----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

06 listopada 2016

Udostępnij znajomym:

Zamożny biznesmen zarządzający domami opieki w kilku stanach, Philip Esformes, czeka na proces w celi na Florydzie. Odpowiadać będzie przed sądem za korupcję, w tym wyłudzenie miliarda dolarów z federalnych funduszy ubezpieczeń medycznych Medicaid i Medicare. Grozi mu nawet dożywocie.

"To największa sprawa dotycząca oszustw w systemie opieki zdrowotnej dokonanych przez jedną osobę wytoczona przez departament sprawiedliwości" - podkreślała asystentka prokuratora generalnego Leslie Caldwell. 

W domach opieki, w tym spokojnej starości, zarządzanych przez Philipa Esformesa, pensjonariusze narażeni byli na przemoc, a warunki, w których przebywali dalekie był od zadawalających.

Ten biznes rozpoczął jego ojciec, Morris Esformes, który ma teraz reputację uznanego filantropa. Milionowymi datkami wspierał University at Chicago, synagogi, szkoły i placówki medyczne w Stanach Zjednoczonych i Izraelu.

Rodzina Esformes sprzedała domy opieki w Illinois cztery lata temu, ale utrzymuje swoją siedzibę w Lincolnwood na przedmieściach Chicago w dalszym ciągu zarządzając 20 placówkami na Florydzie.

47-letni Philip Esformes został aresztowany w Miami Beach w jednej z jego luksusowych posiadłości. Sąd nie zgodził się na kaucję, pomimo przedstawionych przez obrońców listów poparcia od pacjentów domów opieki. Postawiono mu zarzuty związane z zdefraudowaniem miliarda dolarów uzyskanego od ubezpieczeń federalnych Medicaid i Medicare.

Nielegalne praktyki medyczne wobec niektórych z 14,000 pacjentów przebywających w domach opieki należących do rodziny Esformaes stosowano od 14 lat.

Niektóre osoby kierowano na zbędne, a czasami szkodliwe dla nich zabiegi medyczne. Osobom z uzależnieniami udostępniano narkotyki i lekarstwa; otrzymywali OxyContin i fentanyl bez konsultacji lekarskich, aby zachęcić ich do pozostania w placówkach.

Jedna pacjentka, wymieniona w akcie oskarżenia jako "S.J.", powiedziała agentom federalnym, że Medicare płacił za jej pobyt w placówce Oceanside Extended Care, ponieważ była bezdomna.

Nie zapewniono jej, tak jak wymaga tego Medicare, wykwalifikowanych pielęgniarek, za co jednak dom opieki pobierał pieniądze z federalnego ubezpieczenia. Zamiast tego kobiecie zapewniano leki, które utrzymywały ją w narkotycznym nałogu.

W dokumentach sądowych opisywane są przypadki przekupywania urzędników stanowych na Florydzie, by Erformes mógł z wyprzedzeniem dowiedzieć się, co będzie przedmiotem kontroli inspektorów.

W dniu aresztowania Philipa Esformesa władze federalne przeprowadziły nalot na jeden z domów opieki. Jedna z pensjonariuszek powiedziała agentom, że została uderzona pięścią w brzuch, kiedy złożyła skargę na warunki w placówce.

Philip Esformes przekupywał też lekarzy, zapewniał im "panie do towarzystwa", przejażdżki limuzynami i pobyt w hotelu Ritz-Carlton w Orlando na Florydzie.

47-letni Esformes, który afiszował się swoim wartym $1.6 miliona Ferrari Aperta i publikował blog z poradami fitness dla zapracowanych prezesów firm, teraz stoi w obliczu potencjalnego dożywocia, jeżeli zostanie uznany winnym postawionych mu zarzutów oszustwa, konspiracji i utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości.

On sam zapewnia, że jest niewinny, deklarując, że majątek szacowany na $78 milionów - bez długów i zobowiązań - zdobył nie łamiąc prawa.

