----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

29 czerwca 2023

Udostępnij znajomym:

Łatwość, z jaką można dziś podróżować po świecie i czas spędzany w poszczególnych krajach zależą w dużej mierze od posiadanego paszportu. To bardziej napięta geopolityczna kwestia, niż mogłoby się wydawać – a obywatele bogatych krajów zachodnich radzą sobie pod tym względem lepiej.

Najbogatsi posiadają nie jeden lub dwa, ale czasem więcej paszportów i obywatelstw, a także wszystkie wiążące się z nimi przywileje. Paszporty te, często wydawane przez kraje szczególnie przychylnie nastawione do gotówki, mogą być swego rodzaju przedmiotem kolekcjonerskim, luksusowym symbolem statusu społecznego. Dają również możliwość ucieczki, jeśli sprawy w życiu osobistym lub w kraju pochodzenia posiadacza z jakiegoś powodu potoczą się źle.

Wszystko, co jest potrzebne, to pieniądze - od 100 000 dolarów do ponad 1 miliona zainwestowane w nieruchomość lub cel publiczny - plus sprawdzenie przeszłości i krótkie oczekiwanie na zatwierdzenie. Nazywane „złotymi” paszportami, nawet nie wymagają od bogatych zamieszkania w miejscach otrzymanego nowego obywatelstwa.

Były dyrektor generalny Google, Eric Schmidt, kilka lat temu zdobył paszport Cypru dzięki inwestycji w tym kraju, co pozwoliło mu podróżować do Unii Europejskiej w czasie blokad Covid. Harlan Crow, miliarder, darczyńca z partii republikańskiej, w 2012 roku uzyskał obywatelstwo karaibskiej wyspy Saint Kitts i Nevis. Masa rosyjskich oligarchów kupiła obywatelstwa i paszporty, często Cypru, choć wiele z nich zostało cofniętych od wybuchu wojny ukraińsko-rosyjskiej.

Czasami zamożni ludzie o pewnej renomie nie muszą nawet ubiegać się o nie: założyciel Snapchata, Evan Spiegel, uzyskał obywatelstwo francuskie w 2018 roku za wyjątkowy wkład w ten kraj, choć nigdy nie stało się jasne, jaki dokładnie był ten jego wkład. Inwestor Peter Thiel otrzymał obywatelstwo Nowej Zelandii w 2011 r. ze względu na „jego umiejętności jako przedsiębiorcy i za filantropię”, można przeczytać w dokumentach rządowych.

Obywatelstwo przyznawane jednostkom za nadzwyczajne osiągnięcia lub wkład w dany kraj lub w określoną dziedzinę jest przyznawane według uznania rządu - w końcu każdy kraj może nadać obywatelstwo komu chce. Jednak zwykle są one przyznawane celebrytom i zawodowym sportowcom. Z drugiej strony ustanowione programy obywatelstwa przez inwestycje dają jasne wytyczne, jak zostać obywatelem pomimo braku jakichkolwiek powiązań z danym krajem.

„Złotym standardem jest próba uzyskania dostępu do krajów UE i strefy Schengen” — mówi w rozmowie z Vox Michael Kosnitzky, prawnik, który pomógł wielu zamożnym klientom uzyskać drugie, a nawet trzecie obywatelstwo.

Dla bogatych ten nieograniczony dostęp jest wart swojej ceny. Złote paszporty pozwalają im latać dookoła świata i być traktowanymi jak obywatele, a nie goście. Niektórzy zamierzają tam mieszkać lub założyć tam rodzinę. Dla innych to rodzaj wolności - ucieczka od oskarżeń kryminalnych. Obywatelstwo przez inwestycję oferuje bogatym potencjalną ochronę prawną, której nie ma reszta z nas. Dla krajów, które rozwijają się lub odbijają po Covid, takie programy są łatwym sposobem na zwiększenie budżetów.

Jak to działa

Podstawową ideą jest to, że osoba, która dokonuje znaczącej inwestycji, może zdobyć przywilej obywatelstwa. Decyduje się na to coraz większa liczba bogatych Amerykanów. Stany Zjednoczone nie mają polityki ograniczającej podwójne obywatelstwo. Dopóki inny kraj na to zezwala, Amerykanin teoretycznie może posiadać tyle paszportów, ile chce. W tej chwili około 22 krajów (w tym Rosja) posiada przepisy prawne zezwalające na nabywanie obywatelstwa przez inwestycje.

Ale wśród krajów, które dają podwójne obywatelstwo poprzez inwestycje, na rynku dominuje tylko kilka, które zapewniają swobodę poruszania się po Europie. Malta, malowniczy archipelag u wybrzeży Włoch, od dawna jest ulubionym celem, ale też jednym z najdroższych miejsc, wymagających inwestycji, darowizn na cele charytatywne i zakupów nieruchomości o łącznej wartości ponad 1 miliona euro. Cypr również był kiedyś wysoko na liście, ale jego program obywatelstwa przez inwestycje został zamknięty po tym, jak ujawniono, iż dawał paszporty przestępcom.

