15 stycznia 2025

Udostępnij znajomym:

Zanim tacos trafiły do Stanów Zjednoczonych, zajadali się nimi najprawdopodobniej meksykańscy górnicy srebra, twórcy tego dania. Potem meksykańscy Amerykanie na Południowym Zachodzie Stanów Zjednoczonych wymyślili je na nowo. A jak było z biznesmenem Glenem Bell i chrupiącymi plackami z Taco Bell?

Pochodzenie taco (małe kukurydziane placki, wypełnione siekanym lub mielonym mięsem z przyprawami) jest naprawdę nieznane. Według teorii profesora Jeffrey’a M. Pilchera z University of Minnesota, taco pochodzi z XVIII wieku, z kopalni srebra w Meksyku. W tych kopalniach słowo „taco” odnosiło się do małych ładunków, których używano do wydobywania rudy. Były to kawałki papieru, w które zawijano proch i wkładano do wydrążonych w skale otworów. Do nich podobny jest kurczak taquito z bardzo ostrym sosem...

Pierwsze wzmianki o plackach, składanych w literę U, pochodzą z końca XIX wieku. Tak więc taco nie jest jedzeniem sięgającym niepamiętnych czasów prekolumbijskich.

Przez długi czas taquerías z tacosami znajdowały się w dzielnicach robotniczych. Industrializacja wielkich miast przyciągała bowiem migrantów z całego kraju. Kobiety, zatrudniane w przemyśle lekkim, przyjeżdżały do Mexico City. Przywoziły ze sobą regionalne umiejętności kulinarne i stworzyły w tym mieście kosmopolityczny świat kulinarny dla ubogich... Taki był początek kuchni meksykańskiej.

Nie wszyscy akceptowali kulinarne pomysły Meksykanów. Hiszpańscy konkwistadorzy lekceważyli miejscowe jedzenie i przywozili produkty europejskie. Jednym z powodów była religia - kukurydzę kojarzono z bóstwami tubylczymi, pszenicę zaś używano do świętej Eucharystii. Rodzime potrawy miały dodatkowo konotacje społeczne. W XIX wieku uważano je za strawę niższej klasy, zaś europejskie - za elitarne. Ludzie pochodzenia europejskiego twierdzili: „Jesteśmy potomkami nie tych niższych klas tubylców wokół nas, ale cesarzy Azteków”. Taka była ich „pieczątka”.

Pierwsza wzmianka o tacos w USA pochodzi z gazety, z 1905 roku. Wówczas zaczęli przybywać meksykańscy migranci do pracy w kopalniach, na kolei, przy drogach. W Stanach Zjednoczonych ich jedzenie było postrzegane jako uliczne. Wiązało się to z grupą kobiet zwanych Chili Queens i z wózkami z tamale (bardzo ostro przyprawione mięso pieczone w liściach kukurydzy) w Los Angeles czy San Antonio. Tam stały się atrakcją nie lada wśród turystów przyjeżdżających koleją od lat 80. XIX wieku. Szukali meksykańskich atrakcji bez wjeżdżania do niebezpiecznego kraju. Jedynie tamale i taco z dodatkiem piekielnie ostrych papryk stanowiły drobną niedogodność... Nagrodą był uśmiech pięknej Chili Queen.

Zadomowieni w Stanach Meksykanie zakładali rodziny. Rozwijali się ekonomicznie. Zyskali prawa obywatelskie. Wielu z nich walczyło w II wojnie światowej.

Ich kuchnia, wprawdzie nadal meksykańska, zmieniała się, adoptowała do składników dostępnych w amerykańskim przemyśle przetwórstwa żywności. Mielone mięso zamiast podrobów, ser cheddar, sałata lodowa, pomidor – te produkty Meksykanie-Amerykanie włączyli do swojej diety. Tortillas, tacos, burritos i inne dania powoli, przez dziesiątki lat, „asymilowały” się w amerykańskiej kulturze i stały się - podobnie jak pizza – bardziej amerykańskie, aniżeli meksykańskie.

Wszyscy znamy Taco Bell. Trudno się dziwić, wszak na terenie Ameryki jest tych „restauracyjek” ponad tysiąc; poza Stanami ponad trzysta. Założycielem tej sieci „szybkiego jedzenia” był Glen William Bell (początek lat 50. ubiegłego wieku). Nie wymyślił taco, choć twierdził z uporem, iż chrupiące taco jest jego pomysłem (patent należy do restauratorów meksykańskich, zatwierdzony w latach 40.). Wszelkie informacje na ich temat zdobył od swoich meksykańskich sąsiadów, zagłębił się w amerykański model biznesowy zwany franczyzą i stworzył sieć restauracji. To był świetny pomysł na popularyzację meksykańskiego jedzenia bez konieczności odwiedzania meksykańskich dzielnic, które nie cieszyły się wielkim uznaniem i pozytywną popularnością.

Chrupiące małe tortille w kształcie litery U - do tacos - nie były znane w Meksyku (przy dzisiejszej globalizacji sytuacja uległa diametralnej zmianie). To produkt całkowicie amerykański, choć stworzony przez emigrantów.

Cóż, z tego wynika, że Meksykanie odnieśli o wiele większy sukces w sprowadzaniu meksykańskiego jedzenia do Stanów Zjednoczonych niż Amerykanie w sprowadzaniu amerykańskiego jedzenia do Meksyku. Nawet meksykańskie regionalne tacos stają się coraz bardziej popularne w Stanach Zjednoczonych. Myślę, że powodem jest poszukiwanie Amerykanów „prawdziwości” w jedzeniu.

Tacos to uliczne jedzenie. W Minneapolis lubię chodzić do Mercado Central, małego meksykańskiego targu na Lake Street (czynny jest codziennie od 10 rano do 8 wieczorem). Jest tam wielu sprzedawców, którzy są Meksykanami i robią takie jedzenie, jakie jedli w rodzinnym domu. Podobne miejsca można znaleźć w całej Ameryce. Prawdę powiedziawszy, na całym świecie jest dużo meksykańskiego jedzenia, przystosowanego do danego kraju, ale tylko tam, gdzie są meksykańscy migranci, znaleźć można dobre tacos.

Carne Asada Tacos

To mała tortilla (miękka), wypełniona pokrojonym grillowanym (pieczonym/smażonym) stekiem, plastrami avocado, posypana lekko serem cotija lub queso fresco (bądź innymi meksykańskimi tartymi serami), posiekaną cebulą i kolendrą (cilantro). Całość pokropić sokiem z limonki. Smacznego!

Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor