W chwili obecnej Nowy Orlean szczyci się największym przeładunkiem towarów wśród wszystkich portów w USA. Dzisiaj miasto to posiada 400 tysięcy mieszkańców, a łącznie z przedmieściami 1,200 tys., będąc 46 pod względem wielkości i rozciągając się na powierzchni 363 mil2, z czego tylko niecała połowa to stały ląd. Reszta to niedostępne bagna z tysiącami krwiożerczych aligatorów i rozlewiska delty „matki” rzek amerykańskich – Mississippi. Położone średnio na wysokości 1.5 metra nad poziomem morza, szczyci się najdłuższą siecią kanałów i dróg irygacyjnych na świecie o łącznej długości aż 187 mil czyli 570 km.
Wszystkie cmentarze Nowego Orleanu, a jest ich niemało, nazwane są potocznie „miastami śmierci’, jako że większość z nich ze względu na podmokły i bagnisty grunt posiada olbrzymie i bogate grobowce usytuowane na powierzchni ziemi, o ciekawych rozwiązaniach architektonicznych, które wyglądem swym przypominają miniaturowe pałacyki.
W mieście tym zamieszkuje również kilka grup ludności rzadko spotykanych w innych regionach kraju. I tak: Octroon, czyli 1/8 murzyna i 7/8 białego, Quadroon – ¼ murzyna i ¾ białego, Mulat – połowa murzyna i połowa białego, Kreol – czystej krwi potomek kolonizatorów głównie pochodzenia hiszpańskiego, portugalskiego i francuskiego lub też mieszanka okolicznych Indian z czarnymi niewolnikami oraz Cajun – mówiący dialektem języka francuskiego z naleciałościami hiszpańskimi, włoskimi i miejscowych języków indiańskich, zasymilowani ze społeczeństwem amerykańskim, zamieszkują głównie bagienne lasy cypryśnikowe zwane „Bayou” w delcie rzeki Mississippi w charakterystycznych drewnianych chatach na palach.
Nieopodal downown majestatycznie rozpościera się największa na świecie hala widowiskowo-sportowa tzw. „Superdome” przypominająca swym kształtem gigantyczny, kosmiczny „latającu spodek”, gdzie na 27 piętrach zmieścić się może 80 tys. osób. Wiele ulic starej części miasta French Quarter posiada nazwiska upamiętniające ludzi, którym zawdzięcza swe istnienie. Znaleźć też można uliczki wszystkich 9 muz, bogiń sztuk pięknych i nauk; Klio, Kalipy, Euterpy, Melpomeny, Talii, Erato, Polihymni, Terpsyhory i Uranii. Oczywiście nie zabrakło również nazw poświęconych Napoleonowi. Jedna z głównych i najstarszych arterii miasta Canal Street przyjęła nazwę od kanału, który miał być w tym miejscu zbudowany, a który nigdy niestety lub na szczęście nie powstał.
Przy centralnym placu starego miasta tzw. Skwerze Jacksona stoi najstarsza w Stanach katedra pod wezwaniem św. Ludwika dokładnie w miejscu 2 poprzednich kościołów, z których pierwszy uległ kompletnemu zniszczeniu w 1722 roku, a więc zaledwie 4 lata po powstaniu miasta. Drugi w kilkanaście lat później padł ofiarą pożaru. Obecny budynek w istniejącej formie architektonicznej zbudowany został w latach 1789 – 1794, by w Dzień Bożego Narodzenia 1794 roku otrzymać przywilej katedralny. W 1964 roku papież Paweł VI awansował ją do stopnia minibazyliki. Olbrzymi monumentalny budynek po lewej stronie katedry do roku 1788, tzn. do czasu jego spalenia, służył jako klasztor Ojców Kapucynów. Po wyremontowaniu w 1793 roku Don Andreas Almonester Y Roxas przekształcił go na plebanię przykatedralną. Obecnie znajduje się tam ciekawe muzeum miasta. Drugi monumentalny budynek po prawej stronie katedry, zbudowany w 1770 roku tzw. Cabildo był ongiś rezydencją gubernatora Luizjany. W 1788 roku uległ, podobnie jak sąsiednie budynki, całkowitemu spaleniu. Obecna struktura budynku postawiona w 1799 roku służyła oficjelom rządowym , na przemian hiszpańskim, francuskim i amerykańskim, by w końcu stać się główną bazą konfederatów w amerykańskiej Wojnie Domowej. Na drugim piętrze budowli w tzw. Sali Kapitularnej w roku 1803 nastąpił historyczny moment sprzedania przez Francuzów całej Luizjany z Nowym Orleanem za sumę 15 milionów dolarów Amerykanom. W 1815 roku budynek ten gościł wybitną postać – markiza La Fayette, a w jednej z jego sal spoczywa do dziś pośmiertna maska Napoleona.
Na centralnym placu, tuż przed katedrą stoi pomnik gen. Andrew Jacksona, obrońcy miasta przed Anglikami i późniejszego prezydenta. Wykonany został przez Clarka Millsa w 1856 roku i przedstawia jeźdźca na stojącym dęba koniu, będącym pierwszym na świecie pomnikiem, gdzie nie podparto wzniesionych do góry przednich kopyt zwierzęcia. Właśnie w tym miejscu przed 200 laty z udziałem głównodowodzącego fetowano zwycięstwo nad Anglikami.
Marek Brzeziński
Tel. 414-207-3800
www.tramptravelusa.com