Pracownik firmy budowlanej zatrudnionej przez miasto zginął w poniedziałek po południu po zawaleniu się wykopu. Do tragicznego wypadku doszło w miejscowości Forest Glen.
Około godziny 1 po południu 41-letni murarz pracował przy wymianie kanalizacji w pobliżu ulic Sauganash i Keeler, kiedy doszło do zawalenia - poinformował chicagowski wydział gospodarki wodnej.
Ratownicy wyciągnęli poszkodowanego z rowu i ostał on przetransportowany do szpitala Stain Francis w Evanston, ale mężczyzna nie przeżył.
Chicagowska policja bada okoliczności wypadku, a wydział gospodarki wodnej próbuje ustalić, z jakiego powodu doszło do zawalenia.
Monitor