Mieszkańcy Madagaskaru raz do roku odkopują groby swoich przodków, by doczesne ich szczątki przenieść uroczyście do wioski i po zawinięciu w nowy, biały całun ponownie złożyć je w grobie. Podczas całej tej operacji kobiety tańcząc przy dźwiękach bębnów wyginają wszystkie swe palce w charakterystycznym geście to w jedną, to w drugą stronę, dając w ten sposób do zrozumienia uczestnikom biesiady o obecności duchów zmarłych. Wśród wszystkich plemion cmentarze są specjalnie wyselekcjonowanym terenem i bezwzględnie świętym miejscem. Dodatkowo każda rodzina posiada specjalny schowek, w którym codziennie składa duchom swych przodków świeże pożywienie. Niektóre plemiona afrykańskie wyposażają tę swoistą spiżarnię w dwa wejścia: jedno dla żyjących, drugie dla zgłodniałych duchów zmarłych przodków. Tuż przy tylnym wejściu układa się niewielki, płaski kamień jako symbol najwyższej czci oddanej tym, którzy odeszli, dzięki którym żyjący istnieją. W kulcie Voodoo tzw. ołtarz przodków odseparowany jest od ołtarza LOA lub Orishas i umieszczany z reguły na zewnątrz mieszkania: w ogrodzie, korytarzu, na werandzie czy balkonie.
Natomiast nigdy w sypialni, jadalni czy kuchni, jako że nie jest to zbyt ulubione przez duchy miejsce zaszczycania nas swoją obecnością. Użyty może być do tego niewielki stolik przykryty koniecznie białym obrusem lub duży, płaski kamień z czystą kartką lub liściem na wierzchu – byleby to wszystko znajdowało się powyżej powierzchni ziemi. Dekoracja samego ołtarza jak i jego otoczenia posiadać powinna atrybuty używane niegdyś przez naszych przodków lub przypominające nam ich byłe istnienie. Wskazane jest umieszczenie zdjęcia, portretu, a nawet zwykłej kartki papieru z wypisanym imieniem zmarłego.
Wyposażenie ołtarza stanowi również naczynie zawierające mieszankę sporządzoną z 9 różnych rodzajów ziemi: z grobu przodków, miejsca urodzenia, kraju pochodzenia danej nacji oraz miejsc o szczególnym, osobistym znaczeniu. Obok ustawione jest jedno lub 9 szklanych pojemników z wodą przypisanych strażniczce cmentarzy – OYA.
Ofiary składane na cmentarzu to z reguły:
- kadzidło w postaci czystego, surowego i zapachowego drewna szałwiowego, cedrowego, sosnowego lub sandałowego
- świeżo cięte kwiaty w kolorze białym oraz czasami suszone zioła eukaliptusa, szałwii czy cedru
- białe świece w ilości odpowiadającej modlącym się przy ołtarzu
- jedno lub więcej cygar
- odrobina rumu lub innego napoju alkoholowego, który był ulubionym trunkiem danego przodka. Zwyczaj ofiarowania rumu powstał w czasach niewolnictwa, kiedy to jego pędzenie z trzciny cukrowej i tabaki było nagminne i łatwo dostępne dla niewolników
- niewielkiej porcji świeżego pożywienia przygotowanego w danym dniu z uwzględnieniem ulubionych potraw antenata. Serwowanie owej ofiary odbywa się codziennie.
Rytuał uczestnictwa przy ołtarzu zaczyna się od zapalenia złożonych tu kadzideł, z których wydobywający się wonny dym powoduje oczyszczenie z grzechów otoczenia. Następnie dymek z tlącego się cygara owiewać musi wszystkie pozostałe ofiary złożone na ołtarzu, odgrywając podwójną rolę: kadzidła i modlitwy ofiarnej.
Podobne znaczenie miała niegdyś „fajka pokoju” stosowana przez Indian.
Z kolei trzykrotne skropienie wodą ołtarza ma na celu pokrzepienie i ożywienie duchów przodków.
Zapalenie świecy oznacza początek ofiary i rozmowy z duchami: na wstępie należy przedstawić się swoim imieniem (w przypadku używania pseudonimu – wyjawić trzeba oba). W przypadku przynależności do świątyni ducha – wyznać jej symptom i nazwę. Następuje teraz specjalnie przyjęta formuła modlitwy, zawierająca zapewnienia i prośby oraz wyrazy szacunku z zaznaczeniem imion duchów, do których zwracają się modlący. Zakończeniem rytuału jest medytacja, polegająca na całkowitym psychicznym odizolowaniu się od otaczającego świata ziemskiego doprowadzająca do biernego rozważania o rzeczywistości, bez angażowania się w jej sprawy.
We współczesnym kulcie Voodoo na gruncie amerykańskim powyższy rytuał nie musi odbywać się codziennie, jak również brak niektórych ofiar składanych na ołtarzu nie zniechęca do wysłuchania próśb i ewentualnych odwiedzin duchów naszych przodków, które rozumiejąc doskonale szaleństwa i tempo życia współczesnego świata przymykają oczy i uszy na skracane czasami modlitewne formuły i podstawowe obrządki rytualne.
Zarówno o kulcie Voodoo, jak i o wielu innych interesujących ciekawostkach dowiedzieć się można udając się na 4-dniową autokarową wycieczkę organizowaną przez biuro Tramp Travel w Chicago, które już od 28 lat prowadzi działalność turystyczną po USA.
Marek Brzeziński
Tramp Travel
Tel. 414-207-3800
www.tramptravelusa.com