Tymczasem francuscy misjonarze wzdłuż całego półwyspu florydzkiego i południowej Georgii budowali misje katolickie pod pozorem nawracania Indian. W roku 1675 było ich już 44. W 1704 roku St. Augustine ponownie zostało zdobyte przez Brytyjczyków, a nowy gubernator James Moore z Caroliny zabrał się do rozbudowy miasta niszcząc jednak przy okazji wszystkie okoliczne francuskie misje katolickie. Hiszpanie, którzy uszli z życiem podczas ataku Brytyjczyków na St. Augustine, założyli w 1718 roku w pobliżu dzisiejszej stolicy stanu Floryda – miasta Tallahassee – Fort San Marcos de Apalache dla obrony zachodniego wybrzeża Zatoki Meksykańskiej i dolnej części doliny rzeki Mississippi.
W 1763 roku na mocy Traktatu Paryskiego Floryda przeszła w ręce Anglików, by 20 lat później na skutek zabiegów dyplomatycznych powrócić jako własność Hiszpanii.
W latach 1763 – 1784 St. Augustine było stolicą wschodniej Florydy i zamieszkiwało je ponad 3 tysiące osób. Zaczął rozwijać się handel, rozbudowywać port i miasto. W tych czasach był to jeden z największych punktów handlu niewolnikami w Ameryce Północnej. Tysiące czarnych przywożonych tu z Afryki i Wysp Pacyfiku przechodziło na targowiskach jako własność w ręce białych i było potem wywożonych dalej w głąb kraju, aby służyć bogatym białym.
XVII i XVIII wiek to lata napływu na tereny dzisiejszej Ameryki wielu narodowości. Rozpoczęły się walki o te tereny pomiędzy Anglikami, Francuzami i niejako właścicielami tych terenów Hiszpanami. Przelało się morze krwi, wylało się wiele łez, rozegrało tysiące tragedii ludzkich zanim Floryda, a wraz z nią St. Augustine, na stałe weszły w skład Stanów Zjednoczonych. 10 lipca 1821 roku za sumę 5 milionów dolarów rząd amerykański wykupił to miasto od Brytyjczyków, by w kilka lat później wraz z Florydą przyłączyć go do Unii.
W 1880 roku multimilioner i współpracownik Johna D. Rockefellera, Henry Morrison Flagler postanowił przysposobić St. Augustine na obiekt turystyczno-historyczny. Połączył go linią kolejową z jednym z największych miast na Florydzie – Jacksonville, zbudował dwa potężne hotele – Ponce de Leon i Alcazar, kilka stylowych restauracji oraz wyremontował wiele historycznych budynków. Swe imperium turystyczne rozwinął wzdłuż wschodniego wybrzeża florydzkiego aż do Miami, przez co wielu historyków twierdzi, iż właśnie dzięki niemu i temu miastu narodziło się Miami.
Spacer wąziutkimi uliczkami tego niezwykle malowniczego miasta położonego pomiędzy oceanem Atlantyckim, zatoką Matanzas a rzeką św. Sebastiana przeniesie nas w zupełnie inny świat. Świat minionych lat, pełnych burzliwych i jakże krwawych wydarzeń, determinacji i poświęcenia tysięcy ludzi z ich heroicznym zmaganiem w walkach z subtropikalną przyrodą, kataklizmami i epidemiami, obroną przed napadami piratów o przetrwanie, o życie. Każdy kamień bruku ulicznego, każda cegła czy drewniana belka budynku – to mówią wieki.
Wszystkie historyczne budowle miasta w stylu wiktoriańskim czy mauretańskim doskonale utrzymane i zakonserwowane są świadectwem tego, jak wielką wagę przywiązuje się w tym kraju do tego, co kształtowało i pozwoliło na powstanie obecnej struktury potężnego państwa, wciąż jeszcze młodego, ale z jakże bogatą historią i brzemiennymi w skutkach wydarzeniami. Należy podziwiać, z jak wielką pasją i determinacją pielęgnuje się te perełki architektonicznej przeszłości i to nie tylko pod kątem turystyki. Wiekowo prawie wszystko w St. Augustine jest naj...
Najstarsze więzienie w stylu wiktoriańskim czynne jeszcze do roku 1953, najstarsza szkoła zbudowana z drewna cedrowego i cyprysowego, najstarszy na kontynencie budynek mieszkalny, najstarszy sklep-muzeum zawierający 100 tysięcy fascynujących i unikalnych z tamtych lat przedmiotów codziennego użytku, czy też najstarszy kościół – obecnie katedralny w stylu neorenesansu hiszpańskiej architektury kolonialnej pod wezwaniem św. Augustyna.
Marek Brzeziński
Tramp Travel
Tel. 414-207-3800
www.tramptravelusa.com