29 kwietnia 2016

Udostępnij znajomym:

Pierwsi hodowcy europejscy szybko zorientowali się, że cebulka może nagle i w sposób wtedy niewytłumaczalny rodzić nowy kwiat o odmiennych kolorach i niezwykłym wzorze. Ceny za te „złamane” okazy były o wiele wyższe od cen oferowanych za zwykłe tulipany. Dla przykładu za tulipana SEMPER AUGUSTUS płacono 4,600 dolarów.

Przyczyna „złamania” tulipanów została odkryta na początku XX wieku, a jest nią po prostu działanie wirusa. Przenoszony przez mszyce może szybko rozprzestrzenić się na polu tulipanowym, jeśli w porę nie usunie się i nie zniszczy chorych kwiatów. Po kilkunastu latach zarażone wirusem rośliny słabną i umierają.

Tulipany dzisiejszych czasów wywodzą się od mniej spektakularnych lecz zdrowych roślin, hodowanych i propagowanych przez ogrodników, którzy nie mogli sobie pozwolić na zakup tych najbardziej widowiskowych okazów.

Spośród kilkuset odmian tulipanów znanych w XVII wieku, dzisiaj istnieje ich ponad trzy tysiące i około tysiąca jest w sezonowej sprzedaży. Chociaż niektóre cebulki produkuje się na całym świecie, większość tulipanów ciągle pochodzi z Holandii, gdzie jej mieszkańcy przyjęli ten kwiat jako narodowy symbol. Każdego roku eksportuje się około 1.5 miliarda cebulek tych kwiatów. Na uzyskanie ilości, jaką Holandia rocznie wysyła na eksport, jedna osoba sadząc dziennie tysiąc cebulek musiałaby poświęcić cztery tysiące trzysta lat pracy. A stanowi to tylko 70% całości produkcji kraju.

Jeden z najstarszych okazów tulipanów, ciągle uprawiany w dużych ilościach KEIZERSKROON, datuje się na 1750 rok. Pięćset rodzajów tulipanów hodowanych dla celów handlowych, dostępnych obecnie na rynku jest w większości przypadków wynikiem krzyżowania dokonanego w poprzednim stuleciu.

Najnowszą krzyżówką jest DARWIN HYBRID, olbrzym w świecie tulipanów, o dużych kwiatach i grubej łodydze, osiągający wysokość 90 cm. Słynny holenderski botanik, Dirk W. Lefeber, stworzył tę odmianę w latach 40 XX wieku przez skrzyżowanie gatunku DARWIN z gatunkiem TULIPA FOSTERINA, rosnącym w środkowej Azji. Wszystkie364 sadzonki tej krzyżówki wypuściły kiełki, ale Lefeber wybrał jedynie 10 do dalszego rozwoju. Spośród nich wielokolorowy GUDOSHNIK, APELDOORN i OXFORD stały się najbardziej popularnymi gatunkami.

Tulipany, podobnie jak inne kwiaty, klasyfikuje się w zależności od wielkości, pochodzenia i czasu kwitnienia. Taki system kwalifikacyjny został po raz pierwszy stworzony na początku XX wieku, dzięki wspólnym wysiłkom dwóch towarzystw ogrodniczych w Anglii i Holandii.

Pierwszym tulipanem, który wypuszcza kiełki wczesną wiosną jest TULIPA KAUFMANNIANA i jego krzyżówki. Często noszą one nazwę „tulipanów-lilii wodnych” z powodu płaskich kwiatów o białych płatkach i żółtego środka. Większość tulipanów potrzebuje do normalnego rozwoju temperatur zerowych w czasie zimy, ale KAUFMANNIANA wraz z innymi tulipanami Ameryki może spędzić wakacje na Florydzie.

Luka, jaka istniała kiedyś pomiędzy wczesno, a późno-wiosennymi odmianami została wypełniona nową krzyżówką „TRIUMPH” o płatkach w kształcie kielicha. Ta odmiana o pojedynczych kwiatach, to tulipan klasyczny, wczesny, pachnący i odporny na działanie pogody, która często potrafi przynieść spustoszenie w ogrodach wczesną wiosną.

Tulipany o nazwie REMBRANT mają wyraźne kreski lub plamki, będąc klasycznym przykładem „złamanych” tulipanów. Ogrodnicy ciągle jednak uprawiają je dla unikalnej kolorystyki.

Podczas gdy domowy ogrodnik interesuje się głównie kwiatem, zainteresowania hodowców koncentrują się na stworzeniu coraz lepszych cebulek, w coraz większych ilościach. Podczas normalnego rozwoju rośliny przeznacza ona większą część energii na stworzenie nasienia. Jeśli zaś obetnie się kwiat, przenosi ona gros swej energii życiowej na rozwój cebulki.  Dlatego też po zabiegach nad młodymi pędami, nawożeniu, spryskiwaniu, zwalczaniu owadów i grzybów, ludzie i maszyny zabierają się do kwiatów tnąc je w pełni ich rozkwitu.

Późną jesienią można zobaczyć w Holandii wstrząsające każdym miłośnikiem kwiatów widoki – kopce odciętych kielichów wyrzucone na śmieci jako odpadki. Czasami farmerzy wykorzystują je jako paszę dla bydła, ale w większości przypadków po prostu ulegają procesowi gnilnemu.

Niewiele osób przyglądając się nowemu gatunkowi tulipana zdaje sobie sprawę z faktu, że od czasu jego krzyżówki upłynęło tylko 40 lat. Aby stworzyć nowy kwiat trzeba mu najpierw znaleźć rodziców. Współcześni ogrodnicy poszukują roślin o żywych kolorach, niespotykanych wzorach, silnych łodygach i długotrwałych kwiatach, odpornych na choroby i łatwe w hodowli cebulek. Kiedy dokona się już wyboru rodziców, specjalista zajmujący się krzyżowaniem roślin, delikatnie odcina niedojrzałe pręciki kwiatu „matki”, aby zapobiec samozapyleniu. Kiedy znamię dojrzeje, pyłek z pręcików wybranego „ojca” nanosi się nań dokładnie miniaturową szczoteczką.

Z pojedynczego strąku rozwija się po około czterech miesiącach od 200 do 300 nasion. Następnego roku takie sadzonki wyglądają jak młoda trawa, nie zapowiadając wcale przyszłej piękności. Przez kilka następnych lat roślinki rosną coraz większe i większe, aż do momentu, kiedy zwykle po pięciu latach wypuszczają pierwsze kwiaty. Jeśli nowa odmiana rokuje dobre nadzieje, specjalista musi przetestować ten okaz przez kolejne kilkanaście lat, zanim będzie mógł przedstawić go Głównemu Królewskiemu Związkowi Hodowców Cebulek do akceptacji i włączenia go do międzynarodowego rejestru tulipanów. Od momentu krzyżowania nowego gatunku może więc upłynąć około 10 lat, a nowy tulipan wcale nie jest jeszcze gotowy na sprzedaż. Trzeba najpierw wyhodować odpowiednio dużą ilość cebulek, aby móc zaspokoić przypuszczalny popyt.

Dojrzała cebulka tulipana zawiera zarodek rośliny – liści, łodygi i całego kwiatu z jego wszystkimi częściami rozrodczymi.  Po kwitnieniu rośliny, pierwotna cebulka ulega rozkładowi, pozostawiając od dwóch do czterech nowych cebulek pomiędzy kilkunastoma warstwami koszulek oryginału. W ten oto sposób rozmnażają się tulipany i tylko w ten sposób można zgromadzić wystarczającą ilość cebulek, by móc przedstawić później światu nową odmianę.

Obecnie, kiedy hodowca sprzedaje cebulki drugiemu, ten ostatni musi płacić „honorarium autorskie” od wszystkich cebulek, które wyhoduje i sprzeda. Oczywiście w przypadku, gdy podczas hodowli danego gatunku pojawi się roślina o odmiennej charakterystyce, nowy kwiat, nietypowa jednostka, czyli mutant, należy on do hodowcy, na którego polu zakwitł. Usiłując odkryć niektóre z możliwych mutacji cebulek, specjaliści posyłają je wcześniej do prześwietlenia promieniami X.

Naśladując naturę hodowcy są w stanie spowodować kwitnienie tulipanów już na Boże Narodzenie. Najpierw zbiera się cebulki i przechowuje w suchym pomieszczeniu na dużych tacach w temperaturach pozorujących późne lato. Kiedy zarodkowy kwiat wewnątrz cebulki rozwinie się do odpowiedniego etapu, temperatura zostaje obniżona tak, aby zapewnić chłód potrzebny wszystkim tulipanom do odpowiedniego kwitnięcia. Po 15-20 tygodniach „zimy” rośliny można sprzedawać jako doniczkowe lub umieścić w szklarniach, gdzie szybko osiągają stadium pąka. Końcowym etapem pracy jest odcinanie kwiatów.

Największy w świecie dom aukcyjny w Aalsmer przetwarza kwiaty doniczkowe i cięte w budynku obejmującym obszar równy trzydziestu boiskom piłkarskim. Każdy sprzedany kwiat przechodzi przez pięć pokoi aukcyjnych, gdzie eksporterzy, hurtownicy i sprzedawcy oferują różne ceny na wybrane przez siebie gatunki. Kiedy wóz z kwiatami wjeżdża do jednego z takich pomieszczeń, kupujący przyglądają się wiszącemu na ścianie ogromnemu zegarowi. Podświetlone cyfry oznaczają, ile pojemników z iloma kwiatami jest na sprzedaż. Wskazówka na zegarze porusza się w odwrotnym do kierunku wskazówek tradycyjnego zegara – od stu do jednego (oznacza to stopniowanie holenderskich centów). Kupujący używają przycisków umieszczonych na pulpitach stołów, które wyświetlają oferowane ceny. 

Dzięki systemowi audiowizualnemu handlowcy mogą jednocześnie słyszeć licytatora i widzieć opisywane przez niego kwiaty. Udogodnienia komputerowe pomagają obsługiwać od 200 do 300 wozów z kwiatami na godzinę w każdym pomieszczeniu aukcyjnym osobno. Kwiaty ścięte poprzedniego dnia po południu są rano sprzedawane i w ciągu kilku godzin gotowe do dalszego transportu.

Zarówno tulipany, jak i każdy inny popularny kwiat, mogą stać się centrum zainteresowania przeróżnych parad i festiwali. Największy i najsłynniejszy w USA to festiwal czasu tulipanów, odbywający się corocznie w maju w uroczym miasteczku Holland w stanie Michigan. Odbywają się tam wówczas holenderskie występy taneczne, okraszone tulipanami parady uliczne, sprzedaż rzeźb, talerzy, wyrobów z drewna w powodzi kwiatów, czerwieni i odgłosów tupotu drewnianych chodaków.

Wyraz tulipan pochodzi od tureckiego wyrazu „tulbend” lub „tuliband”, oznaczającego turban. Turyści sprzed wieków odwiedzający Turcję uważali, że kwiat ten przypomina odwrócony do góry turban. Dziś przypisuje się mu symboliczne znaczenie. Wręczenie więc czerwonego tulipana oznacza płomienną miłość, żółtego – nieszczęśliwe uczucia, zaś z czarnym środkiem – serce płonące z miłości.

Może to szokować niektórych, ale okazuje się, że tulipany są jadalne. Ich kwiaty stosuje się jako dodatek do sałatek, natomiast środek kielicha umoczony w maśle stanowi ogromny przysmak.

Więcej o tulipanach jak i o wielu innych ciekawych historiach dowiedzieć się można udając się na 2-dniową, autokarową wycieczkę „Wzdłuż jeziora Michigan”, organizowaną przez biuro "Tramp Travel" w Chicago, które od 28 już lat prowadzi działalność turystyczną po USA.

Marek Brzeziński
Tel. 414-207-3800
www.tramptravelusa.com

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor