Donald Trump ogłosił plan sprzedaży pozwoleń na pobyt stały w USA za 5 milionów dolarów – czyli amerykańską wersję popularnych w kilku krajach programów "rezydencji przez inwestycję", często wykorzystywanych przez światową elitę finansową.
Prezydent wraz z sekretarzem handlu Howardem Lutnickiem przedstawili nową inicjatywę, którą nazwali "złotą kartą" (nawiązując do istniejącej "zielonej karty" dającej prawo stałego pobytu). Program ma rozpocząć się za dwa tygodnie i oferować nabywcom "drogę do obywatelstwa".
Nie jest jasne, czy kwota 5 milionów dolarów miałaby formę inwestycji, podobną do istniejącego już programu wizowego EB-5, czy bezpośredniej opłaty w zamian za prawo pobytu bez konieczności inwestowania w Stanach Zjednoczonych. W obu przypadkach uczyniłoby to USA jednym z najdroższych krajów na świecie, jeśli chodzi o uzyskanie prawa pobytu dzięki zamożności.
Programy "złotych paszportów" na świecie
Według firmy konsultingowej Henley & Partners, specjalizującej się w migracji inwestycyjnej, około 30 krajów z powodzeniem utworzyło podobne programy. Większość oferuje prawo pobytu w zamian za inwestycje, ale niektóre oferują również obywatelstwo.
Idea kupowania paszportu przez zamożne osoby budzi kontrowersje w krajach posiadających takie programy, zauważa profesor Dimitry Kochenov z Instytutu Demokracji Uniwersytetu Środkowoeuropejskiego. Hiszpania, na przykład, kończy swój program złotych wiz w kwietniu.
"W większości demokratycznych systemów zakładamy, że demokracja jest zamkniętym światem, który powinien być chroniony przed wszelkiego rodzaju osobami z zewnątrz, a osoby te powinny być naprawdę wyjątkowe, co oznacza, że nie powinny po prostu kupować członkostwa w naszej demokracji" - twierdzi Kochenov.
Krytycy tych programów twierdzą również, że tworzą one dwupoziomowy system imigracyjny, w którym zamożne osoby są traktowane preferencyjnie, co może sprzyjać korupcji i praniu pieniędzy.
Eksperci ds. imigracji zastanawiają się, czy administracja amerykańska może wprowadzić taką zmianę bez zgody Kongresu, choć prezydent stwierdził, że może to zrobić. Program wizowy EB-5 został przedłużony w 2022 roku do września 2027 roku. Nie wiadomo więc, czy obydwa będą działały równolegle.
Najdroższe i najtańsze programy „złotych wiz”
Wśród krajów z programami pobytu przez inwestycje, jedne z najdroższych to Nowa Zelandia, Singapur i Hongkong, które mają również jedne z najsilniejszych paszportów na świecie, oferujących podróże bez wizy do wielu krajów.
Program Nowej Zelandii oferuje pobyt osobom, które inwestują od 5 do 15 milionów dolarów nowozelandzkich (2,9 do 8,6 mln dolarów amerykańskich) w ciągu czterech lat w notowane na giełdzie akcje, działalność filantropijną, fundusze lub bezpośrednie inwestycje. Wnioskodawcy muszą udowodnić, że znają język angielski, mają nieposzlakowaną opinię i dobre zdrowie.
Singapurski program oferuje kilka opcji, kosztujących od 7 do nawet 19 milionów dolarów amerykańskich w formie różnych inwestycji.
W Hongkongu inwestorzy muszą włożyć co najmniej 10 milionów dolarów hongkońskich (1,3 miliona dolarów amerykańskich) w określone aktywa finansowe.
Inne kraje oferują obywatelstwo za jednorazową opłatę, jak na przykład Malta, która wymaga darowizny w wysokości od 600 000 do 750 000 euro, w zależności od czasu pobytu.
Niektóre programy są bardziej przystępne cenowo. Za kupioną nieruchomość wartą 400 000 dolarów można zostać obywatelem Turcji, podczas gdy inwestycja w wysokości 250 000 może zapewnić paszport karaibskiego państwa St. Kitts i Nevis.
Najmniejszy koszt to 105 000 dolarów za obywatelstwo małego wyspiarskiego narodu Nauru na Pacyfiku.
Amerykańska "złota karta"
Nie jest jasne, jak będzie działać nowy program "złotej karty" administracji Trumpa. We wtorek prezydent powiedział, że złote karty pomogą sprowadzić "ludzi z bardzo wysokiego szczebla" i że wygenerowane pieniądze pomogą Stanom Zjednoczonym zmniejszyć deficyt.
Sekretarz handlu Lutnick stwierdził, że wszyscy wnioskodawcy będą musieli zostać zweryfikowani, choć nie określił, jakie kryteria będą stosowane. "Upewnimy się, że będą to wspaniali, światowej klasy obywatele globalni" - powiedział. Gdy dziennikarz zapytał, czy rosyjski oligarcha mógłby zakwalifikować się do programu, Trump odpowiedział: "Tak, możliwe. Znam kilku rosyjskich oligarchów, którzy są bardzo miłymi ludźmi".
Lutnick powiedział, że złota karta będzie miała na celu naprawienie niektórych problemów z programem wizowym EB-5, który wymaga od inwestorów zaangażowania od 800 000 do 1 050 000 dolarów w nową firmę i stworzenia co najmniej 10 miejsc pracy. Stwierdził, że EB-5 był "pełen nonsensów, wymysłów i oszustw, i był to tani sposób na uzyskanie zielonej karty". Amerykańscy ustawodawcy w ostatnich latach mówili, że program otwiera drzwi dla prania pieniędzy i osób stanowiących zagrożenie.
Czy program będzie popularny?
Eksperci wyrażają wątpliwości, czy będą to znaczące liczby chętnych i uzyskane sumy. Kristin Surak, adiunkt socjologii politycznej z London School of Economics, uważa, że Biały Dom prawdopodobnie przecenia zainteresowanie złotą kartą. Gdy Australia i Wielka Brytania miały podobne programy złotych wiz o wysokich cenach, kraje te zwykle otrzymywały mniej niż 1 000 wniosków rocznie.
Dominic Volek z Henley & Partners powiedział, że od czasu ogłoszenia programu "telefony dzwoniły bez przerwy", ale głównie od klientów pragnących przyspieszyć swoje wnioski o wizy EB-5 z obawy, że program zostanie wstrzymany. "To mniejsze zainteresowanie samą złotą kartą, ponieważ myślę, że jest jeszcze długa droga pod względem ram legislacyjnych lub uchwalenia... To naprawdę bardzo niejasne na tym etapie" - powiedział.
Jednym z czynników, który może zniechęcać do zainteresowania złotą kartą w USA, jest amerykański system opodatkowania: każdy posiadacz amerykańskiej zielonej karty lub obywatelstwa podlega amerykańskim podatkom, nawet jeśli nie mieszka w Stanach Zjednoczonych.
rj