07 października 2017

Udostępnij znajomym:

Telefony Google były obiektami przecieków od miesięcy. Teraz juz wiemy, że mniejszy model trafi do sprzedaży za niespełna dwa tygodnie. Wariant z 64 GB miejsca na dane wyceniono na 649 dolarów, a model 128 GB na 749 dolarów. Na Pixela XL 2 trzeba będzie poczekać dłużej, bo do połowy przyszłego miesiąca. Ceny to 849 dolarów za model z 64 GB miejsca na dane i 949 dolarów za 128 GB. Tanio więc nie jest, ale to flagowy telefon, a ceny tych u konkurencji są już podobne.

Google Pixel XL 2, jest naprawdę ładny. Designem wpasowuje się w obowiązujące trendy, a więc znajdziemy tu wielki ekran z wąskimi ramkami o proporcjach 18:9. To panel P-OLED o przekątnej 6 cali i rozdzielczości QHD+, co daje nam zagęszczenie pikseli na poziomie 538 ppi. Ekran pokryto szkłem ochronnym Gorilla Glass 5.

Tył obudowy przeprojektowano. Szklany element nie nachodzi już na czytnik linii papilarnych. Postawiono także na aparat fotograficzny z jednym obiektywem. Zastosowano tu matrycę 12 Mpix f/1.8 i choć nie ma drugiego obiektywu, to kamera oferuje efekt rozmytego tła, ale poprzez software. To również najlepsza kamera z dotychczas zastosowanych w smartfonach. DxOMark przyznało jej aż 98 punktów, czyli o 4 więcej niż w iPhonie 8 Plus i Galaxy Note 8. Nad ekranem umieszczono kamerkę 8 Mpix f/2.4 do wideorozmów i selfie.

Mniejszy Pixel 2 już nie zachwyca, ale podzespoły ma te same.

Google Pixel 2 z 5-calowym ekranem to smartfon, który jest bardziej zbliżony designem do poprzednika. Jest do niego bardzo podobny i już nie porywa wąskimi ramkami czy wyświetlaczem pokrywającym niemal cały przedni panel. Specyfikacja techniczna (poza baterią i ekranem) jest jednak bardzo podobna. Poza tym mniejszy model będzie dostępny w trzech kolorach obudowy. Tym dodatkowym jest niebieski, w którym Pixel XL 2 nie będzie oferowany.

Google Pixel 2 i XL 2 debiutują z systemem Android 8.0 Oreo, co zapewne nikogo nie dziwi. Producent postanowił jednak przeprojektować własny Pixel Launcher. Postawiono na zmiany, które nie wszystkim się podobają. Zwłaszcza dotyczy to paska wyszukiwarki, który wcześniej znajdował się u góry ekranu (pod literą G), a teraz umieszczono go pomiędzy przyciskami nawigacyjnymi oraz pierwszym rzędem ikon na dole. Oczywiście w smartfonach nie zabrakło integracji z Google Assistant, który to można szybciej uruchamiać poprzez ściskanie ramki.

Nowe Pixele mają podwójne głośniki stereofoniczne z przodu obudowy. Na uwagę zasługuje także funkcja odpowiedzialna za nasłuchiwanie muzyki w otoczeniu. Gdy telefon rozpozna utwór, to będzie w stanie wyświetlić o nim informacje na ekranie. To jednak rozwiązanie, które może poniekąd budzić zastrzeżenia w związku z prywatnością.

Google Pixel 2 i Pixel XL 2 mają mocne podzespoły. Te obejmują procesor Qualcomm Snapdragon 835 z GPU Adreno 540, 4 GB pamięci operacyjnej RAM typu LPDDR4X czy szybką pamięć UFS 2.x na dane. Są też stereofoniczne głośniki. Niestety, próżno tu szukać slotu dla kart microSD czy minijacka.

Google Home Max i Google Home Mini

Google na swojej ostatniej konferencji zaprezentowało m.in. telefony Pixel 2 oraz Pixel 2 XL. Firma pokazała jednak i inne rzeczy, w tym nowości w zakresie głośników inteligentnych, czyli Google Home. Tu pojawią się dwa nowe sprzęty, na które zamówienia przedsprzedażowe można składać już teraz. To Google Home Mini oraz Google Home Max.

Google Home Mini, jak sama nazwa wskazuje, to głośnik inteligentny, który pojawi się w niższych widełkach cenowych, mniejszym rozmiarze, ale z podobnymi parametrami, co poprzednia wersja Google Home. Dostaniemy więc Google Assistant, który będzie rozpoznawał komendy głosowe i wykonywał różne polecenia. Głośnik będzie mógł zbierać dźwięk z całego pomieszczenia oraz podłączyć się pod głośniki z Chromecastem.

Górna część głośnika zostanie wykonana z miękkiego i wytrzymałego płótna, które nie będzie blokować dźwięku. Pod tkaniną znajdą się cztery światełka LED, zaś górę urządzenia można dotknąć, by włączyć czy wyłączyć odtwarzanie. Głośnik będzie dostępny w trzech kolorach - Coral, Chalk i Charcoal. Za sprzęt w przedsprzedaży trzeba zapłacić 49 dolarów, na razie rzecz dotyczy tylko konsumentów ze Stanów Zjednoczonych. Google wkrótce wprowadzi głośnik także na nowe rynki.

Firma ogłosiła także głośnik Home, który będzie znacznie większy niż poprzednia odsłona. To Google Home Max, który jest potężniejszy niż zwykły Google Home i wyposażony jest w dwa 4.5-calowe woofery oraz dwa tweetery. Sprzęt będzie oczywiście obsługiwał Google Assistant. Głośnik zaprojektowany jest jako konkurencja dla Apple'owskiego HomePod.

Sprzęt wyposażony jest w technologię Smart Sound, więc może dostrajać się do danego pomieszczenia dzięki algorytmom uczenia maszynowego. Google podało, że Smart Sound może dostroić Home Max do muzyki, której słuchamy, podcastów czy nawet rozmowy telefonicznej. Głośnik może także zmieniać poziom głośności w zależności od tego, czy coś dzieje się w domu, np. działa akurat jakieś głośne urządzenie.

Google Max będzie kosztować 399 dolarów. W cenę wliczona będzie 12-miesięczna subskrypcja do usługi YouTube Red.

Opracował: Daniel Odroniec               
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

Polonez

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor