Nastał czas świąteczny, rodzinny, połyskujący na zewnątrz i wewnątrz. Jest cudnie, barwnie, chyba jeszcze bardziej niż zwykle, również kulinarnie. Pasztety, szynki, bigosy, serniki, pierniki, makowce… to nasze tradycyjne dania bożonarodzeniowe z maminych i babcinych sztambuchów.
Cielibyśmy tak samo, jak przez lata, ale jest inaczej… Radość przeplata się ze smutkiem, a dania wigilijne i świąteczne doprawione są lękiem o zdrowie najbliższych i własne.
Każdy z nas przeżywa ten czas po swojemu – zgodnie z potrzebą i odczuciem. Zapraszam jednak do kuchni na wspólne, rodzinne CIASTECZKOWANIE!
Wybranie ulubionego ciasteczka wydaje się oczywiste. Jak kraj długi i szeroki, wszyscy pieką ciasteczka maślane lub w kawałkami nierozpuszczalnej w nich czekolady. Zdarzają się też ciasteczka korzenne suto lukrowane w wielokolorowe wzorki.
Okazuje się, iż każdy amerykański stan piecze swoje ulubione, tradycyjne łakocie, a więc jest ich 50 rodzajów i więcej! I jak z tego wybrać ulubione?!
Maryland – ciasteczka Bergera
Historia tych miękkich ciasteczek z czekoladą rozpoczęła się w roku 1835, kiedy do Stanów Zjednoczonych przybył niemiecki emigrant Henry Berger, piekarz. Marzył o własnej piekarni, i taką niebawem otworzył we wschodnim Baltimore. Po wielu latach piekarnię przejął jeden z jego synów, Henry. Dwóch pozostałych – Otto i George założyli wspólnie własną. Piekarnia pozostała w rodzinie, a ciasteczka Bergera stały się świątecznym symbolem Maryland.
Składniki:
Ciasto:
1/3 szklanki masła
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 szklanki cukru
1 duże jajko
1 1/2 szklanki uniwersalnej mąki pszennej
1/3 szklanki mleka
Czekoladowy lukier:
2 szklanki pokruszonej gorzkiej czekolady (78-85%)
1 łyżka syropu kukurydzianego
1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
3/4 szklanki śmietanki kremowej
1 1/2 szklanki cukru pudru
Przygotowanie:
- Piekarnik rozgrzać do 400° F.
- Utrzeć masło, ekstrakt waniliowy, proszek do pieczenia i cukier; dodać jajko i ucierać do połączenia się składników.
- Do mieszanki powoli dodawać mąkę - po ½ szklanki na przemian z mlekiem.
- Łyżką (miarką 1 tbsp) nakładać ciasteczka na blaszkę, uprzednio wyłożoną papierem do pieczenia (odstęp między nimi około 3-4 centymetrów).
- Spód łyżki/miarki posmarować tłuszczem i lekko spłaszczyć ciasteczka przed pieczeniem (sprawdza się olej w spray’u); piec 8-10 minut do brązowienia spodu.
- Ciasteczka schłodzić (najlepiej na kratce piekarniczej).
- Czekoladę umieścić w misce; w małym garnuszku podgrzać śmietankę-kremówkę, doprowadzając do wrzenia (nie gotować!), zalać nią czekoladę i odstawić do rozpuszczenia się czekolady (1 minuta).
- Do czekolady dodać syrop kukurydziany i mieszać do gładkości masy; dodać cukier puder, wymieszać i odstawić na 5 minut do lekkiego ostygnięcia.
- Spód każdego ciastka lekko zanurzyć w lukrze czekoladowym. Po przestudzeniu lukru nożem rozprowadzić na ciastkach pozostały lukier (wysokość lukru na ciastu prawie równa grubości ciastka). Odstawić do całkowitego wystudzenia. Dodatkowo można posypać posiekanymi orzechami lub migdałami.
Connecticut – ciasteczka z suszonymi owocami
Stanowe ciasteczko świąteczne to słodki snickerdoodle, słodka myśl, która została wprowadzona do Ameryki przez emigrantów z Anglii, Szkocji i Holandii. To okrągłe ciasteczko z dynią, suto okraszone cynamonem.
Mnie jednak zainteresowały ciasteczka z owocami suszonymi, których jestem ogromną fanką.
Starożytni Rzymianie robili mieszankę jęczmienia, nasion granatu, orzechów i rodzynek jako rodzaj batonu energetycznego. Współczesne ciastka owocowe sięgają średniowiecza, gdy suszone owoce stały się bardziej dostępne, a chleb owocowy wszedł do kuchni zachodnioeuropejskiej. Zaczęły pojawiać się jednak wariacje na temat ciasta z owocami: włoskie gęste, słodko-pikantne panforte (dosłownie „mocny chleb”) pochodzi z XIII-wiecznej Sienny. Niemiecki stollen, stożkowy bochenek pokryty roztopionym masłem i cukrem pudrem o konsystencji bardziej przypominającej chleb, jest drezdeńskim przysmakiem od XV wieku i ma swój coroczny festiwal. Na Karaibach jest też czarne ciasto, upojny potomek brytyjskiego puddingu śliwkowego, którego owoce są moczone w rumie przez miesiące, a nawet rok. Tradycja robienia ciastek owocowych na specjalne okazje, takie jak wesela i święta, zyskała na popularności w XVIII i XIX wieku i ze względu na koszt materiałów była wielkim odpustem. Ale, podobnie jak w wielu tradycjach, tajemnicą jest, jak te słodkości zaczęto kojarzyć wyłącznie z okresem Bożego Narodzenia. Cudownych, kolorowych Świąt!
Składniki:
1 2/3 szklanki posiekanych orzechów pecan/włoskich
1 1/3 szklanki jasnych rodzynek
1 szklanka posiekanych śliwek suszonych
2/3 szklanki posiekanych moreli
1/2 szklanki suszonych żurawin
1/4 szklanki whisky
1 szklanka miękkiego masła
1/2 szklanki cukru
1/3 szklanki brązowego cukru
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1 jajko w temperaturze pokojowej
2 2/3 szklanki mąki pszennej
Przygotowanie:
- Pięć pierwszych składników wrzucić do miski, zalać whisky, przykryć folią i odstawić na całą noc do lodówki.
- W dużej misce utrzeć masło, cukry, gałkę, dodać jajko – całość utrzeć na gładką masę; dodać mąkę, wymieszać.
- Połączyć ciasto z owocami, uformować dwa „bochenki” wysokości 2-3 centymetrów, owinąć folią i włożyć do lodówki na noc.
- Piekarnik rozgrzać do 350 ° F. Ciasto pokroić na plastry grubości około 1 centymetra, ułożyć na blasze z papierem do pieczenia, piec 13-16 minut, wystudzić przed serwowaniem. Można je też wysuszyć, podpiekając drugi raz.
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych www.amerykanskiekulinaria.com; www.domowetrufle.com
kontakt: amerykanskie.kulinaria@gmail.com
