W Louisville w stanie Kentucky odbył się doroczny wyścig koni będący jednym z trzech etapów amerykańskiej Triple Crown, otwartej dla trzyletnich koni pełnej krwi angielskiej.
Niewiele jest wydarzeń sportowych z historią i cieszących się taką popularnością jak Kentucky Derby. Bogate tradycje – specjalne dania i drinki z miętą, parada wspaniałych nakryć głowy, śpiewanie umownego hymnu „My Old Kentucky Home” – powodują, iż wyścigi konne stały się świętem kulturowym południa Ameryki, a tak naprawdę – prawdziwą amerykańską ikoną.
Kentucky Derby to najstarsza, doroczna impreza sportowa w Stanach Zjednoczonych, której historia sięga drugiej połowy XIX wieku. W maju każdego roku zjeżdża do Louisville około 150 tysięcy osób, by wziąć udział w wyścigu określanym jako „The Run for the Roses”, który trwa wprawdzie tylko dwie minuty (wyścig końcowy), ale celebracja przed i po wyścigu – zdecydowanie dłużej. I co ciekawe – Wielki Kryzys czy wojny światowe, nawet pandemia Covid-19 nie zdołały zamknąć wyścigów chociaż na jeden sezon. Cóż, siła sportu! W tym roku spotkano się w Louisville po raz 149! W przyszłym roku wielki jubileusz, na który już sprzedawane są bilety…
A pewnością wśród pyszności świątecznych znowu pojawi się kanapka Kentucky Hot Brown, krucha tarta z orzechami, Kentucky Burgoo (gulasz ze specjalną wkładką – sporą ilością burbonu) i drink ze świeżą miętą. Żeby było ciekawiej, kanapka jadana jest nożem i widelcem, co w Ameryce jest rzadkością – zwykle kanapki są „zamknięte” między dwoma kawałkami pieczywa; Hot Brown jest „otwarta”.
Ta epicka rozkosz, po której można przetańczyć całą noc, składa się z grubych kromek opieczonego chleba, indyka, bekonu, pomidorów i sera, a wszystko to skąpane jest w bogatym sosie, któremu po prostu nie można się oprzeć.
Hot Brown powstał w 1926 roku w hotelu Brown w Louisville w stanie Kentucky. W tym czasie hotelowe dancingi przyciągały co wieczór ponad tysiąc osób na wieczorne tańce przy kolacji. Ale - jak to w tym kraju bywa – kolacje szybko się kończą. Pozostawała hotelowa restauracja z przekąskami na zaspokojenie późniejszego głodu.
Szef kuchni Fred K. Schmidt chciał zaoferować gościom coś bardziej efektownego niż szynka i jajka, więc postanowił stworzyć wyjątkowe danie, które zadowoli ich podniebienia. Narodził się treściwy i obfity Hot Brown! Szybko stał się popisowym daniem w hotelu i zaczął reprezentować Louisville, a także Kentucky Derby.
Ta epicka rozkosz, faworyt zarówno wśród dżokejów jak i przybyłych gości to: warstwy indyka, boczku, sera Mornay, ostrego sosu z jalapeno i pomidorów na grzance z białego chleba tostowego i całość zapieczona pod sosem Mornay. Taki zestaw derbowego faworyta zawsze zapowiada ucztę dla ciała i duszy, choć kalorii nie szczędzi nikomu! Raz w roku można…
Wariacje na temat oryginalnego przepisu Hot Brown pomijają boczek lub dodają pieczarki, jajka po benedyktyńsku, makaron, a nawet parówki. Wydaje się, że możliwości są nieograniczone!
Witryna internetowa hotelu Brown oferuje swój autorski przepis na „The World Famous Hot Brown”. Oficjalny przepis Brown Hotel dostosowałam do możliwości domowych.
Kentucky Hot Browne (dwie porcje)
Składniki:
0,25 szklanki niesolonego masła
0,25 szklanki mąki uniwersalnej
1 szklanka gęstej śmietany
1 szklanka pełnego mleka
1/2 szklanki plus 1 łyżka startego sera Pecorino Romano, podzielone
szczypta mielonej gałki muszkatołowej
sól i pieprz do smaku
4 kromki tostów z odkrojoną skórką
2 pomidory Romano, przekrojone na pół
300 gram grubo pokrojonej pieczonej piersi z indyka
4 plastry usmażonego bekonu
papryka
świeża, drobno posiekana pietruszka
Przygotowanie:
- W niewielkim rondlu rozpuścić masło i powoli wmieszać mąkę (smażyć 2 minuty). Ciągle mieszając, stopniowo dodawać do zasmażki śmietanę wymieszaną z mlekiem. Gotować 2 - 3 minuty.
- Sos odstawić i delikatnie wmieszać 0,5 szklanki sera (sos Mornay powinien być gładki). Dodać gałkę muszkatołową, doprawić solą i pieprzem do smaku.
- Rozgrzać piekarnik do 350°F / 160°C. Na środku żaroodpornego naczynia umieścić dwie kromki tostu z odciętą skórką. Pozostałe dwie przekroić na trójkąty i ułożyć po obu stronach całego tostu. Na każdym zestawie tostowym ułożyć indyka, po dwie połówki pomidora, a całość zalać sosem Mornay.
- Naczynie wstawić do piekarnika, piec około 10 - 15 minut (do zrumienienia).
- Wyjąć z piekarnika, na wierzchu ułożyć kawałki chrupiącego bekonu i posypać pozostałą 1 łyżką sera Romano, papryką i natką pietruszki. Danie podawać na gorąco!
Dodatkowe wskazówki:
- Przepis równie smaczny z chlebem na zakwasie, ciabatta, a nawet jednodniowym chlebem kanapkowym.
- Zamiast sera Romano można użyć świeżo startego parmezanu, tartego sera Monterey Jack lub sera szwajcarskiego.
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.