02 grudnia 2015

Udostępnij znajomym:

W ubiegłym tygodniu wróciłam z Waszyngtonu, gdzie wraz z kolegami ze Stowarzyszenia Amerykańskich Prawników Imigracyjnych (American Immigration Lawyers Association) zwracaliśmy się do kongresmenów i senatorów z prośbą o wsparcie reformy imigracyjnej. Poniżej - o tych właśnie rozmowach i o planach zmian w prawie imigracyjnym w Kongresie.

Propozycje ustaw zostały już skierowane do obu izb, ale żadna z nich nie została jeszcze poddana debacie. Dopiero po debacie, po dokonaniu ewentualnych poprawek i wprowadzeniu dodatków do ustawy, odbywa się glosowanie w poszczególnych izbach, Senacie i Izbie Reprezentantów. Nie zawsze jednak do glosowania dochodzi. W Senacie na przykład potrzebne jest 60 głosów (ze stu), aby dopuścić do głosowania. I to o te 60 głosów odbywa się obecnie walka. Po głosowaniu w obu izbach, jeśli oczywiście za ustawą głosuje większość członków izb, z obu izb wychodzą podobne, ale nie identyczne wersje ustawy. Obie te wersje wędrują potem do komitetu konferencyjnego, skąd wychodzi jednolita ustawa przedstawiona później prezydentowi do podpisu. W komitecie konferencyjnym zasiadają członkowie obu izb i obu partii. To ich zadaniem jest znalezienie kompromisu pomiędzy dwiema wersjami tej samej ustawy. Po podpisaniu ustawy przez prezydenta staje się ona prawem. Jak widać, od propozycji ustawy do jej podpisania przez prezydenta droga jest daleka i kręta. Wszystkie poniżej opisane proponowane ustawy są na razie w bardzo wstępnych stadiach ustawodawczych.

Żadna z niżej opisanych propozycji nie jest jeszcze ustawą.

Trzy ważne propozycje ustaw zostały skierowane do obu izb: Dream Act, AgJobs i CPA.

Dream Act to propozycja ustawy, z której jako mieszkańcy Illinois możemy być dumni. Po pierwsze, dlatego, że stanowi dobre prawo, po drugie, dlatego, że jej sponsorami są politycy z naszego stanu. Autorem tej ustawy jest nasz senator Richard Durbin. Drugi senator z Illinois, Barack Obama, był jednym z jej sponsorów. W Izbie Reprezentantów głównym sponsorem tej ustawy jest Luis Gutierrez, kongresmen z Chicago.

Dream Act jest prawem, które dawałoby pobyt stały dzieciom imigrantów, które spełniają warunki. Po pierwsze, są w USA od przynajmniej 5 lat przed wejściem ustawy, po drugie, przybyły do USA przed 16 rokiem swojego życia, po trzecie, w momencie złożenia aplikacji albo zostały przyjęte do collegu, albo udowodnią, że skończyły szkołę średnią lub zdały GED, co jest równoważnikiem ukończenia szkoły średniej, i udowodnią, że są osobami o dobrym charakterze moralnym. Po udowodnieniu tych elementów aplikant dostałby pobyt stały na warunkowy okres sześciu lat. Aby przedłużyć pobyt stały i zamienić go na bezwarunkowy, aplikant musiałby udowodnić, że w ciągu tych sześciu lat albo skończył przynajmniej dwa lata programu uniwersyteckiego, albo służył w amerykańskich siłach zbrojnych przez przynajmniej dwa lata.

Dream Act ma dość duże wsparcie zarówno wśród proponujących go demokratów, jak również wielu z ich republikańskich kolegów. Propozycja ta jest popularna, ponieważ po pierwsze, dotyczy ona dzieci, które wyjechały do USA pod wpływem rodziców, po drugie, nagradza dzieci, które skończą szkołę średnią, po trzecie, wykorzystuje ich talenty i edukację, za które państwo już płaciło. Dream Act ma duże szanse na stanie się prawem w tym roku.

AgJobs to legalizacja nielegalnych pracowników na roli. 50 procent rolników w USA to nielegalni imigranci. W niektórych stanach ich liczba przekracza nawet 75 procent. Bez imigrantów rolnictwo tego kraju upada. Wiele zbiorów zostałoby zmarnowanych, gdyby nie imigranci pracujący na farmach. AgJobs to ustawa, która miałaby dwie części. Po pierwsze wprowadziłaby sezonowe wizy pracownicze dla rolników, którzy przybywaliby do USA na krótkie, kilkumiesięczne okresy, na zbiory lub siew. Po drugie, wprowadzałaby legalizację statusu dla rolników, którzy w USA przebywaliby nielegalnie i wykazaliby odpowiedni staż pracy, jak również podjęliby się pracy na roli przez kilka lat od otrzymania pobytu stałego. Również tutaj przewiduje się warunkową rezydenturę dopóki odpowiedni okres na roli nie zostałby przepracowany.

CPA-Citizenship Protection Act - to prawo, które sponsorowane było przez naszego senatora Baracka Obamę. Ma ono na celu zablokowanie zaproponowanych podwyżek w opłatach na aplikację o obywatelstwo. Ta ustawa proponuje, aby zamiast podnoszenia opłat biuro imigracyjne znalazło pieniądze na rozpatrywanie tych aplikacji w ramach własnego budżetu.

