24 grudnia 2022

Udostępnij znajomym:

Kontynuując temat ubezpieczeń na domy, a dokładnie te, w których mieszka właściciel, poruszymy dziś temat dodatkowych opcji w polisie Homeowners. To, czy sie one w niej pojawią zależy  od nas, klientów, decydujących, czy taki dodatkowy coverage dołożymy sobie do polisy. Po raz kolejny podkreślam, że to, że mamy dany coverage/pokrycie na polisie nie znaczy jeszcze, że wszystkie szkody będą pokryte. Każde pokrycie ma swój maksymalny limit i tylko do tego limitu zostanie wypłacone odszkodowanie.

Od razu nasuwa się pytanie, skąd klient ma wiedzieć, co już ma lub co powinien wykupić. Przecież nawet nie wiemy o co się zapytać. Tutaj właśnie zaczyna się praca agenta ubezpieczeniowego. Podkreślam, AGENTA UBEZPIECZENIOWEGO, a nie sprzedawcy ubezpieczeń. Taki agent, mając wieloletnie doświadczenie powinien poświęcić swojemu klientowi czas, wytłumaczyć co polisa pokrywa a czego nie. Co można dodatkowo do polisy dołożyć, na czym ewentualnie zaoszczędzić.  Dając dziesiątki przykładów uświadomić klientowi, w jakiej może znaleźć się sytuacji i jak się przed nią zabezpieczyć. Niestety, najczęściej cały proces wykupienia polisy trwa parę minut, klient kupuje to samo co miał wcześniej (nie mając pojęcia co rzeczywiście jego polisa pokrywała), albo wprost mówiąc, żeby tylko było najtaniej. W ostatnich paru latach zaobserwowałem też zwiększoną liczbę polis wykupywanych samemu przez internet. Jest to chyba najgorsza rzecz jaką możemy zrobić. Po pierwsze nie mamy pojęcia co powinno być na takiej polisie, po drugie z reguły przepłacamy i to bardzo dużo, ponieważ nie mamy pojęcia jakie dana firma zniżki oferuje i co musimy zrobić, żeby je dostać. Dość często też klienci wykupują ubezpieczenia dzwoniąc na numer 1-800. Kto wtedy nam sprzedaje polisę? Przeważnie osoba na drugim końcu świata, gdzieś na Filipinach, w Indiach albo Tajlandii, która zarabia $2-3 na godzinę i nie ma pojęcia o ubezpieczeniach w USA.

Ale miało być o dodatkowych opcjach, których przeważnie standardowe polisy w żadnej firmie nie pokrywają, albo pokrywają w minimalnym zakresie. Takim najlepszym przykładem jest biżuteria. Pisałem w jednym z poprzednich artykułów, polisa HOMEOWNERS pokrywa nasze rzeczy osobiste, do których na pewno biżuteria należy. Niemniej jednak każda firma ubezpieczeniowa ma specjalny, wewnętrzny limit na biżuterię. Zresztą nie tylko na biżuterię. Zegarki, futra, muzyczne instrumenty, broń, sprzęt sportowy, srebra, dzieła sztuki, elektronika, gotówka i wiele innych rzeczy osobistych standardowa polisa pokrywa tylko w minimalnym limicie. Każdy klient ma w domu co innego i powinien swoja polisę do tego dostosować. Bardzo często klienci przeżywają szok gdy dowiadują się, że za skradzioną biżuterię wartą parędziesiąt tysięcy dolarów dostaną… $1,000, bo tylko tyle ich polisa pokrywa. Oczywiście, są firmy, które standardowo kryją biżuterię na swoich polisach do $2,500, a nawet $5,000. Tylko czy to wystarczy?

Mówiąc o biżuterii chciałem uczulić Państwa na bardzo ważną rzecz. Zdarzyło się nieszczęście, okradziono nas. Co dokładnie zostało skradzione? Ile to było warte? Te informacje trzeba będzie podać, żeby firma ubezpieczeniowa mogła wypłacić odszkodowanie. Klienci bardzo często nie potrafią podać podstawowych informacji, co dokładnie zostało skradzione, jak wyglądało i ile było warte. Jeśli będzie to naszyjnik, który mąż kupił na ostatnie urodziny, to może ma gdzieś rachunek, albo można zwrócić się do sklepu po informacje, ale jeśli mamy tę rzecz przez parę lub paręnaście lat, to już będzie ciężej. Wiele osób przywiozło biżuterię z Polski jako pamiątkę rodzinną lub dostało od kogoś w prezencie. Co wtedy?

Nie, nie musimy mieć na wszystko rachunków, nikt nie trzyma rachunków przez tyle lat, niemniej jednak musimy w jakiś sposób pokazać co to było. Dlatego też warto udać się z bardziej wartościowymi rzeczami do jubilera po profesjonalną wycenę. Bardzo dobrym wyjściem jest też zrobienie paru zdjęć. Zresztą nie tylko o biżuterię chodzi. Czy w razie kradzieży będziecie wiedzieli jaki telewizor ukradziono? Komputer? Srebrną zastawę? Futro?

W każdym telefonie mieści się kilkadziesiąt tysięcy zdjęć. Poświęćcie pół godziny i zróbcie kilka, kilkanaście zdjęć tego, co jest najbardziej cenne. To naprawdę bardzo ułatwi otrzymanie odszkodowania.

Na koniec przypomnę, że moje artykuły przybliżają temat ogólnie, bazując na prawie ubezpieczeniowym w Illinois i nie służą do reklamy jakiejś konkretnej firmy ani nie mogą być podstawą w sprawach karnych czy cywilnych.  Artykuły te mają na celu przybliżenie tematu, wyjaśnienie najważniejszych części polis i spowodowanie, że zainteresujecie się Państwo nie tylko ceną własnego ubezpieczenia, ale także tym, co i jak ono pokrywa w razie wypadku lub nieszczęścia.

Paweł Figlewicz
właściciel agencji Allstate Insurance
Tel. 773-586-3100

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor