Czwartek, 3 października
Jest jeszcze ciemno, 4 nad ranem, kiedy urządzamy pobudkę w naszym świetnym hotelu Radisson Blu w centrum Antananarywy. W recepcji czeka już kawa i śniadanie w pudełkach, na wynos. Jedziemy pół godziny na lotnisko, aby rejsem linii Madagaskar Air polecieć do Morondava, maszyną DASH 8 -Q400, co poniesie nas w 90 minut na zachodnie wybrzeże tej ogromnej wyspy.
Zachodnie wybrzeże Madagaskaru pod nami
Tuż po starcie (7:30), podnosimy się w kierunku wschodnim, dostrzegając mnóstwo pól ryżowych dookoła stolicy, gdzie pod skrzydłami dominuje pagórkowaty krajobraz, urozmaicony rzadkimi kumulusami. Po chwili chmury gęstnieją, ciekawe widoki nikną, a ja zastanawiam się, czy za rok nie zrobić przejazdu w poprzek wyspy, przynajmniej w jedną stronę, co dałoby okazję przypatrzenia się z bliska, jak żyją mieszkańcy prowincji na co dzień. Tymczasem za oknem znowu zajaśniało, ukazało się błękitne niebo i widoki okraszone jakże widowiskową, czerwoną glebą.
Lecimy do Morondava, Madagaskar
Ponieważ rejs jest wysprzedany do ostatniego miejsca, podczas drukowania kart pokładowych doszło do komplikacji i jakimś cudem dostałem siedzenie 1A - coś w rodzaju pierwszej klasy. Jakież było moje zdumienie, kiedy kobietą siedząca obok mnie okazała się Viviane Dewa, czyli... Pani Minister Turystyki! Oczywiście wymieniliśmy adresy i telefony, bo przecież tego rodzaju znajomości mogą się w przyszłości przydać. Pani minister głosi pilną potrzebę promowania swojego pięknego kraju, a ja proszę, aby w takim razie wywalczyła zgodę na zezwolenie wykonywania zdjęć wewnątrz Pałacu Królewskiego w Antananarywie, zwłaszcza w sali, gdzie znajduje się tron i wspaniałe regalia. Fotografie z tego fascynującego miejsca na pewno zrobiłyby duże wrażenie w podróżniczym świecie. Jako przykład poluzowanych przepisów podaję wnętrze pałacu cesarza Haile Selasje w Addis Abebie. Pytam też, dlaczego nie wolno fotografować wewnątrz kościoła Anatirova, też na terenie królewskiego Pałacu? Odpowiedzi brak, ale... przy okazji otrzymuję garść konkretnych informacji, dowiadując się, że najwięcej turystów przybywa tutaj z Francji, a na drugiej pozycji plasują się Włosi. Najpopularniejszym przeznaczeniem jest nadmorski resort Nosy Be, srebrny medal natomiast przypada na Morondava, czyli właśnie te słynne, pełne gracji baobaby.
Pani Minister Turystyki Madagaskaru jako sąsiadka
Baobaby widzieliśmy co prawda kilka dni temu w Tanzanii, ale te malgaskie prezentują się ponoć najładniej ze wszystkich, i one są bodajże najważniejszym celem naszej wycieczki. Śnieżnobiałe plaże Nosy Be nie byłyby już dla nas aż tak atrakcyjne, gdyż mamy za sobą kilka dni odpoczynku na równie pięknych wybrzeżach Zanzibaru, w identycznych warunkach klimatyczno-geograficznych, z tym że po przeciwnej stronie Cieśniny Mozambickiej.
Nasz hotel pośród palm, Morondava, Madagaskar
Stylowe bungalowy w Morondava
Po godzinnym rejsie lądujemy w Morondava, mając obok piaszczyste brzegi Oceanu Indyjskiego i mangrowcowe laguny. Na lotniskowym parkingu czekają już trzy dżipy z lokalnymi kierowcami, jakie przez następne 5 dni będą naszym środkiem transportu po zachodniej części Madagaskaru. Podjeżdżamy do hotelu Palissandre, który okazuje się wyjątkowo uroczym miejscem, z bungalowami dyskretnie usytuowanymi pośród palm i kazuaryn. Domki mieszkalne kryte są stylową strzechą z palmowych liści, stoją na palach, przez co przewiew powietrza pod spodem nie pozwala na ich zbytnie nagrzanie. Klimatyzacja działa porządnie, łazienki są przestronne, czyste, mydła i szampony dobrej jakości, nawet moskitiera zwisa z łoża, na wypadek, gdyby pojawiły się komary, co pewnie się tutaj zdarza w porze deszczowej. Ocena hotelowej restauracji i jakości dań też wypada dobrze, co wraz z położeniem w zacisznym (jak na miasteczko) miejscu, blisko wybrzeża sprawia, że z chęcią tutaj jeszcze powrócę przy każdej nadarzającej się okazji.
Idealne miejsce do relaksu w naszym hotelu Palissandre
Zanim dostaniemy kwatery, mamy czas w sam raz na relaks i lunch (wyśmienite dzwonko z tuńczyka i piwo Gold Blanche), po czym, punktualnie o 3:33 ruszamy na północ, aby po niecałej godzinie dotrzeć do okolicy, której sława rozeszła się po całym świecie podróżniczym.
Na ulicy w Morondava, Madagaskar
Tekst i zdjęcia: Andrzej Kulka
Autor jest zawodowym przewodnikiem i właścicielem biura podróży EXOTICA TRAVEL. Biuro organizuje wycieczki po całym świecie, w tym do Kenii, Tanzanii i na Zanzibar, od 23 września 2025. Informacje i rezerwacje: EXOTICA TRAVEL, 6773 W. Belmont Ave, Chicago IL 60634. tel. (773) 237 7788, strona internetowa andrzejkulka.com/destinations/madagaskar-pazdziernik-2025
