Przekonany jestem, że nie tylko ja się nad tym kiedyś zastanawiałem. Ile i komu należy podarować w ramach świątecznego pozdrowienia, docenienia i podziękowania. Nie mam na myśli najbliższych, czyli rodziny, nieco dalszych, a więc przyjaciół i znajomych, a nawet obdarowywanych czasami współpracowników, których należałoby chyba wpisać do wymienionej już wcześniej kategorii znajomych.
Myślę o ludziach widywanych tylko od czasu do czasu, często w ogóle niewidywanych miesiącami, ale spełniających jakąś rolę w naszym życiu. Listonosz, na przykład. Wyobrażacie sobie życie bez listonosza? Bez tych wszystkich zamawianych przez nas przesyłek ze sklepów. List jakiś też czasem przyniesie. Choćby z rachunkiem.
Ponieważ już kiedyś to przerabiałem, więc warto na nowo podzielić się zdobytymi informacjami. Bo może ktoś zapomniał, albo dopiero niedawno zaczął się nad tym zastanawiać.
O upominkach zaczynamy myśleć niemal w tym samym czasie, co o choinkach, a tak bardziej precyzyjnie, to chyba wraz z usłyszaną po raz pierwszy danego sezonu zimową balladą Sinatry. Albo Lady Pank. Żartuję, oczywiście że pierwszy jest George Michael z zespołem Wham.
Jak wspomniałem, oprócz tych robionych najbliższym, tradycja nakazuje wręczyć upominek osobom, z którymi mamy regularny kontakt. Wśród nich są: wspomniany wcześniej listonosz, ale też gosposia, ogrodnik, fryzjer, opiekunka do dzieci, czy osoba wywożąca śmieci.
Specjaliści podpowiadają, że najlepszym prezentem jest coś osobistego, co pokazuje, że myślimy o obdarowanej osobie. Ale z tą myślą dokonujemy zakupów raczej dla rodziny. Jeśli chodzi o tę drugą grupę, to uwaga! pieniądze lub karty upominkowe są znacznie lepsze. Skoro wiemy już, że możemy wszystkim w jednym miejscu kupić po karcie i zaoszczędzić sporo czasu, to pojawia się kolejne pytanie: Ile?
Znawcy świątecznej etykiety upominkowej mówią, że przede wszystkim powinniśmy pamiętać, że lepiej dać nieco za dużo, niż sprawić, iż osoba obdarowana poczuje się niedoceniona. Jeśli nie jesteśmy zadowoleni z usług, to święta nie są najlepszym momentem na informowanie o tym wynajętej przez nas osoby. Nie wypada nie dać świątecznego napiwku i poinformować, że to kara za złą usługę. Lepiej wybrać inny moment.
Przeglądając różne materiały na ten temat dowiedziałem się też, że upominki wręczamy osobom, z którymi mamy stały kontakt. To osoba otwierająca drzwi, jeśli mieszkamy w takim miejscu, sprzedawca w naszej ulubionej kafejce lub kelnerka w odwiedzanej regularnie restauracji. Listonosz, opiekunka do dzieci, ogrodnik, czy osoba pojawiająca się na każde wezwanie do pękniętej rury, czy cieknącego zlewu, kierowca autobusu wożącego nas codziennie na tej samej trasie, fryzjerka, trener w siłowni, masażysta, etc. Warto dać im coś, co pokaże, że ich praca jest przez nas doceniana. Wiem, wiem, długa lista, każdy z Was musi zadecydować kogo na niej zostawić.
Niestety, ekonomia wciąż kuleje, nasze oszczędności kurczą się. Trudno jest znaleźć w budżecie pieniądze na takie wydatki. Mimo wszystko nigdy nie powinniśmy wręczać otrzymanych od kogoś wcześniej prezentów(!). Jeśli nie stać nas na obdarowanie wszystkich, wybierzmy najważniejsze dla nas osoby i podzielmy się drobną sumą lub kartą upominkową. Nie powinniśmy jednak wręczać kart na obiad w ekskluzywnych restauracjach, raczej gotówkową do popularnej sieci handlowej, gdzie każdy będzie mógł wydać pieniądze zgodnie ze swymi potrzebami.
Przyjmuje się, że taki dar powinien być równowartością jednej usługi, choć nie są to sztywne reguły. Pracownicy federalni, do których należą na przykład listonosze, nie mogą przyjmować upominków o wartości przekraczającej 20 dolarów. Nie powinni oni również przyjmować gotówki. Dlatego 20 dolarowa karta do sklepu wydaje się odpowiednia. Podobnie większość dystryktów szkolnych zabrania pracownikom przyjmowania gotówki.
W USA najwięcej otrzymują w prezencie świątecznym opiekunki do dzieci, a tuż za nimi uplasowała się według ostatniego sondażu pomoc domowa. Równowartość 20-30 dolarów wręcza się zwykle osobom zabierającym nasze śmieci, roznoszącym gazety, czy fryzjerom męskim. O damskich nic nie wiem.
Generalna zasada mówi, że osobom pracującym dla nas, czyli opiekunkom, gosposiom, czy ogrodnikom, wręczamy w prezencie dodatkową tygodniówkę, jeśli pracują poniżej pięciu lat. Jeśli powyżej, to równowartość dwóch tygodni.
Dla kogoś, kto pomaga nam tylko od czasu do czasu, świąteczny prezent w wysokości jednorazowej usługi jest najbardziej odpowiedni.
Jeszcze kilka słów od fachowców z tej dziedziny. Otóż podobnie jak w przypadku upominków dla najbliższych, odpowiedni sposób przekazania napiwku świątecznego jest ważny. Nie powinniśmy zostawiać gotówki lub karty w zwykłej białej kopercie. Warto napisać od siebie kilka słów, choćby jednym zdaniem podziękować. Opiekunki do dzieci, czy to prywatne czy w przedszkolach, często pomagają najmłodszym w przygotowaniu kartki lub upominku dla rodziców. Będzie im miło, jeśli podobny prezent przygotują dla nich wychowankowie nadzorowani przez dorosłych.
Mimo że żyjemy w epoce cyfrowej – portali społecznościowych, sms-ów i poczty elektronicznej – kolorowa, papierowa kartka wciąż jest najlepszą formą składania życzeń, odpowiednią dla osób w każdym wieku – przekonują producenci kartek. Tym razem, wyjątkowo, panuje w temacie powszechna zgoda.
Miłego weekendu.
Rafał Jurak
Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.