Fake newsy to wciąż nasilający się globalny problem. Jak sobie z nimi radzić?
Jedną z najbardziej powszechnych, nieprawdziwych informacji, które możemy znaleźć w internecie, jest rzekoma śmierć popularnego aktora Adama Sandlera. Wielu ludzi zdążyło już uwierzyć w ten fake news, w momencie kiedy aktor żyje i ma się dobrze.
Fałszywe wiadomości w internecie stały się również podłożem do manipulowania wyborami prezydenckimi w USA w 2016 roku, kiedy w każdym zakątku internetu można było znaleźć linki do stron internetowych, umieszczających reklamy obok fałszywych, wzbudzających emocje historii i planowanych na szeroką skalę działań dezinformacyjnych, przypisywanych rządowi rosyjskiemu. Mimo kilku lat, które minęły od tego czasu, problem nie zniknął, a wręcz nasila się. Witryny internetowe publikują rażąco fałszywe historie w cynicznym wysiłku generowania pieniędzy z reklam lub w ramach sponsorowanej przez państwo kampanii dezinformacyjnej mającej na celu destabilizację innego kraju.
Główne światowe media społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, również padły ofiarą firm zajmujących się ich obsługą, kierując użytkowników na fałszywe strony z wiadomościami. Portale społecznościowe podjęły walkę z dezinformacją, ograniczając i tropiąc sieci kont utworzonych tylko do celów propagowania fałszywych informacji i utrwalających fake newsy.
Niestety, ludzie odpowiedzialni za rozpowszechnianie fake newsów znajdują sposoby, dzięki którym udaje im się przepchnąć fałszywe historie. Obecna, tragiczna sytuacja na Ukrainie jest dla nich doskonałą pożywką i okazją do udostępniania oraz propagowania fałszywych informacji. Wiadomości te przekazywane są najczęściej za pośrednictwem filmów wideo, postów na Facebooku, Twitterze i innych mediach społecznościowych, oznaczonych jako pochodzących ze strefy toczącej się wojny.
Warto wspomnieć, czym tak naprawdę są fake newsy. To wiadomości odnoszące się do zmyślonych historii, które często zawierają ziarno prawdy. Tego typu publikacje istnieją wyłącznie po to, by zbierać pieniądze z kliknięć w reklamy wyświetlających się na stronach z fake newsami lub realizować program rządu danego kraju lub innego państwa.
Łącząc fake newsy z wiarygodnymi informacjami w mediach społecznościowych, fałszywe wiadomości są często trudne do wychwycenia, jeśli Facebook czy Twitter odpowiednio ich nie oznaczy. Ludzie odpowiedzialni za fałszywe informacje skutecznie zwiększają widoczność fake newsów przy pomocy fałszywych profili. Działanie to często nazywane jest skoordynowanym, nieautentycznym zachowaniem.
W jaki sposób poznać fałszywą stronę? Najlepszym punktem wyjścia do sprawdzenia podejrzanej witryny z wiadomościami jest szukanie dodatkowych informacji o danej historii. Można zarówno sprawdzić informacje o samej stronie internetowej, która wydaje się podejrzana, jak i wygooglować informacje w niej zawarte. Często strony tego typu znajdują się w bazie portali internetowych jako dostarczające fałszywych informacji lub plotek. Warto też sprawdzić, czy dany portal jest w internecie popularny i czy są o nim jakiekolwiek informacje. Portale, o których nikt nie pisze, również można uznać za podejrzane i trzeba zachować szczególną ostrożność przed kliknięciem w link prowadzący do nich, gdyż może to skutkować zawirusowaniem naszego komputera.
Warto też porównać dane znajdujące się na podejrzanej stronie z danymi opublikowanymi na innych stronach internetowych. Czasami wątpliwa historia może zawierać link do źródła, a jeśli go nie ma, można wyszukać słowa kluczowe z opisanej na niej informacji, by znaleźć dodatkowe pokrycie. Jeśli znajdziesz coś na ten temat, sprawdź, czy historia, którą zobaczyłeś po raz pierwszy, zmieniła fakty takie jak daty, nazwiska lub wyrwała cytat z kontekstu.
Istnieje również możliwość sprawdzenia grafik na stronie, wyszukując je w Google, by upewnić się czy dane zdjęcie nie zostało usunięte z relacji na innym portalu internetowym. Zawsze możesz również zadzwonić do biblioteki publicznej, by uzyskać pomoc przy weryfikacji informacji, których nie jesteś pewien. Jest to szczególnie przydatna opcja podczas eksplorowania umieszczonych w internecie informacji historycznych.
Fałszywe informacje często mają inny wydźwięk niż typowe informacje. Zazwyczaj bazują na sztucznie pompowanym, emocjonalnym tonie historii. Mimo że informacje prawdziwe dotyczą, szczególnie teraz, okrutnych wydarzeń, fake newsy skłaniają się do tematów dzielących politycznie, czy wywołujących oburzenie czytelników.
Fake newsy pisane są głównie przez oportunistów oraz organizacje państwowe zajmujące się publikowaniem nieprawdziwych informacji pod przebraniem serwisów informacyjnych. Reporterzy wyśledzili kilka fałszywych stron informacyjnych, które w 2016 roku widoczne były dla młodych ludzi w Macedonii i Rumunii. Zarabiali na reklamach z kliknięć osób odwiedzających witrynę. Niestety, tego rodzaju działalności wciąż jest mnóstwo na całym świecie.
Amerykański wywiad również przypisał rosyjskiemu rządowi masową kampanię dezinformacyjną podczas wyborów w 2016 roku. Operacja, która według społeczności wywiadowczej, kierowana była przez rosyjskiego prezydenta Władimira Putina, polegała na rozpowszechnianiu fałszywych wiadomości i propagandy za pomocą państwowych mediów i sieci kont podszywających się pod ludzi w USA podczas wyborów.
Problem istnieje na skalę globalną, a jego siła wciąż rośnie. Sam Facebook ujawnił sieci kont powiązanych z Bractwem Muzułmańskim w Egipcie, firm zajmujących się PR, działających na rzecz kampanii politycznych w Birmie i na Ukrainie, a w Iranie kampanie dezinformacyjne mające na celu poszerzenie podziałów politycznych w różnych krajach.
Źródło: cnet.com, fakenews.pl
Adrian Pluta
E-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.