14 grudnia 2022

Udostępnij znajomym:

Pozwala ona utrzymywać drogi wolne od lodu i śniegu, ale naukowcy ostrzegają, że sól drogowa przedostaje się do jezior i rzek, zabijając dziką przyrodę i stwarzając zagrożenie dla naszego zdrowia. Sól koroduje również asfalt i metal, powodując uszkodzenia dróg i pojazdów wyceniane na około 5 miliardów dolarów. I wabi jelenie i łosie, które lubią lizać sól, na autostrady, co powoduje liczne wypadki.

Pomimo tego Amerykanie wydają się być uzależnieni od soli drogowej. Ekipy drogowe korzystają z niej w coraz większych ilościach od lat pięćdziesiątych XX wieku, kiedy w całym regionie zaczęły pojawiać się samochody i autostrady. Według US Geological Survey, ilość soli używanej na amerykańskich drogach wzrosła z 1 miliona ton w 1954 roku do 10 milionów ton w 1985 roku, i około 24 milionów ton rocznie do 2019 roku, ponieważ kierowcy domagali się zwiększenia poziomu bezpieczeństwa i wygody. „Piętnaście lat temu oczekiwanie suchej nawierzchni po śniegu nie było powszechną praktyką” — mówi Gleason. „Ale w jakiś sposób przyjął się ten pomysł, że wszyscy powinni jeździć tak, jakby zimą było lato”.

Poszukiwanie alternatyw

Ponieważ argumenty przeciwko używaniu soli drogowej stały się mocniejsze w ciągu ostatniej dekady, naukowcy i samorządy lokalne rozpoczęły poszukiwania mniej szkodliwych alternatyw. Z różnymi efektami.

Rozwiązania chemiczne okazały się drogie i niosą ze sobą własne zagrożenia dla środowiska, takie jak obniżenie poziomu tlenu w wodzie lub niszczenie liści. Piasek sprawdza się na podjazdach lub małych obszarach, gdzie można go łatwo zmieść, ale stosowany na większą skalę może zatykać kanalizację, przyczyniać się do zanieczyszczenia powietrza drobnymi cząsteczkami lub uszkadzać pojazdy. Solanka serowa jest używana do topienia śniegu w Milwaukee w stanie Wisconsin od 2013 r. — z powodzeniem wykorzystując odpady z lokalnego przemysłu mleczarskiego. Ale dostępne ilości tylko nieznacznie zmniejszają zapotrzebowanie na sól. Sok z buraków okazał się skuteczny w wielu miejscach, ale uwalnia cukier do dróg wodnych, napędzając szkodliwe zakwity glonów, które są równie niebezpieczne dla dzikiej przyrody jak sól. W rezultacie tak naprawdę może być stosowany tylko jako dodatek do soli.

Ponieważ marzenia o całkowitym zastąpieniu soli okazały się nierealne, wiele stanów i miast koncentruje się na redukcji. Pomocne mogą być apele dotyczące informacji publicznej. Na przykład tej zimy Sudbury, 300-tysięczne miasto w Ontario, rozdaje plastikowe kubki, aby zmienić nawyki mieszkańców dotyczące rozsypywania soli na podjazdach. Kubki o pojemności 12 uncji, jak czytamy na etykiecie, zawierają wystarczającą ilość soli, aby bezpiecznie odmrozić 10 kwadratów chodnika lub 500 stóp kwadratowych – to znacznie mniej, niż ludziom się wydaje, że potrzebują. Kubki przypominają również, aby nie zawracać sobie głowy soleniem, gdy jest chłodniej niż -12°C (10.4°F), ponieważ to po prostu nie zadziała.

Urzędnicy starają się również ułatwić ekipom drogowym ograniczenie soli. Minnesota jest tutaj liderem. Od 2016 r. stan prowadzi program „inteligentnego solenia”, aby szkolić załogi departamentu dróg publicznych i prywatnych pracowników w zakresie stosowania soli bez jej marnowania, pomagając zmniejszyć jej zużycie od 30% do 70% według stanowej agencji kontroli zanieczyszczeń. Minnesota ma również zasady ograniczające rozrzucanie soli na ulicach mieszkalnych, co testują także inne miasta i stany. Ustawodawcy stanowi rozważają obecnie ustawę, która chroniłaby profesjonalnych pracowników i właścicieli domów przed odpowiedzialnością prawną za wypadki, jeśli użyją zbyt mało soli – czynnik, który zdaniem ekspertów uniemożliwiał ludziom oszczędne używanie soli w przeszłości.

Najskuteczniejszym sposobem na ograniczenie soli może być fundamentalna zmiana sposobu jej stosowania. Rozpylanie solanki — mniej więcej jedna część soli na trzy części wody — na drogach na kilka godzin przed opadami śniegu zapobiega przede wszystkim tworzeniu się lodu. To proaktywne podejście zmniejsza zapotrzebowanie na sól od 23% do 70%. Są jednak wyzwania związane z takim podejściem: potrzebne są bardzo dokładne prognozy pogody, a sprzęt do mieszania i transportu solanek jest droższy niż do konwencjonalnego solenia. Ale w ciągu ostatnich pięciu lat rosnące koszty soli i rosnąca świadomość zagrożeń dla środowiska przekonały wiele miast, w tym Nowy Jork, Des Moines i Filadelfię, do stosowania solanki zamiast soli tam, gdzie to możliwe.

Naukowcy mają nadzieję, że więcej władz lokalnych i stanowych znajdzie sposoby na ograniczenie uzależnienia od soli. Jeśli nie będą w stanie tego zrobić, za 50 lat zawartość sodu w wielu źródłach wody może osiągnąć poziom niebezpieczny do spożycia przez ludzi.

Wygoda dla naszego pokolenia – szybka jazda z punktu A do punktu B – może oznaczać, że nasze wnuki będą zmuszone pić słoną wodę – ostrzegają eksperci.

jm

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor