Z Andrzejem Kulką w świat
Notatki z podróży; okolica Portage
Mijamy dolinę Alyeska, zatrzymując się na chwilę przy stacji benzynowej, aby uzupełnić zapasy kanapek i kawy do termosów. Po niecałych dwudziestu minutach jazdy z Girdwood osiągamy górską dolinę Portage, ozdobioną teraz przepięknie oświetlonymi niskim słońcem szczytami gór Kenai i Czugacz. Tak dobrze mi znane jezioro Portage, krajobrazowa ikona tej części Alaski, jest skute grubym lodem. Lokalna młodzież zaprzęga spadochrony-skrzydła do swoich desek i jeździ po rozległym, płaskim terenie tam i z powrotem. Turystów - dzięki Bogu - jeszcze nie ma, jest zbyt wcześnie.
Zimowy zmierzch nad Anchorage
Wracamy w kierunku Anchorage, kiedy słońce chyli się nisko nad horyzontem. Czeka nas jeszcze powalający na kolana widok, gdy na zachodnim horyzoncie, spoza gór półwyspu Kenai wyłania się wielka góra Mount Redoubt. Nad tym uśpionym wulkanem wysoko w stratosferę unosi się chmura popiołu; to kolejna od miesiąca eksplozja. Sylwetka wznoszącego się na 3,108 m. n.p.m. szczytu Mt Redoubt wspaniale rysuje się na tle czerwieniejącego nieba.
Gwiazdy naszej pierwszej nocy na Alasce
Zanim dotrzemy w końcu do hotelu, podjeżdżamy jeszcze do tarasu widokowego w parku Earthquake, skąd widać Anchorage układające się do zimowego snu. Ośnieżone szczyty gór Czugacz stanowią rewelacyjne tło dla miejskich świateł malarsko odbijających się w wodach zatoki Cooka. Ten widok przebija najlepszy, wieczorny program w lokalnej telewizji!
Zatoka Turnagain w drodze do Alyeska
Słońce zachodzi o godzinie 18:17 (wzejdzie o 8:08), ciemnieje, gdy dojeżdżamy w końcu do hotelu. Księżyc jest już po III Kwadrze, świeci w ciągu dnia, tak więc jego blask nie będzie nam przeszkadzał w obserwacji wieczornego nieba. Trudno ukryć, że bardzo liczymy na widok zorzy polarnej. Aktywność słońca była wczoraj dość duża, przez co prawdopodobieństwo ujrzenia Aurory Borealis było określane jako średnie (moderate). Jutro ma być słabiej, tym bardziej dzisiaj koncentrujemy się na spędzeniu długich godzin nocnych z głowami zadartymi wysoko w niebo. Niebo jest teraz czarne, gwiaździste, łuna miasta pozostała daleko na boku, warunki do zobaczenia zorzy polarnej są doskonałe, ale... pomimo najszczerszych chęci „Northern Lights” dzisiaj się nie pokazały. Nie dajemy jednak za wygraną i kreujemy w aparatach fantastyczne zjawisko "Gwiezdnego Młyna", gdzie nieboskłon na zdjęciu wygląda jak obracające się gwiazdy. Cudo! Aurory jednak dzisiaj nie zobaczymy. Pełni wrażeń wracamy na nocleg, nie wiedząc jeszcze, że Zorza szykuje dla nas fantastyczny show, ale dopiero w Fairbanks.
Mt Redoubt w zimowym zmierzchu
Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka
Autor jest właścicielem chicagowskiego biura podróży Exotica Travel, które organizuje wycieczki po USA i całym świecie, z zimową Alaską włącznie. Najbliższy wyjazd już 26 lutego 2022. Informacje: http://www.andrzejkulka.com/alaska_zima.htm
Tel. 773 237 7788.
Polecamy obejrzenie galerii zdjęć z poprzednich wypraw na Alaskę.