----- Reklama -----

Rafal Wietoszko Insurance Agency

30 stycznia 2024

Udostępnij znajomym:

Jako osoba przeprowadzająca aborcje w Montanie dr Samuel Dickman regularnie spotyka się z pacjentkami, które mówią mu, że zaszły w ciążę w wyniku gwałtu. Podejrzewa jednak, iż ofiar jest znacznie więcej niż kobiet, które się do tego przyznają. „Z pewnością jest znacznie więcej ofiar gwałtu, które w rezultacie zachodzą w ciążę i które – z całkowicie zrozumiałych powodów – nie chcą ujawniać tego faktu nowo poznanemu lekarzowi”. 

W piśmie badawczym opublikowanym w JAMA Internal Medicine on i grupa jego współpracowników szacują, że w 14 stanach, w których aborcja jest zakazana, 64 565 ciąż było spowodowanych gwałtem.

Liczba ta, choć szacunkowa, może stanowić ważny wskaźnik w momencie, gdy decyzja Sądu Najwyższego Dobbs przeciwko Jackson Women's Health unieważniła federalną gwarancję praw do aborcji. Chociaż kiedyś panował polityczny konsensus co do tego, że aborcja powinna być dozwolona w przypadku gwałtu, to się zmieniło. Niewiele stanów z całkowitym zakazem aborcji ma wyjątki dla gwałtu. Te, które przewidują wyjątki, wymagają od ofiar zgłaszania gwałtu władzom, co, jak pokazują badania, zdarza się tylko w przypadku niewielkiej części napaści na tle seksualnym.

Dickman, który jest także pracownikiem naukowym na City University of New York, mówi, że on i jego koledzy byli zszokowani liczbami, jakie wykazały ich obliczenia.

„Byłem przerażony” – mówi. „Zdajemy sobie sprawę z faktu, iż napaści na tle seksualnym są niezwykle powszechne. Ale skonfrontować się z tymi szacunkami, które są tak wysokie w stanach, w których nie ma znaczącego dostępu do aborcji? Trudno to zaakceptować”.

Z pewnością nie wszystkie osoby, które zajdą w ciążę w wyniku gwałtu, chcą poddać się aborcji, zauważa dr Rachel Perry, profesor ginekologii położniczej na Uniwersytecie Kalifornijskim w Irvine, która nie brała udziału w badaniu. „Wiemy, że kobiety, które zaszły w ciążę po gwałcie, częściej wybierają aborcję niż kontynuowanie ciąży” – mówi. Sugerowałoby to, że dziesiątki tysięcy Amerykanek, które chciały dokonać aborcji po gwałcie, nie miały takiej możliwości. 

„Widząc te liczby, zdajemy sobie sprawę, że – nawet jeśli dane nie są dokładne – jest to ogromny problem” – mówi Perry.

Sprawa polityczna

Odkąd Sąd Najwyższy uchylił wyrok w sprawie Roe przeciwko Wade, kilka kluczowych spraw dotyczących aborcji po gwałcie stało się punktami zapalnymi. 10-latka z Ohio, która poddała się aborcji po gwałcie, wkrótce po decyzji Dobbsa, znalazła się w centrum politycznej burzy w stanie Indiana. Hadley Duvall, która została zgwałcona przez ojczyma i zaszła w ciążę w wieku 12 lat, pojawiła się w reklamie wyborczej gubernatora Kentucky, Andy’ego Besheara. Uważa się, że ta reklama pomogła Beshearowi wygrać reelekcję.

Sondaże konsekwentnie pokazują, że większość Amerykanów uważa, że osoba, która została zgwałcona i zaszła w ciążę, powinna mieć legalny dostęp do aborcji. Jednak przeważająca część stanów, w których obowiązuje zakaz aborcji, nie przewiduje takiego wyjątku. Z praktycznego punktu widzenia, aborcja po gwałcie byłaby również trudna do przeprowadzenia tam, gdzie obowiązuje zakaz aborcji, w momencie, gdy wszystkie kliniki przeprowadzające zabiegi zostały zamknięte, co ma miejsce w wielu stanach.

jm

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor