Stand up, czyli monolog na stojaka, w wersji polonijnej, zadomowił się w Art Gallery Kafe. Jerzy Barnaś, Robert Bort, Andrzej Trzaskus i Krzysztof Wawer zgromadzili w minioną sobotę pokaźną publiczność i oczywiście - śmiechu było co niemiara. Zgodnie z definicją standupu poruszano głównie tematy uchodzące za nieporuszalne, tak zwane świńskie, ale nie tylko, bo mowa była nawet o pochodzeniu popularnego polskiego słowa a to z łaciny, a to z języków starosłowiańskich.
Zapowiedziane są kolejne wieczory komików bez granic, nawet podobno z udziałem kobiet!
Stand up jest tworem amerykańskim, ale staje się coraz bardziej popularny także w Polsce. W polskim Chicago zdaje się go dotąd nie było. Tak jak i właściwie nie ma sceny, na której ludzie opowiadają, bez retuszu i scenariusza, różne historie. Tak jak się to odbywa w Moth Radio Hour w NPR, czyli tutejszym Radiu Publicznym. Kiedyś, pamiętam, musiałam zjechać z autostrady, by w spokoju wysłuchać do końca opowieści młodego człowiek, którego lekarze “leczący” choroby jego brzucha omal nie wyprawili na tamten świat. Podobne audycje (nie tylko oczywiście o zdrowiu) prezentuje Publiczna Telewizja, a i różne sceny teatralne, kabaretowe, nawet kawiarniane. W Art Gallery Kafe swego czasu Ewa Uszpolewicz i Małgorzata Błaszczuk organizowały podobne wieczory opowieści, z czego potem powstała książka “Kierunek Ameryka”. Z tym że to było na określony temat, w określonym celu, by zrobić z tego tę książkę.
No właśnie…. Dużo się ostatnio w tym naszych polskim Chicago dzieje!
Książka “Kierunek Ameryka” to było wielkie przedsięwzięcie podjęte przez wspomniane redaktorki Wydawnictwa Evergreen Chicago. Finał - premiera w Muzeum Polskim w Ameryce, sama w sobie była wydarzeniem w naszym polonijnym światku.
Podobnie jak książka Grzegorza Dziedzica “Żadnych bogów, żadnych panów”, dostrzeżona i nagrodzona w Polsce. Zapowiadane są ciągi dalsze, mówi się o filmie. Wspaniale!
W teatrach, tak jest ich sporo, ciągle dzieje się coś fajnego, powstał przecież nawet Kongres Teatralny, premiera goni premierę. Już nawet nie pomnę, która to z polonijnych scen zaprasza do nowej galerii - Dwell Studio - na spektakl powstały w oparciu o kolejną polonijną książkę “Ten zapach miał kolor niebieski” Grażyny Skoczeń. Teatr Scena Polonia, Teatr Nasz, Bocian Scena Poezji, dość wymieniania, bo z pewnością i tak ktoś zostanie pominięty.
Wspomniany już duet Małgorzata Błaszczuk i Ewa Uszpolewicz stoją także za kolejnym świetnym przedsięwzięciem (nie, nie użyję tak popularnego “projektu”!). Chodzi mi o słuchowisko radiowe “Na polskim Trójkącie”. Jest w radiu, jest na YouTube, gromadzi coraz większą widownię. Być może jest porównywane do “Jackowo Story”, jeśli ktoś jeszcze tamto słuchowisko pamięta…
Ale miało być o nowinkach. Więc jest wielki ruch teatralny, książki są pisane, otworzyła się nowa galeria Dwell Studio, zamknęło się wprawdzie jedno radio, ale za to powstała “Pakamera”, pismo internetowe, poświęcone sprawom kultury. Miód na ludzką duszę, którą polityka doprowadza ostatnio do obłędu. Jeśli ktoś ma dość rozważań o tym, czy na przykład służby specjalne schodzą w Polsce do podziemia, to polecam na stronie “Pakamery”, artykuły o romansie Agnieszki Osieckiej z Księciem Emigracji, czy o Umberto Eco. Stoi za tym Anna Czerwińska, którą pamiętamy także z różnych inicjatyw teatralnych, a dziś głownie z udziału we wspomnianym słuchowisku. Ania także cudownie gotuje, wystarczy sobie popatrzeć na stronach “Monitora”!
Do naszej tradycji należy skupianie się na tym, czego nie mamy, nie dano nam, albo zabrano. Warto raz na jakiś czas dokonać takiego remanentu w drugą stronę: co mamy, ile tego jest i jakie to świetne!
Idalia Błaszczyk
