynosiła $214 do pierwszego przystanku, przy 55 Street w Milwaukee. Para dodała do tego jeszcze stop na East Side i dwa w Brookfield i powiedziała, że kierowca nigdy nie wspomniał, ile to będzie kosztowało.
„Nic nie powiedział, wprowadził tylko dane do swojego małego komputera i poprosił o podanie kolejnych adresów” – dodał Keith Tubin.
W e-mailach wymienianych później pomiędzy małżeństwem a firmą Uber przewoźnik stwierdził, że cena za przejazd wynosiła 8.6 razy normalną stawkę, a cena wstępna nie obowiązuje, kiedy dodawane są kolejne przystanki do trasy.
„Pomyśleliśmy, że możemy negocjować i spróbować obniżyć koszty, ponieważ nikt nam nic nie powiedział” – wyjaśniła Audra Tubin. „Ale kiedy się z nimi skontaktowaliśmy, powiedzieli, że nic nie można w tej sprawie zrobić”. Odpowiedź Ubera zszokowała parę. Teraz szukają innych opcji wyjścia z tej sytuacji.
„Mogliśmy wynająć limuzynę na całą tę noc i pokój” – powiedział Keith Tubin. „I pewnie jeszcze zaoszczędzilibyśmy pieniądze”.
Monitor