Wolny strzelec we współczesnej Ameryce ma coraz więcej możliwości. W poprzednim numerze wyjaśniłam, jak trend zwany „sharing economy” (gospodarka dzielenia się) i rozliczne internetowe portale pomagają dorabiać przez wynajmowanie niewykorzystanych rzeczy, takich jak samochód, garaż, podjazd, czy wolna sypialnia. W tym numerze opiszę inny trend na rynku pracy.
Rynek pracy na żądanie
Gospodarka na żądanie (on-demand economy, zwana też gig-economy) coraz bardziej zmienia sposób, w jaki pracujemy czy prowadzimy biznes. Jest to model kontraktowej pracy tymczasowej, gdzie niezależni pracownicy są krótkoterminowo zatrudniani przez indywidualne osoby czy firmy do wyznaczonych prac. Badania McKinsey Global Institute wykazały, że 20-30 proc. siły roboczej zarówno w USA jak i w piętnastu krajach UE stanowią samozatrudnieni, pracujący na własny rachunek oraz pracownicy tymczasowi. Oblicza się, że w niedługiej przyszłości nawet 40 proc. amerykańskich pracowników będzie niezależnymi kontraktorami i pracownikami w gospodarce na żądanie.
Pośrednictwem między usługodawcami a usługobiorcami trudnią się specjalistyczne platformy komputerowe. Dzięki nim możemy być mobilni, pracować jak i kiedy chcemy, być częścią cybernetycznej społeczności.
Zostań kierowcą Ubera
Dobrym przykładem funkcjonowania gospodarki na żądanie jest popularny Uber, czyli platforma umożliwiająca kojarzenie kierowców z pasażerami w celu korzystania z transportu samochodowego.
Uber jest znakomity jako praca dodatkowa dla studentów, emerytów, matek opiekujących się dziećmi, osób mających inne zajęcie. Nie brakuje przedstawicieli handlowych, którzy łapią kursy między spotkaniami z klientami, bo nie muszą bezczynnie czekać na kolejny meeting. Wiele osób, jeżdżąc po godzinach i w weekendy, zarabia drugą pensję. Oczywiście, z przychodów należy pokryć koszty eksploatacji samochodu, benzyny, ubezpieczenia.
Aby zostać kierowcą Ubera trzeba ukończyć 21 lat, mieć ważne prawo jazdy minimum od roku oraz odpowiedni i bezpieczny samochód. Witryna Ubera wyjaśnia wymogi w wielu językach, w tym po polsku. Rejestrujesz się tam, skanujesz i ślesz potrzebne dokumenty, tworzysz profil kierowcy. Przedstawiciele Ubera zaproszą cię na spotkanie, opowiedzą o specyfice pracy. Podpisujesz umowę i zaczynasz pracę jako kierowca Ubera. Godziny, rejon wybierasz sam. Ponad połowa uberowców pracuje krócej niż 15 godzin tygodniowo.
Podobnie działa Lyft. Niektórzy kierowcy należą do dwóch firm, by mieć więcej zamówień.
GoShare
GoShare to Uber dla ciężarówek, platforma, która kontaktuje właścicieli pojazdów dostawczych z klientami tych usług potrzebujących. Właściciel ciężarówki (truck) czy vana może zarobić od 47 do 71 dol. na godzinę, zapewnia firma GoShare. Alternatywą jest serwis przeprowadzkowy zwany Dolly.
Musisz mieć swój pojazd z roku 2003 lub nowszy, i odpowiednio ubezpieczony. Ty, jako właściciel i kierowca, musisz przejść przez background check.
Task Rabbit
Task Rabbit jest platformą, na której zamieszczane są ogłoszenia osób poszukujących wykonawców drobnych domowych zleceń. Task Rabbit powstał w 2008 roku, zyskał tak dużą popularność, że w marcu 2018 roku został kupiony przez sklep IKEA. Od tej pory IKEA oferuje składanie swoich mebli przez TaskRabbit.
Ponad 60 tys. „taskers” działa w Task Rabbit, a 10 proc. z nich traktuje to jako pełnowymiarowe zajęcie. Usługodawcami są najczęściej freelancerzy, którzy dorabiają, udostępniając swój czas, umiejętności, samochody czy mieszkania. Robią sąsiadom zakupy, sprzątają, pomagają w przeprowadzce, wyprowadzają psy, naprawiają, remontują, instalują kupiony sprzęt itp.
Etsy
Etsy to największy na świecie rynek rękodzieła i staroci. Jeżeli jesteś rękodzielnikiem, chcesz dotrzeć do większej liczby klientów i sprzedawać więcej, to Etsy jest dla ciebie. Możesz założyć sklep na Etsy, otworzyć się ze swoimi produktami na cały świat, nawiązać kontakty z innymi rzemieślnikami i wymieniać się doświadczeniami.
Etsy ma ponad 31 milionów aktywnych kupujących i prawie 2 miliony sprzedających, którzy wystawiają na Etsy 50 milionów produktów.
Co jeszcze?
Upwork (pierwotnie zwany Elance) jest prekursorem gig economy, powstałym jeszcze w 1999 roku. Usługobiorcy - firmy i osoby prywatne z całego świata - znajdują tam usługodawców specjalizujących się w różnych dziedzinach. Jeżeli masz poszukiwane umiejętności, które da się świadczyć na odległość, to możesz je sprzedać na Upwork.com. Na Upwork wystawianych jest ponad milion prac rocznie, a freelancerzy –programiści, pisarze, tłumacze, marketingowcy, artyści, projektanci - zarabiają tam w sumie ponad miliard dolarów.
HelloTech pomaga złotym rączkom znaleźć klientów potrzebujących instalacji albo napraw sprzętu gospodarstwa domowego, muzycznego czy komputerowego. Sprawdzeni technicy przychodzą do domu klienta.
Postmates zapewnia dostawę posiłków, zakupów, prania, kawy itp. ze sklepów, z którymi współpracuje. Potrzebuje dostawców, którzy mogą posługiwać się własnym samochodem, motocyklem czy nawet rowerem. Jako współpracownik tej firmy zarabiasz 80% opłaty za delivery i całość napiwków, a do tego $10 za rekomendację nowych klientów i pracowników.
Feastly kontaktuje profesjonalnych kucharzy, jak i zapaleńców ze smakoszami, chcącymi korzystać z ich talentów. Działa w największych miastach Stanów Zjednoczonych.
Wniosek
Współczesny freelancer może mieć dostęp do licznych klientów i wyglądać profesjonalnie, nawet jeśli pracuje na kuchennym stole. Mając mniej kosztów, jest tańszy od pracowników na etacie. Oczywiście, wolny strzelec nie ma ubezpieczenia medycznego, urlopu i innych świadczeń, oraz sam musi odprowadzać podatki i składki na Social Security. Jak to robić, wyjaśnię w następnym artykule.
Elżbieta Baumgartner
Elżbieta Baumgartner jest autorką wielu książek-poradników, m.in. “Otwieram biznes”, “Praca w Ameryce”, Ochrona zdrowia w USA”, „Jak kupić dom mądrze i nie przepłacić”. Są one dostępne w wersji elektronicznej w witrynie Poradnika Sukces: www.PoradnikSukces.com, tel. 1-718-224-3492.