Ponadto Słowenia, Słowacja, Węgry i Austria. Ten ostatni kraj, w przeciwieństwie do innych, nie określa wysokości inwestycji: chętni mogą po prostu wnieść znaczący wkład na cele charytatywne lub badania i uzyskać obywatelstwo.

Gorącym krajem jest teraz Turcja. Jej program paszportów za pieniądze rozrósł się z powodu narastających niepokojów na Bliskim Wschodzie i w Rosji. Koszt to tylko 250 000 dolarów. Turcja wciąż naturalizuje Rosjan, więc teraz jest ogromny popyt ze strony bogatych obywateli tego kraju.

Niektóre z nowoczesnych programów „paszportów na sprzedaż” powstały dziesiątki lat temu — Saint Kitts rozpoczęło swój w 1984 r., zaraz po uzyskaniu niepodległości od Wielkiej Brytanii. W następstwie dekolonizacji takie małe narody często cierpiały na brak gotówki.

W przypadku niektórych krajów pieniądze z inwestycji z obywatelstwa stanowią ogromną część ich gospodarki: w Saint Kitts stanowi to ponad 40 procent jego PKB.

Dlaczego bogaci ludzie - i coraz częściej bogaci Amerykanie - chcą ekstra paszportów

Być może dlatego, iż zapewniają większą mobilność. Pod tym szerokim parasolem kryją się różne motywacje, które komplikują debatę na temat tego, czy obywatelstwo powinno być „na sprzedaż”.

Kosnitzky mówi, że dla niektórych klientów decyzja o uzyskaniu kolejnego paszportu wynika z historii członków rodziny, którzy byli ofiarami pogromów i ludobójstwa. „Chcą mieć elastyczność, nie być ograniczonym amerykańskim paszportem”, mówi prawnik, jeśli pewnego dnia staną w obliczu represyjnego rządu. Inni mogą chcieć uniknąć pogłębiającej się „demonizacji najbogatszych”, dodaje Kosnitzky. Na przykład, gdy wprowadzane są podatki majątkowe, które cieszą się rosnącym poparciem obu partii w USA.

Rosnące amerykańskie zainteresowanie wieloma obywatelstwami to w dużej mierze „po prostu paranoja”, mówią inni zajmujący się tematem. „To tylko zabezpieczenie zabezpieczenia, na wypadek problemów”.

Jakie najlepsze

Ale nawet bez motywów politycznych lub finansowych drugie obywatelstwo jest atrakcyjne. Zgodnie z aktualnym rankingiem paszportowym firmy Henley & Partners, posiadacze amerykańskich paszportów mogą podróżować bez wiz do 185 krajów. To dużo, ale obywatel Singapuru może wjechać do 194 krajów bez wizy. Polski paszport w rankingu na 2023 rok jest również wyżej notowany od amerykańskiego i zajmuje miejsce tuż nad USA z możliwością bezwizowego wjazdu do 186 krajów. Oto pierwsza 10-tka:

Singapur – 194 (liczba krajów w ruchu bezwizowym)
Japonia – 192
Niemcy – 191
Włochy – 191
Korea Południowa – 191
Hiszpania – 191
Austria – 190
Finlandia – 190
Luksemburg – 190
Szwecja - 190

Komisja Europejska stanowczo sprzeciwia się takim programom, argumentując, że stanowią one zagrożenie dla bezpieczeństwa UE, ponieważ pozwalają na przyjęcie każdego, kto ma wystarczająco dużo pieniędzy, nawet jeśli nie mają „prawdziwego związku” z krajami UE. W marcu ubiegłego roku, po inwazji Rosji na Ukrainę, komisja wezwała narody europejskie do zaprzestania sprzedawania obywatelstwa inwestorom, zwłaszcza rosyjskim. We wrześniu 2022 r. pozwała Maltę do Trybunału Sprawiedliwości UE, argumentując, że jej program nie jest zgodny z obowiązującą w państwach członkowskich zasadą „lojalnej współpracy”. Nie wydano jeszcze wyroku, ale apele UE zostały wysłuchane. Bułgaria zakończyła swój program obywatelstwa dla inwestorów zeszłej wiosny; na początku tego roku Irlandia i Portugalia ogłosiły, że rezygnują z popularnych programów złotej wizy.

Inne kraje również wyraziły obawy dotyczące paszportów i wiz dla inwestorów.

„W Stanach Zjednoczonych, Kanadzie i Australii głównymi problemami są uchylanie się od płacenia podatków, korupcja, unikanie ekstradycji i kwestie bezpieczeństwa” – powiedziała Vox profesor Jelena Džankić, ekspert w dziedzinie obywatelstwa i migracji. „W UE również widzimy te obawy, a do tego dochodzi pranie brudnych pieniędzy i nieuzasadnione wpływy polityczne”.

rj

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor