----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

30 stycznia 2024

Udostępnij znajomym:

Astronomowie odkryli nieznaną dotąd grupę gwiazd o nietypowych cechach. Główną z nich jest emitowanie gigantycznych ilości gazu.

Gwiazda (na przykład Słońce) jest ciałem niebieskim emitującym bardzo silne pole grawitacyjne. Składa się przede wszystkim z helu i wodoru oraz ciężkich metali. Szacuje się, że odkryty dotychczas wszechświat zawiera około 2 biliony galaktyk, a każda z nich kilkaset miliardów gwiazd. Oznacza to, że obecnie znamy 200 tryliardów (200 000 000 000 000 000 000 000) gwiazd. Wciąż jednak naukowcy pracują nad rozwijaniem urządzeń, którymi mogą skanować wszechświat i odkrywać kolejne galaktyki i ciekawostki, które popychają naszą wiedzę naprzód.

Można by się spodziewać, że do tej pory ustalono już wszelkie możliwe rodzaje gwiazd, jednak okazuje się, że naukowców z Uniwersytetu w Hertfordshire zaskoczyło ich nowe odkrycie. Chodzi o nowy rodzaj gwiazd, który został nazwany „starymi palaczami” w związku z emitowaniem ogromnych ilości gazu wokół siebie. Dlaczego dopiero teraz? Gwiazdy przez lata były praktycznie niewidoczne, blednąc na kilka lat, by następnie na krótki czas się zaświecić. Okazuje się, że to nie sama gwiazda była w stanie przygasać, ale światło przez nią emitowane było przykrywane przez pył, które same z siebie wyrzucają.

Sytuacja jest o tyle ciekawa i ważna, by nadal ją badać, gdyż jak twierdzi profesor Philip Lucas: „Jest to nowy typ gwiazd, a wszystkie o takiej charakterystyce są skupione w tej samej części nieba, bardzo blisko centrum naszej galaktyki”. Zatem naukowcy mają teraz twardy orzech do zgryzienia, ponieważ przed nimi stoi próba odpowiedzenia na pytanie, czy charakterystyka tych gwiazd może w jakiś sposób wpływać na nasz Układ Słoneczny i czy może mu w jakikolwiek sposób zagrozić.

Jeszcze bardziej niepokojącym zjawiskiem jest ilość gazu i pyłu, które gwiazdy wydalają. Obszar zajęty przez to, co wyrzucają gwiazdy można porównać wielkością do Układu Słonecznego. Naukowcy na początku podejrzewali, że mogą to być dopiero tworzące się gwiazdy (protogwiazdy) lub też gwiazdy wracające do „pełni sił” po chwilowym spadku mocy. Kolejna hipoteza była taka, że mogły to być stare gwiazdy wyrzucające materię na późnym etapie swojego życia. Po wnikliwych badaniach okazało się, że mamy do czynienia z zupełnie nowym rodzajem gwiazd. Wciąż jednak nie rozwiązano zagadki, w jaki sposób i w jakim celu gwiazdy wyrzucają z siebie tak ogromne ilości dymu w niespodziewany i niejasny sposób.

Warto również nadmienić, że do odkrycia posłużył teleskop VISTA, znajdujący się w chilijskich Andach, pracujący zarówno klasycznie, jak i wykorzystując światło podczerwone, co umożliwia skanowanie galaktyk i gwiazd przebijając się przez pył. Właśnie dzięki temu udało się odkryć „stare palacze”, których nie było widać podczas badania innym teleskopem. Oprócz tego zespół zauważył dziesiątki nieznanych dotąd protogwiazd, zatem ta ogromna liczba ciał niebieskich stale się powiększa.

Woda na Marsie – przełomowe odkrycie

Czy na Marsie istniało życie? Naukowcy odkryli dawny zbiornik wodny.

Pozostając w tematyce kosmosu trzeba wspomnieć o nowym odkryciu, które ujawniło istnienie zbiornika wodnego na Czerwonej Planecie oraz ogromnych pokładów lodu pod powierzchnią gleby. Badanie przeprowadzone zostało przy pomocy łazika marsjańskiego Perseverance, który nagrał istnienie ogromnego, wyschniętego zbiornika wodnego, istniejącego nawet kilkaset milionów lat temu. Ponadto naukowcy odkryli coś jeszcze – zbiornik wodny prawdopodobnie był zasilany przez rzekę, której źródła jeszcze nie udało się określić.

Naukowcy z Uniwersytetu w Kalifornii zauważyli jeszcze jedną, bardzo ciekawą rzecz. Zbadano formację geologiczną zwaną Medusae Fossae, zlokalizowaną za pomocą zdjęć satelitarnych aparatu THEMIS, wykonującego zdjęcia za pomocą podczerwieni i ustalono, że kształt, w jaki ułożyły się warstwy gleby na Marsie w tym miejscu, mogą wskazywać na gigantyczne warstwy lodu, rozciągające się kilometrami i występujące na głębokości od kilku do kilkunastu kilometrów pod powierzchnią. Oszacowano, że pomijając obecny brak możliwości technicznej wykonania takiej operacji, wydostanie lodu i jego rozpuszczenie wystarczyłoby na wypełnienie całego Morza Czerwonego na Ziemi. Ta informacja wskazuje, że w dalekiej przeszłości na naszej sąsiedniej planecie mogło istnieć życie. Jednak, by choć trochę zbliżyć się do odpowiedzi na pytanie o istnienie życia na Marsie potrzeba nowego, bardziej zaawansowanego łazika, który zbierze próbki i wyśle je na Ziemię celem ich zbadania.

3D render the planet Mars on a black background, high resolution

Adrian Pluta
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor