Co nowego - czyli relacja z Konferencji Stowarzyszenia Amerykańskich Prawników Imigracyjnych 2005.
Jak co roku, Stowarzyszenie Amerykańskich Prawników Imigracyjnych (AILA) zorganizowało swoją doroczną konferencję, na której spotkaliśmy się z reprezentantami wszystkich oddziałów biura imigracyjnego, Departamentu Stanu, Departamentu Sprawiedliwości (sądy imigracyjne) i Departamentu Pracy. Na konferencji, oprócz możliwości wymienienia się doświadczeniami z kolegami po fachu, zawsze mamy okazję dowiedzieć się o najnowszych wydarzeniach w prawie i ewentualnych nadchodzących zmianach. Jak co roku, postanowiłam się z Państwem podzielić informacjami, które otrzymaliśmy na konferencji.
Reforma imigracyjna
To obecnie chyba najbardziej gorący temat. Problem zmiany prawa imigracyjnego nie był od dawna tak szeroko omawiany w Waszyngtonie jak obecnie. Zdaniem naszych przedstawicieli w Waszyngtonie administracja amerykańska rozważa możliwość przeprowadzenia reformy imigracyjnej. Nie wiadomo jednak, kiedy to nastąpi i w jakim zakresie zmieni to obecny stan prawny. Przedmiotem analizy jest kilka propozycji. My jesteśmy najgorętszymi zwolennikami propozycji senatorów McCain i Kennedyego. W przyszłym miesiącu inne jeszcze propozycje przedstawić ma nowa grupa kongresmenów. Musimy więc pilnie obserwować wydarzenia w Waszyngtonie i zachęcać naszych reprezentantów w Kongresie do wspierania najwłaściwszych opcji.
2. Departament Pracy mówił głównie o nowo przyjętej procedurze PERM. Departament przepraszał prawników za problemy z systemem komputerowym odpowiedzialnym za zgłaszanie i rozpatrywanie podań. Okazuje się, że mnóstwo podań złożonych po 28 marca, według nowego prawa, zostało niesłusznie odrzuconych i negatywnie rozpatrzonych przez Departament Pracy ze względu na problemy techniczne z ich systemem komputerowym. Podobno większość problemów jest już zlikwidowana i departament uważa, że za kilka tygodni procedura powinna być przeprowadzana zgodnie z planem. Departament Pracy poruszył również sprawę Backlog Processing Centers, a więc tych nowo powstałych jednostek, które mają za zadanie zlikwidowanie opóźnienia w rozpatrywaniu podań złożonych według starego prawa. Zajmują się tym dwie jednostki obsługujące cały kraj: w Filadelfii i w Dallas. Podania złożone w Chicago podlegają pod Backlog Processing w Dallas. Według informacji dyrektora tych biur, pana Williama Rabung, wszystkie stany powinny wysłać złożone u nich stare aplikacje do 30 czerwca. Do 30 września wszystkie 350 tysięcy zaległych spraw powinno już znajdować się w systemie komputerowym Backlog Processing i będzie można sprawdzić ich status. Zaraz po wprowadzeniu sprawy, która jest przekazana z urzędów stanowych, do komputera, Backlog Reduction wydaje list, który trzeba odesłać w ciągu 45 dni, gdzie należy odpowiedzieć czy sponsor chce kontynuować złożoną aplikację. Ze względu na problemy w jednostkach, niektóre listy, które już zostały zwrócone, nie zostały przekazane do odpowiednich teczek i aplikacje zostały błędnie zamknięte. Jeśli są Państwo ofiarami takiego zaniedbania, to Departament Pracy wznowi natychmiast proces aplikacji, jak tylko udowodnicie Państwo, że odpowiedzieliście na list o czasie. Rozpatrzenie takiej aplikacji nie będzie podobno opóźnione z powodu błędu. Backlog Processing informuje, że ma do rozpatrzenia około 350 tysięcy aplikacji, które zostały złożone według starego systemu. Zajmie to, według wstępnych szacowań, następne około 1,5-2 lat. Pierwszeństwo będą miały aplikacje złożone systemem przyspieszonym, reduction-in-recruitment, ponieważ rekrutacja w przypadku tych aplikacji została już zakończona. Okazało się rownież, że w ostatnich miesiącach obowiązywania starego prawa w obawie przed (uzasadnionymi już teraz) problemami z nowym systemem, prawnicy imigracyjni złożyli około 40,000 aplikacji, co dodało trochę pracy w Backlog Processing. Jeśli chodzi o nowy system, to rozpatrywaniem aplikacji PERM zajmują się również dwa biura centralne; jedno z nich znajduje się w Chicago, drugie w Atlancie. Aplikacje złożone w Illinois oczywiście rozpatrywane są przez biuro w Chicago. Urzędowi w Chicago podlega jednak wiele innych stanów, między innymi Kalifornia, która słynie z wielkiej ilości składanych podań, szczególnie w zawodach komputerowych z Silicon Valley. Szefowa Processing Center w Chicago, Charlene Giles, podała następujące wskazówki w związku ze składaniem aplikacji według nowego systemu PERM: - przede wszystkim uważnie czytać instrukcję na formularzu. Formularz jest bardzo długi i skomplikowany. Jeden błąd w jego wypełnieniu spowoduje natychmiastową odmowę. Trzeba będzie cały proces wypełniania i przygotowywanie dokumentów rozpocząć od nowa. Departament Pracy będzie teraz sprawdzał, czy naprawdę istnieje firma, która złożyła dokumenty o sponsorowanie. Departament najpierw wyśle krótki e-mail, na który sponsor musi odpowiedzieć. Jeśli sponsor nie odpowie, to następnym krokiem jest telefon z Departamentu Pracy do sponsora. Niestety, zarówno e-mail jak i telefon jest wykonany bezpośrednio do sponsora i prawnik nie ma go okazji powiadomić. Wobec tego każdy sponsor musi być przygotowany na to, że nawet w ciagu kilku godzin po złożeniu aplikacji PERM dostanie e-mail lub telefon, aby potwierdzić, że on na pewno sponsoruje daną osobę i że ma dla niej ofertę pracy. Ponieważ Departament Pracy musi sprawdzić, czy sponsor istnieje naprawdę, powinno się zawsze używać prawnej nazwy firmy, a więc tej, która występuje na dokumentach rejestracyjnych. Jeśli użyjemy na formularzy innej nazwy, to Departament Pracy może odrzucić aplikację, bo nie będzie mógł zweryfikować istnienia firmy. Zapytania związane z rozpatrywaniem podań w Departamencie Pracy w Chicago należy wysylać e-mailem, pod adres Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.. Nie można składać aplikacji podwójnie, to znaczy na przykład drogą elektroniczną i drogą pocztową. Sponsor musi wyznaczyć w zakładzie pracy osobę, które będzie wiedziała, że aplikacja jest składana i z którą Departament będzie mógł porozmawiać na ten temat. Rzecz jasna, osoba ta musi mówić po angielsku.
3. Biuro Imigracyjne, CIS (Citizenship and Immigration Services, a więc oddział odpowiedzialny za przyznawanie przywilejów imigracyjnych) podało nam również kilka nowych informacji. Z ich ramienia wystąpił William Yates, autor wszystkich obecnych interpretacji prawa imigracyjnego w CIS i Rober Divine, główny adwokat Biura Imigracyjnego CIS. Otóż wydane zostało memorandum tłumaczące w sposób jednoznaczny, kto może, a kto nie może skorzystać z ustawy 245(i) na podstawie wcześniej złożonej petycji (o tym memorandum napiszę więcej w przyszłych artykułach). Ogłoszono, że z 85,000 wiz H-1B dostępnych na następny rok budżetowy, który rozpoczyna się 1 października 2005, wydano ich już 27,300. A więc reszta aplikantów powinna się pospieszyć, bo nie wystarczy ich na pewno do końca przyszłego roku budżetowego. Składanie prośby o teczkę imigracyjną FOIA powinno być kierowane do CIS, nawet jeśli część dokumentów należy do innych agencji biura imigracyjnego, jak ICE (enforcement) czy CBP (granice), a CIS wyśle je później do odpowiednich urzędów, gdzie dokumenty się znajdują. Sprawdzanie przeszłości kryminalnej (namechecks), a więc listy terrorystów odbywa się coraz sprawniej. Urząd CIS pozmieniał trochę adresy, gdzie rozpatrywane będą niektóre aplikacje. Aplikacje o przedłużenie "zielonej karty" I-90 składane będą teraz tylko w Los Angeles, a petycje I-130 (sponsorowanie rodzinne) rozpatrywane będą już w tej chwili wyłącznie przez regionalne biuro imigracyjne w Kalifornii. Biuro imigracyjne wydało również niedawno