05 października 2023

Udostępnij znajomym:

Jeszcze drukarska farba nie obeschła na zdjęciach i artykułach publikowanych po przerażającym wypadku w Krakowie. Zginęło czterech młodych mężczyzn. Ich auto dachowało, po poślizgu spadło ze skarpy, a że pędziło z zawrotną prędkością - wszyscy zginęli na miejscu. Policja publikowała komunikaty: szukano przechodnia, który kilka sekund przed tą tragedią „wtargnął na drogę w miejscy nieprzeznaczonym dla pieszych” i być może to spowodowało tę tragedię?

Teraz mamy koszmar na drodze A1 na południe od Łodzi. Trzyosobowa rodzina spłonęła żywcem w swoim samochodzie. Ich Kia miała uderzyć w barierki ochronne przy drodze, zapaliła się następnie i cała rodzina zginęła w męczarniach!

W komunikatach policji ani słowa o BMW rozwalonym przy tej samej drodze, o zabraniu albo nie prawa jazdy puszczonemu wolno kierowcy, ani słowa o pasażerach, do dziś zresztą nie ma informacji kim byli, cały czas zwalanie winy na nieżyjącego kierowcę Kii.

I dopiero 29 września list gończy za domniemanym sprawcą. Tragedia rozegrała się 16 września… A sprawca, jak łatwo zgadnąć, już dawno opuścił Polskę, ukrył się tam, gdzie nie ma umów o ekstradycję. Nagle okazało się, że jechał ze śmiertelną prędkością, dało się ustalić jego personalia, imię nazwisko, adres, nawet adresy jego firmy i jego rodziny. Oczywiście popędzili tam dziennikarze, porobili zdjęcia, popytali sąsiadów. Nadal Internet aż huczy od podejrzeń, że sprawca jest skoligacony, że osoby o tym samym nazwisku pracują w policji w Łodzi, a to że pochodzi z zamożnej rodziny chyba też mu nie przysparza sympatyków. Ma zaledwie 32 lata. Czy chciał zabić tę rodzinę, równie młodych rodziców i ich pięcioletniego synka?

Bardzo mi się podoba pojawiające się w policyjno-prawniczym żargonie określenie „z zamiarem ewentualnym”. Skoro pędził z ogromną prędkością publiczną drogą, jeśli jest zdrowy na umyśle, to musiał sobie zdawać sprawę z tego, że ewentualnym skutkiem jego jazdy będzie to, że uderzy jakiegoś “zawalidrogę”, taką na przykład Kię i zabije jadących nią ludzi. Więc pędził z “zamiarem ewentualnym” zabicia kogoś? Ale policja przez dwa tygodnie twierdziła, że: najpierw go tam właściwie nie było, potem, jak już był, to nie wiadomo co, aż wreszcie interwencja samego prokuratora generalnego zmieniła narrację.

A w międzyczasie policja miała nagrania od kierowców, którzy byli na miejscu tragedii, którzy nagrali sam wypadek, wszystko na tych filmach widać, ale jakoś to widocznie nie przekonywało, naradzano się pewnie, czy takie filmy można uznać, czy to podstawa, by zatrzymać, by oskarżyć, debatowano, a sprawca - zwiał!

Dlaczego w Polsce działają zakłady podkręcające możliwości techniczne samochodów tak, by mogły jeździć z taką prędkością? Samo podkręcanie jest nielegalne, ale warsztaty są, działają i podkręcają. Dlaczego po miastach panoszą się wyścigi takich aut, a karą są mandaty? Dlaczego są luki w prawie, dlaczego prawodawcy nie potrafią trzask-prask napisać ustawy, zrobić w Sejmie w jedno popołudnie drugiego i trzeciego czytania, wieczorem przegłosować, a ciemną nocą odebrać już podpisaną ustawę od prezydenta? No dlaczego? Bywały przecież takie ustawy, bywało takie tempo! Ludzie giną, szaleńcy na drogach zabijają, tyle się mówi o bezpieczeństwie! 

Kiedy prawo nie działa, mnożą się samosądy. Póki co jest tylko Internet, ochotnicy, którzy w dobrej wierze filmują, udostępniają swoje nagrania policji. Taki na przykład Bandyta z kamerką.

Mamy coraz bardziej zaawansowane technologicznie auta. Bywa to aż komiczne. Na przykład skrzyżowanie radioodbiornika z komputerem. Ma to urządzenie ekran, na którym kierowca, oczywiście w czasie jazdy, nie tylko przeczyta, jaki jest tytuł piosenki właśnie emitowanej przez radio, jak nazywa się wykonawca, ale zobaczy nawet zdjęcie tegoż wykonawcy! No rzeczywiście, tego kierowca w czasie jazdy z pewnością bardzo potrzebuje! Takie gadżety pozwalają sprzedawać auta drożej, a ciągle nie mamy sprawnego systemu, który ratowałby życie. Jak opuścić auto, które się pali, albo wpadło do wody? Nie ma korbki do otwierania okien, prąd w samochodzie nie działa i ratuj się, kto może! Czy wobec tego auta produktowe są także z zamiarem ewentualnym?

Idalia Błaszczyk

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor