Po kilku latach pracy zdalnej w czasie i po pandemii Covid, wiele osób powróciło do pracy w biurach – przynajmniej w niepełnym wymiarze godzin. Tendencja ta prawdopodobnie się utrzyma: z najnowszego raportu Resume Builder wynika, że 90% firm planuje powrót do biur do końca 2024 r. Powrót do biur oznacza także powrót na ulice w godzinach szczytu.
Firma TomTom, zajmująca się oprogramowaniem do nawigacji, opublikowała niedawno roczny wskaźnik ruchu drogowego na rok 2023, w którym do analizy trendów w zakresie dojazdów do pracy wykorzystano ponad 600 milionów samochodowych systemów nawigacji i smartfonów.
Spośród 387 analizowanych miast na całym świecie, średnia prędkość ruchu spadła w 228 w porównaniu z 2022 r., co oznacza, że kierowcom dotarcie z punktu A do punktu B zajmuje więcej czasu.
Z analizy wynika, iż Dublin w Irlandii był w zeszłym roku najbardziej zakorkowanym miastem na świecie, a osoby dojeżdżające do pracy spędziły w korkach 153 godziny.
TomTom sprawdził także 80 amerykańskich miast, a najgorzej pod względem ruchu drogowego wypadł Nowy Jork. Osoby dojeżdżające do pracy spędziły tam średnio prawie 25 minut na przejechaniu zaledwie około 6 mil w 2023 roku, co oznacza wzrost o 20 sekund w porównaniu z 2022 rokiem. To także 20. najwolniejszy czas na świecie.
Na przejechanie wspomnianych 6 mil w Waszyngtonie potrzebowano 21 minut i 20 sekund, w San Francisco 20 minut i 30 sekund, w Bostonie 19 minut i 10 sekund, a w Chicago 17 minut i 40 sekund.
Spośród powyższych tylko w Chicago czas dojazdu skrócił się w porównaniu z 2022 r., jak stwierdziła firma TomTom – chociaż było to tylko o 10 sekund.
Z kolei Indianapolis odnotowało największą poprawę czasu dojazdu w porównaniu z 2022 r., spadając o 2 minuty i 10 sekund. Nie było to jednak jedno z miast o najkrótszym średnim czasie przejazdu 6 mil.
Kierowcy w Oklahoma City potrzebowali zaledwie 8 minut i 40 sekund na przebycie tej odległości w samym sercu miasta. Według TomTom w zeszłym roku dojazdy do pracy były najszybsze w tych pięciu amerykańskich miastach:
- Oklahoma City: 8 minut i 40 sekund
- Knoxville, Tennessee: 8 minut i 50 sekund
- San Diego: 9 minut
- Syracuse i Albany w stanie Nowy Jork; Detroit; Dayton, Ohio: 9 minut i 10 sekund
- Jacksonville na Florydzie i Fresno w Kalifornii: 9 minut i 20 sekund
112 godzin w korkach
Firma TomTom stworzyła także ranking miast pod względem natężenia ruchu, obliczając średni czas, jaki osoby dojeżdżające do pracy spędzają na pokonywaniu 6-milowej trasy dwa razy dziennie w godzinach szczytu. Ponownie najgorzej mieli kierowcy w Nowym Jorku, którzy w 2023 r. stracili 112 godzin stojąc w korkach w godzinach szczytu. Kolejnym miastem było Los Angeles, gdzie kierowcy stracili 89 godzin z powodu korków. W trzech miastach – Bostonie, Chicago i Waszyngtonie – kierowcy stracili ponad 80 godzin.
Najmniejszymi korkami mogą się pochwalić mieszkańcy Akron w stanie Ohio – gdzie w godzinach szczytu osoby dojeżdżające do pracy straciły zaledwie 10 godzin; Syracuse w stanie Nowy Jork oraz Omaha w Nebrasce – 11 godzin, Albany i Dayton – 12 godzin, Cleveland w Ohio, Tulsa w Oklahomie i Greensboro w Północnej Karolinie – 13 godzin.
Czas dojazdu i godziny spędzane w korkach różnią się oczywiście w zależności od wielkości miasta i czasu, w którym podróżujesz do pracy. Pełne raport firmy TomTom można znaleźć na stronie: www.tomtom.com
W zeszłym roku INRIX, firma zajmująca się danymi i analizami specjalizująca się w transporcie, opublikowała własną kartę wyników Global Traffic Scorecard. Wnioski były w dużej mierze podobne: w 2022 r. osoby dojeżdżające do pracy w Chicago straciły najwięcej czasu z powodu korków – 155 godzin, kolejny był Boston (134 godziny) i Nowy Jork (117 godzin).
jm