"Philip Esformes walczy o prawo do zwolnienia i oczyszczenia swojego nazwiska z wszelkich zarzutów" - mówi w rozmowie z dziennikiem "Chicago Tribube" jego adwokat Michael Pasano. Zapewnił, że przez całe życie jego klient ciężko pracował, by zapewnić wysoką jakość usług osobom w jego domach opieki i pomocy.

Jego ojciec, 70-letni Morris Esformes, nie został oskarżony w tej sprawie. Zaoferował również swój majątek, aby wyciągnąć syna z więzienia.

Sąd nie zgodził się na kaucję, chociaż Philip Esformes zaproponował areszt domowy w odosobnieniu z 24-godzinnym monitoringiem pracowników policji po służbie opłacanych przez niego i bardzo ograniczone wizyty tylko członków rodziny i religijnych przywódców, a także rezygnację z internetu lub telefonów komórkowych.

Sędzia w swoim orzeczeniu wskazał na możliwość podjęcia przez oskarżonego próby ucieczki lub utrudniania pracy wymiarowi sprawiedliwości, gdyby został zwolniony z aresztu za kaucją na czas postępowania.

Departament sprawiedliwości USA w zeszłym miesiącu ujawnił kluczowe dowody zgromadzone w tej sprawie, w tym 200-stronicowy stenogram potajemnie nagranej rozmowy, w której Philip Esformes rzekomo zaproponował sfinansowanie osobie, z którą spiskował, ucieczki ze Stanów Zjednoczonych, tak by mógł uniknąć procesu.

Właściciel firmy zajmującej się dostawą środków medycznych Guillermo "Willy" Delgado, który przyznał się do nielegalnego rozprowadzania leków przeciwbólowych w zamian za łapówki, poszedł na współpracę z prokuraturą i nagrał w czerwcu swoją 2-godzinną rozmowę z Esformesem .

Zdaniem adwokata milionera, Delgado zgodził się na współpracę i zrzucił winę na jego klienta w celu skrócenia swojego wyroku.

Jest jeszcze inny wątek tej sprawy - to 20 pozwów złożonych w sądzie federalnym przeciwko siedmiu placówkom zarządzanych przez Esformesa w powiecie Miami-Dade przez rodziny po śmierci ich bliskich. Cztery placówki na Florydzie, w których doszło do nagłych zgonów, były umieszczone na liście obiektów pod obserwacją.

Jeden z pozwów dotyczy Donalda Reiffa, który został zaatakowany w ubiegłym roku przez innego pensjonariusza placówki North Dade Nursing and Rehabilitation Center, a następnie przewieziony do innego zakładu Esformesa - Fountain Manor Health and Rehabilitation Center. Przez zaniedbania pracowników Reiff doznał poważnego upadku i zmarł z powodu urazu mózgu.

Ponadto inspektorzy wydziału zdrowia z Florydy rozpoczęli postępowanie w sprawie wydarzenia, do którego doszło w innym domu opieki. 75-letni mężczyzna, poruszający się o lasce, wyszedł z budynku i utonął w pobliskim jeziorze.

Inny pensjonariusz cierpiący na poważne zaburzenia psychiczne został śmiertelnie potrącony przez samochód po tym, jak udało mu się bez opieki opuścić placówkę.

Policja prowadzi także śledztwo w sprawie śmierci pensjonariusza hospicjum South Dade Nursing & Rehabilitation Center. 10 kwietnia 2013 roku 73-letni Robert Lee Verser został pobity na śmierć przez 41-letniego współlokatora, Michaela Poole'a.

W pozwie rodzina zarzuca zarządzającym hospicjum niedopełnienie obowiązków, gdyż starszy, przykuty do łóżka pensjonariusz nie powinien przebywać w jednym pokoju z młodszym mężczyzną, który w dodatku miał przeszłość kryminalną, był uzależniony od narkotyków i cierpiał na zaburzenia zdrowia psychicznego.

JT

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor