Julian Tuwim, pisząc ten znany wiersz dla dzieci, wiedział – rzepa jest symbolem zdrowia i siły. Podobno była uprawiana przed 4 tysiącami lat na Bliskim Wschodzie. Zyskała też ogromną popularność w Europie, choć późniejszy ziemniak lekko zdewaluował jej wartość.
Rzepa została „zaszczepiona” w Ameryce Północnej na początku XVII wieku przez pierwszych osadników i kolonistów europejskich. Znakomicie przyjęła się w południowych stanach Ameryki i tamże stała się popularnym warzywem kapustnym w regionalnych kuchniach.
Jednak jej popularność na południu kraju nie wynikała wyłącznie z urodzajności gleby. Była tanim i pożywnym rozwiązaniem w czasach niewolnictwa, przy czym właściciele niewolników rezerwowali korzenie dla siebie, pozostawiając liście innym. I całe szczęście, wszak w części odmian tego warzywa (znano 7 odmian rzepy w XIX wieku) liście mają większą wartość odżywczą od korzenia. Rzepowa zielenina stała się więc jedną z ulubionych wśród kucharzy zachodnioafrykańskich, którzy z zieloności wszelkich tworzyli i tworzą potrawy czasem dosyć wyszukane, ale smaczne wielce.
Rzepa stanowi istotną skarbnicę witamin i soli mineralnych. Zawiera potas (wspomaga serce, obniża ciśnienie, zapobiega miażdżycy), wapń (niezbędny w zwiększaniu gęstości mineralnej kości), magnez, żelazo, cynk i fosfor, witaminę C, witaminy z grupy B, witaminę K, kwas askorbinowy, kwasy tłuszczowe omega-3.
Świeży sok z rzepy działa zbawiennie na układ pokarmowy, wspomaga układ krążenia, łagodzi suchy kaszel i stany zapalne gardła. Lista dobroci długa, zalet dla naszego zdrowia równie pokaźna.
Jeśli ktoś jeszcze nie jada rzepy („turnip”), zachęcam. Jest smaczna (niemal jak rzodkiewka) w każdej postaci: surowej, gotowanej w wodzie czy na parze, pieczonej. Wielkanoc przed nami, może warto wprowadzić do świątecznego menu nową sałatkę czy zupę-krem z rzepy, bądź dodać do tradycyjnego żurku z białą kiełbasą. Rzepę można dostać we wszystkich działach warzywnych większych sklepów spożywczych czy warzywnych. Najlepsza jest „filetowa” – wewnątrz jest biała, na zewnątrz lekko fioletowa od łodygi do połowy korzenia.
Sałatki: młoda rzepa (średnica 4-6 centymetrów) jest delikatna z nutką ostrości. Stanowi doskonały surowy dodatek do sałatki warzywnej; świetnie komponuje się też z kapustą, marchewką i burakami, a dodana do coleslaw (pokrojona w cienkie słupki lub starta na tarce) wzbogaci jej smak. Moja podstawowa sałatka to rzepa i marchew tarta na tarce z łyżką majonezu i jogurtu, doprawiona sokiem z cytryny, solą i pieprzem.
Gulasz: pokrojona w kostkę rzepa może być doskonałym dodatkiem do gorącego gulaszu warzywnego z ziemniakami, marchewką, szalotką i kalarepą. Wariantami mogą być gulasze z kurczaka, wołowiny i jagnięciny.
Świąteczna sałatka z rzepy
Składniki:
- 1 biała rzepa
- 2 gałązki świeżego koperku
- 2 ogórki kiszone
- 1 jabłko
- sól, pieprz, cukier do smaku
- 2 łyżki oleju
- sok z cytryny
Przygotowanie:
Rzepę zetrzeć na grubej tarce, jabłko i ogórki pokroić w kosteczkę, cebulę drobno posiekać, dodać olej, sok z cytryny i wymieszać. Doprawić do smaku solą, pieprzem i cukrem.
Zupa-krem z rzepy
Składniki:
- 1 łyżka oliwy z oliwek
- 1 cebula pokrojona w kostkę
- 1 kilogram obranej rzepy, pokroić w kostkę
- 1 średni obrany ziemniak, pokroić w kostkę
- 1 obrane jabłko Granny Smith, pokroić w kostkę
- 2 szklanki bulionu z kurczaka lub bulionu warzywnego
- 0.75 łyżeczki soli koszernej lub do smaku
- 0.5 łyżeczki curry w proszku
- 0.35 filiżanki śmietanki kremowej (może być light)
Przygotowanie:
- Cebulę podsmażyć w dużym rondlu (aż będzie miękka).
- Dołożyć pozostałe składniki: rzepę, ziemniaki, jabłko, bulion, sól i curry. Doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień, gotować na wolnym ogniu pod przykryciem 12-14 minut, aż wszystkie warzywa będą bardzo miękkie.
- Używając blendera ręcznego lub stojącego, zmiksować całość do uzyskania gładkości (przed miksowaniem lekko przestudzić)
- Dodać śmietanę i podgrzewać przez 2-3 minuty.
- W razie potrzeby udekorować ziołami i grzankami.
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.