27-letni Victor Tornez-Sanchez usłyszał zarzuty morderstwa pierwszego stopnia swojej byłej dziewczyny, 32-letniej Olivii Renteria-Bravo, która była matką jego córki.
Nowy chłopak kobiety wysadził ją o godzinie 9:26 wieczorem w niedzielę na parkingu przy 700 Parkside Lane, gdzie znajdowało się jej mieszkanie. Gdy zaczął odjeżdżać, usłyszał jej krzyk.
Ranna dziewczyna upadając została złapana przez świadka zdarzenia, który usłyszał jej słowa: "Wezwij karetkę, Victor mnie zranił nożem".
Kiedy na miejsce przybyła policja, znalazła ranną leżącą w kałuży krwi, a świadkowie próbowali udzielać jej pierwszej pomocy. Zmarła niedługo później, w szpitalu Elmhurst Memorial.
Prokuratura poinformowała, że ofiara została dźgnięta nożem w klatkę piersiową, tułów i biceps.
Świadek poinformował policję, że Tornez-Sanchez przebywał w budynku apartamentowym wcześniej tego dnia, wypytując o swoją byłą dziewczynę. Wyszedł, wrócił później i czekał w samochodzie, aż kobieta wróci do domu.
Kiedy ją zobaczył, podbiegł do niej, zaatakował nożem i uciekł.
Policja ustaliła później, że podejrzany skontaktował się ze swoim krewnym, szukając pomocy w ucieczce do Meksyku. Tornez-Sanchez został aresztowany w poniedziałek po południu, kiedy wysiadał z pociągu w Elgin.
Wyjaśnił policji, że był zły na kobietę za to, że spotykała się z kimś innym.
"Powiedział, że nie chce widzieć jej z kimkolwiek innym, ponieważ wciąż ją kocha" - poinformował prokurator, który opisał historię przemocy domowej, której dopuścił się podejrzany, wliczając w to wciąż aktualną sprawę z 2015 roku, w której mężczyzna został oskarżony o uderzenie swojej dziewczyny pięścią oraz uderzenie jej ciężarnej siostry w głowę drewnianą częścią dziecięcego łóżeczka.
We wtorek po południu sędzia powiatu DuPage wyznaczył w jego sprawie kaucję w wysokości 2.5 miliona dolarów.
Monitor