Często pytamy innych o rady lub sugestie. W związku z tym mamy pomysł! Jeżeli cię coś dręczy i masz pytanie związane z trudnościami życiowymi, to napisz do nas na email Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript., a ja postaram się odpowiedzieć i dodać moje tzw. 5 groszy. Zachowaj anonimowość, twoje imię nie będzie podane.
Żyjemy w ciężkich czasach. Dla niektórych są to lepsze czasy niż te przed COVID19, ale dla reszty to trudne chwile niepewności, strachu i kłopotów. Przejmujemy się naszymi finansami, problemami rodzinnymi i zdrowotnym oraz czujemy niepewność co z nami będzie podczas tak skomplikowanej sytuacji społeczno-politycznej w naszym kraju. Jest to test, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach i jak wykorzystać wszystkie nasze talenty i umiejętności. Musimy również zwracać uwagę na to, co jest pozytywne i za co powinniśmy być wdzięczni. A niestety podczas tak niepewnej sytuacji zamiast się jednoczyć i cieszyć się, że nie jesteśmy sami; rozstajemy się, kłócimy, obrażamy i nie radzimy sobie ze sobą i z innymi.
No więc zaczynamy! Zapytaj, a ja postaram się odpowiedzieć na twoje pytanie i poradzić, co zrobić w trudnych sytuacjach. Oczywiście ty jesteś ekspertem swojego życia nie ja, więc moje rady nie są ostateczne, tylko mogą pozwolić ci pomyśleć inaczej.
Pytania, które mi ostatnio zadano:
Droga Pani Katarzyno,
Co ja mam zrobić, znamy się 15 lat, przyjaźniliśmy się, spotykaliśmy się, imprezy razem itd., teraz tylko dla tego, że nie będziemy głosować na tę samą osobę i że nie zgadzamy się politycznie, tracimy przyjaciół, z którymi byliśmy tak blisko...?
M.S.
Teraz to jest jeden z często doświadczanych problemów. Jak się nie zgadzamy politycznie, to się nie będziemy odzywać i znać. Trudno jest rozmawiać o religii lub polityce, ale przyjaźnie i znajomości nie powinny opierać się na tej samej orientacji religijnej czy politycznej. Dobra przyjaźń to liczenie na siebie, to pomoc w każdej sytuacji, to wspólne wyjazdy, śmiech i rozmowy, nawet jeżeli mamy inne opinie. Różnice między nami pozwalają nam rozwijać naszą wiedzę na różne tematy i wzbogacają inteligencję intelektualną i emocjonalną. Musimy pamiętać, że prezydent nie przyniesie nam szklanki wody, nie przyjedzie naprawić opony w aucie, nie zawiezie do lekarza ani na lotnisko, nie porozmawia o wszystkim, nie przypilnuje dziecka i nie zaprosi na obiad. Więc dlaczego pozwalamy naszym różnicom oddalać się od siebie? Dlaczego tracimy bliskie nam osoby, bo one wierzą i lubią coś innego albo myślą inaczej niż my, jeżeli przez tyle lat były w naszym życiu? Pomyślmy, co powinno być dla nas najważniejsze? Może jednak bliskie nam osoby powinny być dla nas ważniejsze od chwilowej gorączki politycznej i społecznej? Zaproponuj rozmowę i poprosi te osoby, które wierzą w coś innego, aby o polityce i religii nie rozmawiać. Powiedz, że wiesz, iż różnicie się punktem widzenia, ale wasza znajomość jest o wiele cenniejsza niż te różnice. Przypomnij tym osobom chwile milo spędzone z nimi i podkreśl, jak zależy ci na tej znajomości. Zrozumienie, że mamy prawo się różnić i nie musimy się rozstawać z tego powodu, jest tu bardzo ważne. Powodzenia!
Co ja mam zrobić kiedy tata dziecka obiecuje, że przyjedzie go zabrać, synek się cieszy, przygotowuje i stoi w oknie czekając na tatę, a on niestety nie przyjeżdża i nawet nie zadzwoni, synek płacze i bardzo to przeżywa...?
B.P.
To pytanie jest mi bardzo często zadawane. Jest mi przykro to słyszeć. Mogę sobie wyobrazić cieszącego się chłopca, stojącego w oknie czekając na swojego tatę i podekscytowanego tą wizytą - a tu nic, taty nie ma. Co za rozpacz! Niestety na rozpaczy się nie kończy. Takie dziecko czuje się niekochane, nieważne i odepchnięte. U takiego chłopca maleje poczucie własnej wartości i traci on zaufanie do taty i innych. Tato, pomyśl i spójrz z empatią, wstaw się w buty twojego syna. Jak ty byś się poczuł, gdyby to ciebie ktoś tak zostawił? A może ktoś cię tak kiedyś potraktował i teraz myślisz, że to jest cos normalnego? Niestety, nie! Wiemy, że niektóre małżeństwa rozstaja się, ale rozwodu nie bierzemy ze swoimi dziećmi tylko z ich mamą luba tatą. Rodzicami jesteśmy do końca życia. To jest bardzo poważna praca i jej konsekwencje widzimy dopiero za mniej więcej 18 lat od narodzin dziecka. Więc inwestujemy nie wiedząc, co będzie. Jeżeli nie będziesz dbał o swoją inwestycję, to stracisz. Stracenie swoich dzieci jest okrutną rzeczywistością, która bardzo boli. Nie składamy obietnic, których nie dotrzymujemy. Po co krzywdzić osoby, które nas kochają? Drogi Tato, jeżeli nie widzisz w tym nic złego, to proponuję wizytę u psychoterapeuty. Droga Mamo w takiej sytuacji zaproponuj dziecku, żeby porozmawiał z tatą o tym, co go boli, napisał mu list lub SMS. A ty, jako mama, przygotuj dziecko na to, że w życiu są różni ludzie i dzieją się różne rzeczy, które zmieniają nasze plany. Tacie postaw warunek, że z szacunku do ciebie i waszego synka poczekasz tylko 15 minut. A jeżeli nie skontaktuje się z tobą, to nie będziesz czekać na niego, tylko kontynuować dzień tak go sobie zaplanowałaś. I pamiętaj, zawsze miej plan B, jeżeli masz kontakt z osobą, na której nie możesz polegać. Powodzenia!
Mgr Katarzyna Krzykala, L.C.S.W., C.A.M.S II
Living Well Clincal Care, LLC
Telefon do kliniki: 312-833-1004
Psychoterapeuta, Licensed Clinical Social Worker, Certified Anger Management Specialist, absolwentka Loyola Univeristy School of Social Work specjalizująca się w pracy klinicznej, prowadząca psychoterapię indywidualną, małżeńską/partnerską, rodzinna i grupową. Mgr Krzykala specjalizuje się w żałobie, śmierci, stratach, zmianach, nerwicy i lękach (anxiety)oraz depresji, które często powodują chroniczne choroby mentalne. Mgr Krzykala od ponad 16 lat prowadzi Klub Solo Rodzica, pomaga w Domu Samotnej Matki i jest wolontariuszem w Rainbow Hospice. Przyjmuje ubezpieczenia: Medicare, BCBS, Cigna.