Z "Trampem" przez Amerykę
W przypadku urodzenia dziecka z białym, pan miał prawo je sprzedać. Wzrost cen niewolników spowodował z czasem wyeliminowanie niektórych kar. Zaprzestano więc okaleczania polegającego na obcinaniu uszu, palców lub rąk oraz stosować kary pozostawiające na ciele blizny, ponieważ znacznie obniżało to jego wartość, a także był to znak dla kupującego o nieposłuszeństwie niewolnika.
Seksualność białych kobiet była mocno kontrolowana, bowiem oficjalnie uważano je za strażniczki cnót wszelakich, matki przyszłych właścicieli plantacji, strażniczki domowego ogniska itp. Te zasady jednak nie obowiązywały mężczyzn, którzy uważali za rzecz naturalną uprawiane seksu ze swoimi niewolnicami jako wykorzystanie w dobrej wierze swojej własności, jakkolwiek naruszeniem tego prawa, wysoko karane, było uprawianie seksu z niewolnicą innego właściciela.
Tak olbrzymiej grupy niewolników nie dałoby się utrzymać w ryzach bez pomocy ludzi, którzy do nich należeli. Dlatego też stworzono skomplikowany system zależności oraz kar i nagród. Właściciele wielkich plantacji w myśl zasady „dziel i rządź” opierali się głównie na instytucji tzw. poganiaczy, którzy za odrobinę lepsze warunki oraz złudne poczucie władzy, gnębili i bili swoich pobratymców, donosząc na nich za jakiekolwiek nawet błahe przewinienia. Poganiacze i brygadziści z reguły do przesady angażowali się w swoją pracę, mając w perspektywie albo awans, albo odebranie władzy, chłostę lub nawet śmierć.
Przeciętny niewolnik pracował na plantacji zatrudniającej 20 lub nieco więcej Murzynów, gdzie praktyki i zwyczaje tam panujące były na ogół podobne do wszystkich innych wzorowane na doświadczeniach większych plantatorów. Celem gospodarki plantacyjnej było osiąganie maksymalnego zysku przy możliwie minimalnych kosztach własnych i jak największej wydajności pracy. Podobnie zatem jak i w fabrykach na większych plantacjach istniała specjalizacja i podział pracy. Większość niewolników pracowała w polu, inni zajmowali się rzemiosłem i naprawami gospodarskimi, a jeszcze inni, zwłaszcza starsze kobiety, opieką nad dziećmi, gotowaniem dla wszystkich oraz szyciem ubrań.
Dzień pracy niewolnika zaczynał się od pobudki pół godziny przed świtem, aby po półgodzinie przeznaczonej na mycie, śniadanie, przygotowanie lunchu spożywanego na polu oraz ubranie się, biec do swej przydzielonej pracy, która trwała nieprzerwanie do zmierzchu. Na zakończenie należało oczyścić i uprzątnąć narzędzia, przynieść wodę, nakarmić bydło, wydoić krowy i zadbać o gospodarstwo pana. Dopiero po wykonaniu tych wszystkich czynności można było zabrać się do przygotowywania wieczornego posiłku i szykowania się do spania. Dziecko wychodziło w pole mając 7-8 lat, ale raczej chodziło na początku o przyzwyczajenie małego niewolnika do niezbędnej później rutyny. Właściwą pracę zaczynało mając 10-12 lat.
Istniały dwa systemy organizacji pracy. Pierwszy był tzw. system zadań. Każdy niewolnik otrzymywał z rana zadanie do wykonania w bieżącym dniu, np. zebrać 50 kg. bawełny, a kiedy brakowało wyrobienia normy, otrzymywał dwa baty za każdy jeden brakujący kilogram. Po zakończeniu pracy można było dowolnie rozporządzać wolnym czasem, co jednak rzadko się zdarzało. Dużo częściej stosowano system pracy zbiorowej, gdzie grupa niewolników pracowała pod czujnym okiem nadzorcy lub poganiacza. Nadrzędną pozycję w całym systemie gospodarki plantacyjnej sprawował jednak zarządca. Odpowiadał on za wszystkie problemy związane z produkcją, której głównym czynnikiem była praca na roli. Pomagali mu dozorcy i poganiacze będący zaufanymi niewolnikami, mający prawo karcenia swych towarzyszy niedoli. Również i oni działali pod wpływem strachu, bowiem jeśli nie poganiali batem pozostałych, sami dostawali razy. Z prawnego punktu widzenia niewolnik był własnością i podobnie jak wszelkie inne formy własności, mógł być kupowany i sprzedawany, wymieniany na inny towar, dany w prezencie lub dziedziczony. Traktowany jak przedmiot nie miał żadnych uprawnień publicznych. Małżeństwo niewolnika nie było aktem prawnym, a jego potomstwo miało status dzieci nieślubnych, które kaprysem pana mogły być sprzedawane, darowane lub odseparowane od rodziców.
Gwałt na niewolnicy stanowił wykroczenie tylko wówczas, gdy wiązał się z naruszeniem własności innego białego.
We wszystkich stanach niewolniczych śmiercią karano niewolników za podpalenie, gwałt na białej kobiecie lub nakłanianie do buntu, chociaż nagminnie zabijano również za niewielkie przestępstwa, jako że właściciel był panem życia i śmierci i to on decydował, jaki rodzaj kary wymierzyć.
Więcej o niewolnictwie dowiedzieć się można zwiedzając historyczne plantacje bawełny podczas 5-dniowej, autokarowej wycieczki "Szlakiem niewolnictwa, czarnego bluesa, jazzu i country" do Mississippi, Alabamy i Louizjany organizowanej przez biuro "Tramp Travel" w Chicago, które już od 28 lat prowadzi działalność turystyczną po USA.
Marek Brzeziński
Biuro podróży Tramp Travel
Tel. 414-207-3800
www.tramptravelusa.com