01 marca 2018

Udostępnij znajomym:

Fez, poniedziałek 6 listopada 2017

Budzimy się w Fezie, jednym z najciekawszych miast Maroka, które zostało pierwszą stolicą kraju w 807 roku po Chrystusie za panowania Mulaja Idrisa II. Wraz z Marrakeszem należy do czołówki najciekawszych „miast imperialnych” kraju. Warto uzmysłowić sobie fakt, że jesteśmy na ziemiach, które w czasach Neandertalczyków wyglądały zupełnie inaczej niż obecnie. Aż do ostatnich zlodowaceń, kiedy np. Polska była pokryta kilometrowej miąższości pokrywą lodu, Afrykę Północną cechował klimat idealny dla człowieka! Jeszcze pięć tysięcy lat temu rosły tutaj gęste lasy, nie brakowało wody, a sądząc z naskalnych rysunków, żyły tu słonie, hipopotamy, lwy, lamparty i żyrafy! Archeolodzy znaleźli też obiekty wskazujące na bliskie kontakty ze starożytnym Egiptem. Berberyjskie plemiona zamieszkiwały te ziemie od co najmniej czterech tysięcy lat! Feniccy kupcy już w XII wieku przed Chrystusem zakładali kolonie wzdłuż wybrzeży dzisiejszego Maroka rozwijając handel. Potem (do 146 pne) trwały rządy Kartaginy a następnie Rzymian tworzacych prowincję Mauretania Cesarensis (teren dzisiejszej Algierii) oraz Mauretanię Tingitana, ze stolicą w Volubilis na terenie obecnego Maroka. Z Cesarstwa Rzymskiego dotarło tutaj sporo chrześcijan i liczne grupy Żydów, którzy zmonopolizowali lukratywną produkcję i dostawę pszenicy do Italii. W latach 535-642 obie strony Cieśniny Gibraltarskiej pozostawały pod władzą Cesarstwa Wschodniorzymskiego z wprowadzeniem chrześcijanstwa.

W roku Anno Domini 682 nastąpił pierwszy najazd Arabów. Wraz z ekspansją państwa islamskiego (historia lubi się powtarzać), rozpoczęła się dla regionu zupełnie nowa era. Na początku VIII wieku tereny dzisiejszego Maroka zostały skutecznie podbite przez Arabów i włączone do kalifatu Bagdadu, pozostając do dzisiaj w religijnym świecie islamu i cywilizacji arabskiej.To była inwazja. Podobnie jak nam, Polakom, zainstalowano socjalizm na bagnetach Stalina, tak mieszkańcom Maghrebu importowano islam mieczami w rękach jeźdźców na szybkich, arabskich koniach. Marokańczycy doskonale o tym wiedzą. Warto tutaj podkreślić, że mieszkańcy Maghrebu, krainy rozciągającej się od Libii poprzez dzisiejsze Maroko aż po obecną Mauretanię, nazywali siebie Amazir, co znaczy "wolni, dumni ludzie". Określenie Berberowie, raczej pogardliwe, pochodzi od Rzymian, dla których byli oni barbari, a więc "barbarzyńcami". Z kolei nazwa Maur oznacza "ciemnoskórego", przyjmując się dla określania najeźdźców na ziemiach Hiszpanii.

Przenieśmy się znowu do VIII wieku. Na Półwyspie Iberyjskim istnieje Królestwo Wizygotów, ale już w 711 roku wojska Maurów lądują w Gibraltarze, a rok później zdobywają Toledo zakładając Emirat Kordobański. Po drugiej stronie Cieśniny powstaje Państwo Idrysydów ze stolicą w Fezie. Wzrost znaczenia Fezu zaznaczył się od 807 roku, podczas panowania Idrysa II, kiedy zezwolił on na migrację uchodźców z dwóch wielkich ośrodków ówczesnego świata islamu. Do Fezu tłumnie przybywali mieszkańcy hiszpańskiej Andaluzji oraz Kairuanu w dzisiejszej Tunezji. Duża ilość wykształconych i dobrze wykwalifikowancyh ludzi ze wspomnianych prowincji podniosła Fez do niekwestionowanej pozycji najważniejszego miasta Maroka pod względem gospodarczym, kulturowym i oczywiście religijnym. Bez zbytniej przesady można też stwierdzić, że w XI wieku Fez był jednym z największych w świecie ośrodkow naukowych z punktu widzenia matematyki, logiki, astronomii, medycyny i filozofii.

I w tej właśnie, pierwszej stolicy Maroka budzimy się dzisiaj do życia w poniedziałkowy poranek 6 listopada. Piękna pogoda, za oknem 16C, w południe ma się ocieplić do 26 stopni Celsjusza. Warunki do zwiedzania wręcz idealne! Śródziemnomorski klimat zapewnia świetne warunki do życia i umiarkowane w ilości opady deszczu pomiędzy październikiem a majem. Fez liczy obecnie ponad milion mieszkańców, położony jest w północno-centralnej części kraju na pofalowanych, łagodnych wzgórzach zbudowanych z wapieni. Wokół widać pola uprawne ze zbożami, winoroślą i gajami oliwnymi. W oddali rysują się góry Atlasu, które dostarczają wodę do picia i upraw. Nasz hotel, Radisson, leży w nowoczesnej części miasta, założonej przez Francuzów dzielnicy ville nouvelle. Po jak zawsze wybornym śniadaniu ruszamy w trasę, mając jak zwykle intensywny plan zwiedzania miasta; na nogach do zmierzchu.

Na początek przystajemy na wzgórzu zwanym Wieżą Południową - Bordż Sud - skąd roztacza się pełna panorama Fezu. Stąd jak na dłoni widać dwie najstarsze części miasta: obwarowaną starówkę andaluzyjską i - dalej za rzeką - podobną dzielnicę kairuańską. Na płaskim terenie po lewej rysują się potężne zabudowania królewskich pałaców z XIII wieku. Napatrzywszy się do syta na ciekawą panoramę, ruszamy do dzielnicy, która od tysiąca lat słynie z fantastycznych wyrobów ceramicznych. W jednej z manufaktur oglądamy jak wyrabia się, ręcznie, wspaniałe amfory, kubki, garnce, talerze i piękne kafelki. Wczesnym przedpołudniem docieramy do starego miasta i wślizgujemy się w wąskie uliczki medyny, wstępując tym samym w unikalną w świecie ostoję średniowiecznej cywilizacji.

Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka

Autor jest właścicielem chicagowskiego biura podróży EXOTICA TRAVEL, organizującego wycieczki z polskim przewodnikiem po całym świecie, również do Afryki. Bliższe informacje na stronie internetowej www.andrzejkulka.com lub pod nr tel. 773-237-7788.

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor