W obecnych czasach łatwo zapominamy, jak trudne były niegdyś naprawy domowe. Obecnie wystarczy wejść w Google wpisać „jak naprawić cieknący kran” i od razu dostać wiele wyników, które pomogą w domowych porządkach. Google stworzyło właśnie stronę, która pokazuje - w zależności od miejsca zamieszkania - czego i w jaki sposób szukamy, by rozwiązać problem.
W wielu przypadkach w wynikach wyszukiwania przodują porady dotyczące naprawiania okien, ścian i drzwi.
Co ciekawe, w zależności od kraju zmieniały się też priorytety. W Stanach Zjednoczonych i Azji najczęściej chodziło o naprawę toalet. Z kolei nieustraszeni użytkownicy z krajów byłego Związku Radzieckiego nie bali się naprawiać np. pralek, zaś osoby mieszkające w cieplejszych krajach często zapytywały o to, jak naprawić klimatyzację.
Inne wysoko notowane wyniki wyszukiwania dotyczyły kwestii gotowania, randkowania, pieniędzy, ubierania się czy zdrowia. Wiele osób np. bardzo interesuje, jak ugotować jajko, zaimponować dziewczynie, wypisać czek, zawiązać muszkę, stracić wagę, zyskać na wadze czy pozbyć się pryszczy. Do tego dołóżmy sezonowe pytania w postaci gotowania szparagów, zapraszania na studniówkę oraz utratę wagi.
Beats Studio3 w ofercie Apple
Słuchawki Beats Studio3 Wireless doczekały się nowej odsłony. Apple dozbroiło je w dwie ciekawe funkcje. Pierwszą jest układ W1, który znajduje się m.in. w AirPods czy BeatsX. Drugą stanowi całkowite wyciszanie szumów. Układ W1 jest autorskim chipem Apple'a, który pozwala m.in. na automatyczne parowanie z innymi iUrządzeniami. Wpływa także pozytywnie na czas pracy na baterii. Nowe słuchawki Beats Studio3 Wireless mają pozwolić na nawet 40 godzin słuchania muzyki, co jest naprawdę imponującym wynikiem. W trakcie używania funkcji wyciszania szumów czas pracy spadnie do około 22 godzin.
Druga nowość to wspomniane całkowite wyciszanie szumów. Słuchawki są w stanie wsłuchiwać się w odgłosy środowiska i na tej podstawie algorytmy dobierają odpowiedni poziom wyciszenia. Funkcja działa w oparciu o dwa mikrofony. Apple już prowadzi przedsprzedaż nowych Beats Studio3 Wireless, ale realizacja zamówień rozpocznie się dopiero w październiku. Do wyboru jest sześć wersji kolorystycznych.
Windows 7 najpopularniejszym systemem operacyjny na świecie.
Microsoft ciągle szuka sposobów, aby przekonać do przesiadki na Windowsa 10, ale na razie jego działania nie są zbyt skuteczne. Jak donosi firma analityczna NetMarketShare "dziesiątka" wciąż traci bardzo duży dystans do najpopularniejszego systemu operacyjnego na świecie, czyli Windowsa 7. Największym zaskoczeniem jest zaś pozycja Windowsa XP, który ciągle trzyma się mocno i jak równy z równym walczy z Windowsem 8.1.
Nie ma co ukrywać - Windows 10 to spory krok naprzód w stosunku do Windowsa 8, ale nie na tyle duży, aby przekonać nas do porzucenia niezwykle popularnej "siódemki". Tak w dużym skrócie można interpretować badania firmy analitycznej NetMarketShare, która śledzi różne trendy na polu oprogramowania. Wg firmy NetMarketShare, na sierpień 2017 roku podział na rynku desktopowych systemów operacyjnych wygląda następująco:
• Windows 7 - 48.43%
• Windows 10 - 27.99%
• Windows XP - 6.07%
• Windows 8.1 - 6.07%
• Mac OS X 10.12 - 3.59%
• Linux - 3.37%
• Windows 8 - 1.35%
• Pozostałe - 3.12%
Powyższe wyniki nie są jakimś wielkim zaskoczeniem. Windows 7 to obok Windowsa XP chyba najlepszy system wypuszczony przez giganta z Redmond. Popularność Windowsa 10 wzrosła na przestrzeni ostatniego roku zaledwie o około 5 procent i ten wynik na pewno nie zadowala Microsoftu, który na różne sposoby chce wszystkich przekonać do przesiadki na ten system. Wracając jeszcze do powyższych wyników, trzeba też zauważyć wysoką pozycję Windowsa XP. Mówimy tu przecież o systemie, który debiutował w 2001 roku, a mimo to jak równy z równym walczy z Windowsem 8.1. To tylko pokazuje, jak wielką wpadką była "ósemka" i jak udanym kawałem kodu był, i ciągle jest, poczciwy XP.
Facebook Watch
Facebook wdrożył swoją nową usługę, czyli Watch zarówno na urządzeniach mobilnych, jak i w wersji desktopowej. Na razie niestety platforma do oglądania wideo dostępna jest tylko dla użytkowników w Stanach Zjednoczonych. Nie wiadomo niestety, kiedy usługa zostanie udostępniona globalnie, choć na pewno nastąpi to raczej w najbliższej przyszłości.
Co pojawi się w Facebook Watch? Mają to być treści zarówno prezentowane przez amatorskich twórców, jak i uznane, moderowane media takie jak National Geographic. Ma być to zakładka, w której znajdą się setki oryginalnych produkcji wideo, które będzie mógł wrzucić każdy użytkownik. Do tego jednak dochodzą oficjalne programy Facebooka oraz filmiki tworzone przez odpowiednich partnerów medialnych.
Wygląda na to, że Facebook Watch to mocne uderzenie tej sieci społecznościowej w sektor dotychczas zajmowany głównie przez YouTube.
Na razie pozostaje poczekać na globalny start usługi, gdyż jak donosi serwis The Verge, obecnie zakładka ta wygląda jak bardzo biednie. Niewiele jest treści, zaś te, które się pojawiły, pozostawiają sporo do życzenia. Pozostaje mieć nadzieję, że serwis rozwinie się dość szybko.
Opracował: Daniel Odroniec
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.