05 listopada 2016

Udostępnij znajomym:

Prezentacja nowych MacBooków to seria potwierdzenia tego, czego mogliśmy się już spodziewać i kilku zaskoczeń.

MacBook Pro w odświeżonej wersji robi naprawdę dobre wrażenie. Apple może nie jest już królem smartfonowych innowacji, ale prawdopodobnie zrobiło właśnie coś bardzo dobrego dla świata laptopów.

Nowy MacBook Pro pojawi się w sklepach w dwóch wersjach - z ekranami o przekątnej 13 lub 15 cali. Największą gwiazdą sprzętu jest jednak znacznie mniejszy wyświetlacz, czyli dotykowy panel OLED umieszczony nad klawiaturą. O jego istnieniu wiedzieliśmy co prawda od dawna, a za sprawą przecieków znaliśmy nawet jego wygląd, ale dopiero konferencja giganta z Cupertino pokazała, jak znakomicie przemyślano sposób jego działania.

Panel zajął miejsce tradycyjnych klawiszy funkcyjnych. Touch Bar eliminuje potrzebę zapamiętywania skrótów klawiszowych i dynamicznie dostosowuje wyświetlaną zawartość do otwartych w danej chwili aplikacji. I tak, na przykład w przeglądarce internetowej zobaczymy na nim zakładki, pasek adresu czy podgląd aktualnie otwartych kart. W edytorze tekstu narzędzia takie jak pogrubienie liter, w programach do edycji wideo linię czasu, na pulpicie przyciski do zmiany głośności czy jasności, w Spotify przełączanie się pomiędzy ekranami. W razie potrzeby, Touch Bar da nam nawet błyskawiczny dostęp do emoji.

Bar wydaje się wygodniejszy nawet od pełnego wyświetlacza dotykowego, którego znów w MacBooku Pro zabrakło.

Koreańskie media raportują także o tym, że Touch Bar pochodzi z fabryk Samsunga. Podobno są to panele OLED, które produkowane są na linii A2. Przy okazji dowiadujemy się, że Apple testuje ekrany OLED jako główne dla laptopów. Możliwe więc, że porzuci panele LCD stosowane obecnie, ale nie wiadomo, kiedy to nastąpi.

Kolejna nowość to Touch ID, czyli system identyfikacji użytkownika na podstawie odcisku palca. Touch posłuży w MacBookach do logowania się i autoryzowania płatności. Jest on też pokryty szkłem szafirowym, a napędza go nowy Chip Apple T1, który posiada dodatkowe zabezpieczenia – dzięki temu możemy korzystać z Apple Pay na MacBooku. Ciekawie prezentuje się opcja błyskawicznego przełączania się na konto drugiego użytkownika, gdy przyłoży on palec do skanera linii papilarnych.

Nowe notebooki od Apple są lżejsze i smuklejsze od poprzedników.

13-calowy MacBook pro ma ledwie 14.9 mm grubości, czyli aż 17% mniej od poprzedniej generacji. Jest też o 23% mniejszy od poprzednika i waży ledwie 1.36 kg. To naprawdę obłędne wartości, biorąc pod uwagę jego ekran i możliwości.

Ekrany w nowych MacBookach są aż 67% jaśniejsze, mają 67% lepszy kontrast i jeszcze szersze pokrycie spektrum kolorów niż poprzednie wersje. Jego rozdzielczość pozostała bez zmian względem poprzednika, ale mamy za to dużo cieńsze ramki.

W najmocniejszej konfiguracji wykorzystano w nich procesor Intel Core i7, układ graficzny Radeon Pro z 4 GB pamięci zbudowany w architekturze Polaris, 16 GB RAM i szybką pamięć SSD o pojemności 2 TB.

Fachowcy twierdzą, że Apple ciągle wytycza standardy na rynku wydajnych laptopów. Nie tylko z powodu szybkiej przesiadki na dyski SSD. Również wybierając najszybsze z dostępnych na rynku. Dobrą informacją jest również to, że dysk SSD w nowym MacBooku Pro można wymienić.

Pozwala on na odczyt danych z prędkością do 3.1 GB/s i zapis na poziomie 2.1 GB/s. W przypadku 15,4" modelu, który jeszcze nie jest dostępny w sklepach, prędkość zapisu danych wynosi do 2,2 GB/s. To uczyni go laptopem z najszybszym dyskiem SSD na rynku.

Nowy MacBook Pro 13 to także nowe głośniki, które tym razem umieszczono na flankach klawiatury, a nie – jak w poprzedniku – pod nią.

Trackpad w nowych MacBookach nadal oparty jest o technologię ForceTouch, lecz tym razem jest dwukrotnie większy. Nowe MacBooki Pro zyskały także klawiaturę motylkową, zaprezentowaną pierwszy raz przy okazji premiery MacBooka 12.

Potwierdziło się również to, czego obawialiśmy się już od wielu miesięcy – nowy MacBook Pro naprawdę nie ma innych portów, prócz czterech portów USB-C i gniazda słuchawkowego.

Każdy z nich to port Thunderbolt 3, wspierający do 40 GB/s przesyłu. Co ciekawe – każdy z tych portów może służyć do ładowania MacBooka.

Choć Apple pozostawia w swojej ofercie 13-calowego MacBooka Air, to przygotował także specjalną wersję MacBooka Pro 13 dla tych, którzy nie wymagają najwięcej. Fizycznie od „pełnoprawnego” MBP 13″ różni się tym, że ma słabszą specyfikację, fizyczny rząd klawiszy funkcyjnych zamiast Touch Bara, oraz 2 zamiast 4 portów Thunderbolt 3.

Przy wszystkich możliwościach nowy MacBook Pro 13 nadal zapewni 10 godzin czasu pracy na jednym ładowaniu.

Jego ceny rozpoczynają się od 1,499 dolarów, podczas gdy MBP 13″ z panelem OLED zaczyna się od 1,799 dolarów. Wszystkie MacBooki Pro dostępne będą w dwóch kolorach – srebrnym oraz Space Gray.

Opracował:  Daniel Odroniec            
e-mail: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

MCGrath Evanston Subaru

----- Reklama -----

KD MARKET 2024

----- Reklama -----

Zobacz nowy numer Gazety Monitor
Zobacz nowy numer Gazety Monitor