memorandum wskazujące, w którym momencie na etapie sponsorowanie przez pracę będzie można zmienić sponsora (więcej na temat tego memo w przyszłym artykułach). Wydane również zostało memorandum, które raz na zawsze stwierdza, że z ustawy 245(i) można korzystać kilka razy, aż do otrzymania pobytu stałego. Memo to wydane zostało w odpowiedzi na błędną interpretację ze strony urzędników imigracyjnych, między innymi z Chicago, którzy twierdzili, że skorzystać z ustawy 245(i) można tylko raz, i jeśli otrzyma się odmowę, to ustawa przepada. Nie jest to prawda, jak wyjaśnia nowy instruktarz, ponieważ z ustawy można korzystać wiele razy, aż do skutku, czyli aż do uzyskania pobytu stałego. CBP (Customs and Border Protection), a więc biuro imigracyjne na lotniskach i granicach USA przypomniało o kilku rzeczach: - jeśli ktoś przy wjeździe do USA otrzymał błędne I-94 (dokument zezwalający na pobyt w USA), na przykład z błędną klasyfikacją wizową lub błędem w informacjach biograficznych, to błąd ten musi być naprawiony zanim osoba wyjedzie z USA. Powinno to nastąpić jak tylko zauważycie Państwo błąd na dokumencie. Naprawianiem tych błędów i wydawaniem nowego I-94 zajmuje się dział deferred inspection, który jest częścią CBP, a w Chicago znajduje się pod adresem 10 W. Jackson, na drugim piętrze. Po zgłoszeniu się tam i wskazaniu błędu, deferred inspection wyda nowe, poprawione już I-94, które potem oddamy po wyjeździe. Jeśli ktoś zapomniał oddać I-94 przy wyjeździe z USA, to może to zrobić później albo w konsulacie USA w Polsce (Departament Stanu potwierdził, że rzeczywiście w takiej sytuacji weźmie od osoby I-94 z adnotacją, kiedy im zostało przyniesione i wyślą je do CBP do USA) lub przedstawić dokument I-94 przy powrocie do USA następnym razem, ale wtedy musi również udowodnić kiedy wyjechał poprzednim razem (wymagana będzie kopia starego biletu, czy pieczątka wjazdu do innego kraju w paszporcie). CBP przypomniało nam również, że na niektórych lotniskach (między innymi na O"Hare w Chicago) program US Visit, wymaga nie tylko rejestracji przy wjeździe, a więc oddania odcisków palców i zdjęcia, ale również przy wyjeździe. Biuro CBP postawiło we wszystkich terminalach maszyny, które oznakowane są US VISIT lub US EXIT i należy się tam zarejestrować elektronicznie. Jeśli mają Państwo watpliwości jak, to radzę poprosić o pomoc personel linii lotniczych.
4. Departament Stanu miał również kilka wskazówek. Otóż w przypadku wydania wizy z błędami, na przykład biograficznymi lub w klasyfikacji wizowej, osoba musi wrócić do konsulatu, który popełnił błąd i poprosić o wydanie nowej. Powinno się to zrobić przed wjazdem do USA, ponieważ CBP może taką osobę z lotniska zawrócić, mimo, że to Departament Stanu popełnił błąd. Jeśli osoba nie zarejestruje się wyjeżdżając z USA (na przykład na O"Hare), to potem może mieć problem z otrzymaniem następnej wizy w konsulacie.
Podsumowanie
Odkąd biuro imigracyjne podzielone zostało na trzy odrębne części: CIS, CBP i ICE (Immigration and Customs Enforcement), to wiele szczegółów operacyjnych i proceduralnych ciągle jest jeszcze przedmiotem dyskusji. Powoduje to dość duży bałagan i to zarówno ten widoczny (kto powinien rozpatrywać formularze), jak i ten dla nas niewidoczny (kto jest właścicielem teczek imigracyjnych, kto ma dostęp do poszczególnych dokumentów i informacji). Stopniowo problemy te są rozwiązywane, ale są one powodem znacznych opóźnień i braku przepływu informacji. Generalnie jednak baza danych biura imigracyjnego jest znacznie dokładniejsza niż kiedykolwiek. Biuro ma wiele informacji, do których wcześniej nie miało dostępu, na przykład dotyczących poprzednich pobytów w USA.
Autorką artykułu jest Agata Gostyńska Frakt.
Adwokat imigracyjny i rodzinny
Tel. (312) 644-8000
Adres: 100 W. Monroe, Suite 1705 Chicago, IL 60603