Chociaż istnieją lokalne i stanowe przepisy dotyczące zakazu pisania smsów podczas jazdy samochodem, zwykle nie są one egzekwowane. Właśnie dlatego policja z miasteczka Niles na północnych przedmieściach zorganizowała akcję pod nazwą "No Text Tuesday" (wtorek bez tekstowania) wyszukując kierowców piszących wiadomości tekstowe podczas prowadzenia samochodu.
"Kiedy jeżdżę, patrzę teraz na wszystkich" - powiedział policjant Fotis Markadas. Znajdował się na drodze mniej niż 10 sekund, kiedy zauważył pierwsze naruszenie w związku z tekstowaniem podczas jazdy. Kierowca otrzymał mandat w wysokości 100 dolarów.
Policja z Niles poinformowała, że zauważyła wzrost liczby kierowców rozproszonych podczas jazdy przez telefony komórkowe, więc postanowili poświęcić jeden dzień w tygodniu na zajęcie się tym problemem. Prowadzenie i jednoczesne pisanie wiadomości jest niezgodne z prawem stanowym, ale także z lokalnymi przepisami.
"Jedziesz, nie patrzysz na drogę... wybiega dziecko... dochodzi di wypadku" - powiedział komendant policji w Niles, Robert Tornabene.
Według National Safety Council of Distracted Driving, wysyłanie wiadomości tekstowych podczas jazdy jest odpowiedzialne za około 1.6 miliona wypadków rocznie, w których obrażenia odnosi 330,000 osób. Jeden na cztery wypadki drogowe spowodowany jest przez smsy.
Populacja Niles liczy około 30,000, ale nawet 75,000 kierowców przejeżdża każdego dnia przez miasteczko, szczególnie po ruchliwej Milwaukee Avenue. Oficer Markadas powiedział, że bardzo łatwo jest zauważyć kierowców, którzy łamią przepisy drogowe dotyczące korzystania z telefonów komórkowych podczas jazdy.
Badanie wykazało, że 94 procent kierowców uważa, że pisanie smsów podczas jazdy jest niebezpieczne, ale 35 procent przyznaje, że i tak to robi.
Monitor