Brzmi zaskakująco, chłodno i chciałoby się włożyć ciepły sweter. Zapewniam, że nie ma takiej potrzeby. Lodowy miesiąc to upalny lipiec. Podobno właśnie teraz zjadamy najwięcej lodów, sorbetów, mrożonych jogurtów i deserów różnych.
Chłodzono się śniegiem już w IV wieku p.n.e., choć nie wszyscy mogli dostąpić tego przywileju. Aleksander Wielki przepadał za „lodami”, czyli owocami z miodem, mrożonymi w glinianych dzbankach, oblepionych ziemią ze śniegiem.
W czasach Cesarstwa Rzymskiego, na ucztach u Nerona też podawano „lody” - śnieg dopełniany sokami owocowymi, miodem i innymi przyprawami. A więc zachwycano się wówczas tym, co dzisiaj zwiemy sorbetem (słodzona woda z sokiem owocowym lub owocową miazgą).
Chiński przepis na mrożone owoce w wodzie przywiózł do Europy pod koniec XIII wieku Marco Polo. Cieszyły się takim powodzeniem w Wenecji, a potem w całej Italii, że zaliczono je do wspaniałego „posagu” Katarzyny de Medici, królowej Francji, żony Henryka II. Ale dopiero Król Słońce, Ludwik XIV, smakosz lodów, w połowie XVII wieku zezwolił na założenie pierwszej kawiarni-lodziarni w Paryżu, której właścicielem został sycylijczyk, Francesco Procopio dei Coltelli. „Cafè Procope” (założona w 1686 roku) ciągle prosperuje na starym miejscu - 13 Rue de l'Ancienne Comédie, 75006 Paris, France. Podobno serwują tam wspaniałą kawę, wyśmienite lody i sporo historycznych opowieści, nie tylko kulinarnych. Nota bene - Pan Coltelli był twórcą prawdziwych lodów, produkowanych już na bazie mleka, śmietany, cukru, jajek. Popularny włoski deser lodowy „gelato” też był jego autorstwa, a próbowali go w progach „Cafe Procope”: Benjamin Franklin, Thomas Jefferson, Napoleon Bonaparte czy Voltaire.
Amerykańskie lody
W „Los Angeles Times”, w roku 1971, w artykule „Philly the Ice Cream Capital”, James A. Beard pisał: „Wszyscy znają Filadelfię jako miasto braterskiej miłości, w którym ogłoszono naszą niepodległość w 1776 roku, ale ilu z was wie, że jest to lodowa stolica kraju, a może świata? Kiedy Filadelfia stała się siedzibą rządu i pierwszego prezydenta George'a Waszyngtona, tak zwane wówczas „mrożone kremy”, były często podawane podczas czwartkowych prezydenckich kolacji. Nie były one takie same, jak nasze soczyste przysmaki wykonane w celach handlowych lub w domu w zamrażarce do lodów, ale były mieszankami śmietany, cukru i jajek ubitych w metalowych miseczkach na lodzie (…). Po wielkiej wystawie w 1876 roku Filadelfia stała się znana w całym kraju z doskonałych lodów. (…) Do dziś „lody z Filadelfii” kojarzą się z najwyższą jakością”.
Być może jest to prawdą, jednak wiele jest miejsc w Stanach, gdzie można delektować się znakomitymi mrożonymi przysmakami.
Lody chłodzą chwilowo, ale potem raczej rozgrzewają swoją kalorycznością. Mają wprawdzie witaminy A, B, C, PP, wapń i inne sole mineralne, sporo białka i tłuszczu, ale litr lodów może nam dostarczyć nawet 2,000 kalorii! Nie należy popijać lodów gorącymi płynami, ponieważ nasz przewód pokarmowy nie jest przystosowany do tak nagłych zmian temperatur i… katar i kaszel zapewniony.
Najwięksi „zjadacze” lodów na świecie (1 – Nowa Zelandia, 2 - USA, 3 – Australia, 4 – Finlandia) zastanawiają się, w jaki sposób ograniczyć kaloryczność najpopularniejszego deseru, dodać więcej owoców, mniej cukru itp., a jednocześnie by nie zaznać uszczerbku na pełnej kieszeni… I są takie lody, a jakże, ale lista ich składników czasem poraża. Polecam więc lody alternatywne, do zrobienia w domu bez użycia specjalnych urządzeń antycznych czy współczesnych.
Bananowo / morelowe/ brzoskwiniowe lody
- Trzy (lub więcej) banany umyć, obrać (morele i brzoskwinie mogą być ze skórką, tylko dobrze umyte), pokroić na plasterki, ułożyć (każdy oddzielnie) na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, zamrozić i przełożyć do zamkniętego pudełka (mogą spokojnie poczekać nawet kilka tygodni na robienie lodów).
- Wyjąć z pudełka odpowiednią ilość owoców, odstawić na 10 minut w temperaturze pokojowej, przełożyć do blendera, malaksera lub maszynki do mięsa i rozdrobnić na jednolitą masę, dodając kilka kropel soku z cytryny i 2-3 łyżki wysokoprocentowej śmietanki (jeden mrożony banan – jedna łyżka śmietanki)
- Łyżką do lodów nałożyć lody bananowe do pucharków lub wafelków a pozostałą część wstawić w zamkniętym pojemniku do zamrażalnika.
Malinowy sorbet z hibiskusem
- Funt mrożonych malin umieścić w naczyniu blendera kielichowego z odrobiną miodu (do smaku) oraz szklanką (lub połową szklanki) intensywnego, wystudzonego naparu z hibiskusa (herbata z hibiskusa), również lekko osłodzonego miodem. Fajnym dodatkiem będą też świeże listki mięty.
- Całość zmiksować w blenderze na gładką masę lodową. Gotowy sorbet nakładać do pucharków lodowych.
- Sorbetu nie można ponownie zamrozić; dodatek hibiskusa „podbija” smak i zapach malin.
- Podobne sorbety owocowe można przygotować z innych miękkich, mrożonych owoców z dodatkiem miodu/cukru i soku z cytryny/limonki.
Truskawkowe lody
- 1 funt mrożonych truskawek lekko rozmrozić, zostawiając w temperaturze pokojowej na 15 minut.
- Ukręcić kogel-mogel z trzech żółtek i trzech łyżek cukru pudru (może być więcej cukru)
- Do blendera włożyć truskawki i pulsująco rozbić je na małe części. Dołożyć utarte żółtka, 3 łyżki śmietanki wysokoprocentowej (30%-36%). Całość zmiksować dokładnie na średnich obrotach. Przełożyć do pojemnika z pokrywką i zamrozić (3-4 godziny). Po godzinie całość dobrze wymieszać, by nie tworzyły się lodowe „igiełki”.
Życzę smacznego w otoczeniu witamin, minerałów, naturalnej słodyczy ze szczyptą cukru! Podobno jeden rożek lodowy znika po 500 liźnięciach; te lody znikną szczybciej!
Anna Czerwińska
wielbicielka muzyki klasycznej i dobrej literatury, amatorka gór i namiotu, podglądania życia od kuchni i innych obserwacji wszelkich na własny użytek.
Autorka blogów: o kuchni Stanów Zjednoczonych i… truflach czekoladowych
www.amerykanskiekulinaria.com
www.domowetrufle.com
kontakt: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.