Co do ustawy na którą wszyscy czekamy, a więc kompleksowej ustawy imigracyjnej, to na razie jej losy są trudne do przewidzenia. Szanse na szybkie jej przyjęcie zmalały znacznie dwa tygodnie temu, kiedy republikanin John McCain, który był jednym z jej sponsorów w ubiegłym roku rozmyślił się i postanowił jej w tym roku nie popierać. To oczywiście związane jest z jego kampanią prezydencką. McCain stara się przypodobać konserwatywnym republikanom, którzy przeciwni są ustawie imigracyjnej. Problem polega na tym, że, mimo iż demokraci mają większość w Senacie, bo jest ich 51, to potrzebują 60 głosów, aby ustawa mogła przejść pod głosowanie bez przeszkód. Bez poparcia McCaina może być trudno znaleźć 9 republikanów aby ustawę wesprzeć. Znacznie lepiej przedstawia się walka o ustawę w Izbie Reprezentantów, tam walkę o nią prowadzi nasz lokalny kongresman Gutierrez, który w ubiegły czwartek wprowadził jej propozycje oficjalnie do Izby Reprezentantów. Oto jej krótkie streszczenie.

Gutierrez zaproponował ustawę, która potocznie nazywa się STRIVE. Jest ona na razie propozycją i nie wiadomo czy stanie się prawem. Ponieważ jednak jest propozycją najdalej idącą, jeśli chodzi o zmiany w prawie imigracyjnym, to przedstawię tutaj jej najważniejsze punkty.

Ustawa ta wprowadzałaby zarówno program legalizacji osób przebywających w USA nielegalnie, jak i program tymczasowych wiz pracowniczych, z których można byłoby później przejść na pobyt stały. Oprócz tego umacnia również kontrolę graniczną i wprowadza system sprawdzania czy pracownik ma pozwolenia na pracę dla pracodawcy, jak również wprowadza nowe konsekwencje imigracyjne za wykroczenia związane z fałszowaniem dokumentów, jazdą w stanie nietrzeźwym i zatrudnianiem nielegalnych pracowników. Ustawa ta jest więc bardzo dobrą mieszanką zarówno legalizującą pobyt tym, którym się to należy, jak również zwiększającą bezpieczeństwo granic i możliwości ścigania i karania osób łamiących prawo.

Program wiz tymczasowych w skrócie wyglądałby następująco. Wprowadzałby nowe wizy tymczasowe H-2C, o które może się starać pracownik, który spełni pewne warunki. Po pierwsze, musi on udowodnić, że kwalifikuje się na stanowisko, po drugie, po ogłoszeniach i rekrutacji, upewniwszy się, że nie odbiera pracy rezydentom i obywatelom USA, musi być sprawdzony przez FBI, musi opłacić $500, a także przejść badania lekarskie. Osoba taka otrzymałaby wizę na 3 lata, z możliwością przedłużenia na następne 3, a wizę otrzymałby również małżonek i nieletnie dzieci. Pozwalałaby ona na podróżowanie za granicę. Po 5 latach posiadania takiej wizy można starać się o pobyt stały warunkowy, a następnie o obywatelstwo USA. Takich wiz tymczasowych byłoby 400 tysięcy rocznie, ale liczba ta mogłaby ulec zmianie z zależności od potrzeb rynku pracy na dany rok.

Program legalizacji osób nielegalnie przebywających w USA wyglądałby następująco. Aplikacje takich osób byłyby rozpatrywane w ostatniej kolejności, a więc za osobami, które już na pobyt stały czekają. Aplikanci najpierw otrzymaliby status tymczasowy (nieimigracyjny) na 6 lat. Status taki umożliwiałby tu pracę i podróżowanie za granicę. Osoby takie mogłyby starać się o pobyt stały, ale dopiero po tym, jak biuro imigracyjne upora się z obecnymi aplikantami o zielone karty. Osoby starające się o taki pobyt tymczasowy, a potem pobyt stały, musiałyby udowodnić, że: wjechały do USA przed 1 czerwca 2006, pracowały w USA przed tą datę i od tej daty, zapłacą $500 i nie podlegają żadnym zakazom imigracyjnym (oprócz tego, że mogą być nielegalnie w USA), są sprawdzone przez FBI, oraz że nie mają poważnych wykroczeń karnych.

Propozycja ustawy wprowadza również program, w którym wszyscy pracodawcy mogliby sprawdzać status imigracyjny potencjalnych pracowników. Wymaga ona również wprowadzenia zaostrzeń na granicach i dawałaby patrolom granicznym dostęp do nowinek technicznych pomagających w obserwacji i ochronie granicy. Propozycja ta jest bardzo dobrym kompromisem wprowadzającym możliwość legalizacji dla milionów przebywających w USA nielegalnie imigrantów, ale nie zapomina o umocnieniu granic i bezpieczeństwa USA.

Wszystkie opisane powyżej ustawy są na razie propozycjami, które jednak będą wkrótce przedmiotem obrad Kongresu USA. Im więcej osób skontaktuje się ze swoimi senatorami i kongresmenami, tym większe szanse na ich przejście. Zachęcam Państwa do udziału w procesie politycznym tego kraju i przekazywania swoim reprezentantom w Kongresie próśb o wsparcie ustawy imigracyjnej. Dotyczy nas ona bezpośrednio. Nikt za nas o nią walczyć nie będzie. Musimy dać o sobie znać, bo frakcje antyimigracyjne już zalewają Kongres listami protestującymi.

Agata Gostyńska-Frakt

Adwokat imigracyjny i rodzinny

Tel. (312) 644 8000

Adres: 100 W. Monroe, Suite 1705 Chicago, IL 60603

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor