----- Reklama -----

Ogłoszenia, felietony, informacje Polonijne - Tygodnik Monitor

27 kwietnia 2023

Udostępnij znajomym:

Niedługo Dzień Matki! W maju świętujemy ten dzień podwójnie – po amerykańsku na początku miesiąca i po polsku – pod jego koniec. Wśród wspaniałości, jakimi będziemy się starali obdarować nasze Mamy, znajdą się też najróżniejsze słodkości, w większości czekoladowe. Trufle, czekoladki, czekolady o różnych smakach, ciasta czekoladowe, ciasteczka z czekoladą lub w czekoladzie… Jednym słowem – będzie aksamitnie czekoladowo!

Dzień czekolady obchodzimy na świecie wielokrotnie. Pierwszy Dzień Czekolady właśnie minął 12 kwietnia. To święto typowo polskie z czekoladowym charakterystycznym trzaskiem dobrze zrobionego przysmaku.  

Marka E. Wedel Dzień Czekolady obchodzi 4 września, aby pielęgnować historię i tradycję zapoczątkowaną przez rodzinę Wedlów.

Międzynarodowy dzień czekolady wcale nie wypada tego samego dnia co w Polsce. Czekolada obchodzi swoje święto 7 lipca. Choć nazwa może mylić, dzień ten nie jest międzynarodowy, ale europejski. Wszystko dlatego, że właśnie tego dnia wypada rocznica wprowadzenia czekolady do Europy.

Na tym skończę wyliczankę dni łasuchowania. Mamy ich jeszcze kilka z powodów mniej lub bardziej czekoladowych, zawsze smacznych, pachnących, czasem zaskakujących. W przyszłości pozostaniemy przy świętach amerykańskich, ale dzisiaj połączmy w opowieściach dni polskie i smaki amerykańskie, wszak nasi sąsiedzi uwielbiają wręcz polską czekoladę wedlowską. Może mniej tą unowocześnioną, korporacyjną, ale „Jedyna” i torcik wedlowski nadal bronią się całkiem nieźle, a dzięki przedsiębiorczości Polaków – ciągle mamy te doskonałości na półkach zaoceanicznych polskich sklepów.

Zaczęło się od tego, że Karol Wedel w 1851 roku otworzył cukiernię przy ulicy Miodowej. Tam miała swój początek saga rodzinna – historię szczegółowo opisał Łukasz Garbal w niedawno wydanej książce „Wedlowie. Czekoladowe imperium". Produkcja czekolady pełną parą ruszyła dopiero pod koniec XIX wieku, kiedy Emil Wedel, syn Karola, przeniósł sklep i fabrykę do nowo wybudowanej kamienicy przy ulicy Szpitalnej. Odnowiona kamienica istnieje do dziś. Budynek zwano niegdyś żartobliwie bombonierką. Tam jeździłam tramwajem przez Wisłę do pijalni czekolady na najlepszy gorący czarny rarytas! Dzisiaj młodszych smakoszy, wchodzących do wedlowskiej wizytówki, też otula zapach czekolady, a wystrój wnętrza – niezmienny od lat – sprawia, że cofają się w czasie do początków zacnej marki.

50

Najważniejszym miejscem związanym z Wedlem jest fabryka przy ulicy Zamoyskiego, która została tu przeniesiona w 1931 roku przez Jana Wedla. Tu powstały kultowe produkty marki. Po raz pierwszy padła nazwa Ptasie Mleczko (dziś zastrzeżona). Nazwę i recepturę przysmaku wymyślił Jan Wedel, wnuk Karola. Lekka pianka o smaku waniliowym oblana czekoladą jest tak rozpoznawalna na świecie jak na przykład guma do żucia Wrigley’s.

Lata 30. XX wieku były dla marki czasami świetności. Powstała czekolada Jedyna, zadebiutował Torcik Wedlowski, ręcznie dekorowany waflowy tort z kremem orzechowym i czekoladą. Charakterystyczne dla niego są ręcznie wykonane napisy, które dzisiaj można spersonalizować, wstawiając na przykład urodzinowe życzenia.

W fabryce przy ulicy Zamoyskiego powstają różne czekoladowe arcydzieła. Na przykład miniatura Pałacu Kultury i Nauki. Tworzy je dwójka ludzi: Janusz Profus, czekoladowy maestro, i Joanna Klimas-Profus, mistrzyni czekolady, którzy związani są z firmą E. Wedel od ponad 17 lat. O czekoladzie opowiadają z pasją. „Jest jak złoto dla jubilera. Stwarza niesamowite możliwości działania nie tylko w jej rzeźbieniu, ale też łączeniu smaków, tworzeniu nowych”.

My też stworzymy dzisiaj coś nowego, na Dzień Matki, według przepisu pani Joanny. Z doświadczenia i obserwacji wiem, że ulubionym ciastem dla Amerykanów jest sernik. I taki zrobimy.

Sernik z zebrą

Składniki na masę serową:
2 lb / 1 kg białego tłustego twarogu
4 jajka
20 g mąki ziemniaczanej
2 tabliczki białej czekolady E. Wedel
2 tabliczki mlecznej czekolady E. Wedel

Twaróg zmiksować, następnie dodać całe jajka i mąkę ziemniaczaną. Wszystko miksować ponownie na gładką masę. Tabliczki czekolady połamać na małe kostki i roztopić w osobnych naczyniach. Masę serową rozdzielić na dwie równe części, do jednej dodać roztopioną białą czekoladę, do drugiej roztopioną mleczną czekoladę i każdą część wymieszać na gładką, jednolitą masę. Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia. Masy serowe nakładać przemiennie po jednej łyżce stołowej, tak aby utworzyła się „zebra". Całość piec w kąpieli wodnej (formę wstawić na większą blachę z dwoma-trzema centymetrami wody) w piekarniku rozgrzanym do 340° F/150° C przez 50-60 minut. Upieczony sernik wyjąć z piekarnika, wylać wodę z formy, wstawić sernik ponownie i pozostawić do wystygnięcia. Kroić na porcje i podawać ze świeżymi owocami lub z sosem owocowym (zmiksowane maliny lub truskawki z niewielką ilością cukru, dodaną tylko do smaku).

Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

KD MARKET 2025

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor